Historia Patagonii sięga 1973 r., kiedy to Yvon Chouinard (amerykański pisarz, przedsiębiorca i miłośnik wspinaczki) założył swoją markę odzieży outdoorowej. Firma szybko stała się bardzo popularna, a dziś jest uznawana wręcz za kultową – nic zatem dziwnego, że szacowany w tym roku przychód z produktów Patagonii wynosi 1,5 miliarda dolarów.
Jednak Patagonia jest znana nie tylko z jakościowych i dobrze zaprojektowanych ubrań – dziś to chyba najczęściej wymieniana marka, kiedy mówi się o „zrównoważonym rozwoju”. Dlaczego? Patagonia naprawdę wiele robi na rzecz ochrony środowiska i stara się, aby ich produkcja była jak najmniej szkodliwa dla naszej planety. Potwierdzają to dane: 87% odzieży produkowanej przez markę zawiera materiały z recyklingu (m.in. ścinki z podłóg fabrycznych, tkaniny pochodzące z recyklingu. Ponadto wykorzystuje też ekologiczną bawełnę) i ponad 80% ich produkcji odbywa się na zasadach fair trade. Więcej na temat ekologicznych działań Patagonii przeczytacie TUTAJ.
Zobacz również
Teraz dowiadujemy się, że Patagonia dokłada kolejną cegiełkę do swoich zasług na rzecz ochrony przyrody. Yvon Chouinard ogłosił, że oddaje firmę w ręce organizacji walczących z globalnym ociepleniem – od teraz Patagonia ma skupić się na celach zrównoważonego rozwoju i ochronie przyrody, a nie na spełnianiu wymagań inwestorów. Na stronie marki od wczoraj widnieje informacja, że „jej jedynym udziałowcem jest obecnie Ziemia”.
– Nigdy nie chciałem być biznesmenem. Zaczynałem jako rzemieślnik, robiąc sprzęt wspinaczkowy dla moich przyjaciół, a potem zająłem się odzieżą. Gdy zdaliśmy sobie sprawę z globalnego ocieplenia i destrukcji środowiska, a także naszego własnego wkładu w te problemy, przyjęliśmy zobowiązanie zmiany sposobu prowadzenia biznesu. […] – mówi w nagraniu udostępnionym w social mediach założyciel marki.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Co ta decyzja tak naprawdę oznacza? Chouinard oddaje swoje udziały i przyszłe przychody firmy na cele środowiskowe. Zarobione pieniądze będą trafiać na rachunek nowoutworzonych fundacji non-profit. „New York Times” donosi, że akcje uprawniające do głosowania, czyli mniej więcej 2% wartości firmy, przekazano funduszowi Patagonia Purpose Fund. Pozostałe 98% zasili konto organizacji Holdfast Collective. To oznacza całkowite odwrócenie polityki finansowej firmy – dotychczas Patagonia przekazywała 1 proc. udziałów na rzecz ochrony środowiska. Jednak zdaniem Chouinard to było zdecydowanie za mało.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Chouinard jednak nie wycofuje się z biznesu – nadal będzie sprawować nadzór nad finansami i pilnować, aby strategia biznesowa pokrywała się z polityką prośrodowiskową.