Pierwszą część artykułu o tworzeniu skutecznych nagłówków znajdziesz TUTAJ. Poniżej kolejne podpowiedzi, jak napisać dobry headline.
Liczby, procenty, pieniądze
Jedna z najbardziej skutecznych metod na ciekawy nagłówek (choć w Internecie chyba obecnie zbyt nadużywana). Podajesz liczbę na samym początku i już zdobywasz uwagę odbiorcy. Oczywiście liczba/procent powinna być szokująco wielka, a najlepiej dotyczyć dużych pieniędzy.
Zobacz również
Przykłady: „150 mln zł… i ciągle rośnie! Tyle zarobili giganci dzięki współpracy z nami!”, „47% leadów więcej – pobierz za darmo e-book i się przekonaj” lub „Ta 1 niepozorna potrawa wystarczy, żebyś nie chciał wyjść z naszej restauracji”.
Gwarancja
Jeśli mamy taką możliwość, bardzo skutecznym rozwiązaniem jest zamieszczenie w nagłówku gwarancji. Pomoże ona zmniejszyć sceptycyzm czytelnika odnośnie do obiecywanych korzyści. W praktyce może to oznaczać zagwarantowanie efektów lub zwrot pieniędzy, np. „GWARANTOWANE Najesz się za 22 zł albo zwrot pieniędzy!” bądź „Nasi doradcy finansowi nie są tani, ale za to skuteczni. Gwarancja najwyższych zysków”.
Podanie powodu
Uwagę odbiorców przyciąga też nagłówek, który podaje jasne i proste powody, dla których warto coś zrobić. Taki poradnikowy charakter tekstu jest przekonujący i angażuje potencjalnego klienta do dalszej lektury, np. „7 powodów, by przestać słuchać żony/męża (i kupić nowy samochód)” czy „Poznaj 12 powodów, dlaczego warto robić interesy z naszą agencją”.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Nazwa produktu
Inną techniką jest podanie nazwy produktu już w nagłówku. Jednak nie może on brzmieć zbyt nachalnie, marka powinna być dodatkiem do historii, którą opowiadamy, np. „Jak maszyna firmy XXX uratowała życie mojemu mężowi…” (bardzie storytelling) czy „Dlaczego jeszcze dziś warto wypróbować kleje podłogowe XXX?”.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
„Jak”
Wypróbowaną techniką jest rozpoczynanie nagłówka od słowa „jak”. Nabiera on wtedy charakteru poradnikowego i zarazem budzi zaciekawienie, np. „Jak w wieku 22 lat zarobiłem 3 mln zł” (osobista historia zawsze się sprzedaje) lub „Jak odróżnić dobrego mechanika od złego”.
„Kto jeszcze” lub „Czy ty też”
Skutecznym zabiegiem może być użycie zwrotu „kto jeszcze” bądź „Czy ty też”. Jakie daje to korzyści? Sugeruje, że już wiele osób osiągnęło zakładany cel (social proof) oraz – w domyśle – jest to łatwe także dla czytelnika. Oto przykłady: „Kto jeszcze chce zgarnąć 5 tys. zł nie wychodząc z domu?” lub „Czy ty też marzysz o 15% rabacie na pobyt w luksusowym hotelu XXX?”.
Pytanie
Pytanie, a jeszcze lepiej intrygujące pytanie, zawsze przyciąga uwagę. Tym bardziej że podświadomie chcemy poznać odpowiedź. Oto przykłady: „Jak bardzo masz dość swojej pracy? Rozwiąż test i zacznij zarabiać prawdziwe pieniądze!” lub „Czy content marketing to naprawdę nowe zjawisko?”.
Społeczny dowód słuszności
W tym miejscu zaczniemy od legendarnego już sloganu: „Wszyscy mają Mambę – mam i ja!”. O sile społecznego dowodu słuszności chyba nikomu nie trzeba przypominać, więc od razu przykładowe nagłówki: „Najnowsze wyniki badań: 9 na 10 mężczyzn jest zadowolonych z tego samochodu” lub „120 tys. zadowolonych klientów nie może się mylić”.
Autorytet
Siła autorytetu jest miażdżąca. Słowa jak „ekspert”, „specjalista” czy „naukowcy” to często stosowane chwyty w headline’ach, które nie tylko przyciągają uwagę, ale ustawiają nas w uprzywilejowanej pozycji wobec odbiorcy. Jeśli więc mamy np. wywiad z jakimś specem/VIP-em czy celebrytą (tak, wiem, to często żaden autorytet) wybijmy to już w tytule. „Dyrektor ds. marketingu ujawnia 3 sposoby na sukces w social media” bądź „Eksperci nie mają wątpliwości: nowy suplement to zwycięstwo w wojnie z odchudzaniem!”.
Czas
Bardzo często stosowany zabieg, i to w różnym kontekście: nowości, niedostępności czy składanej obietnicy. Od razu kilka przykładów: „Oferta ważna do północy: 100 zł za założenie lokaty” lub „W 2 tygodnie pozbędziesz się większości zmarszczek. Gotowa na odmłodzenie?”
Przed-po
Porównanie „przed-po” w obrazowy sposób pokazuje zmianę, jaką może przynieść dany produkt czy usługa. „Z zepsutego gruchota zrobimy Ci nówkę sztukę!” czy „Zamiast słabych i wypadających włosów – silne i gęste”.
Tytuł hybrydowy
Na zakończenie warto napisać o tytule hybrydowym. Tak właśnie określam headline, który składa się z kilku elementów. Jakie z nich działają najlepiej? Moim zdaniem dobre połączenie to liczba, autorytet, nowość, social proof, mocne słowo (tzw. power word) oraz, jak w każdym dobrym nagłówku, miła dla ucha odbiorcy obietnica. A oto przykłady: „28 tys. zakochanych par… Zakochasz się i Ty – twórca nowej aplikacji dla singli gwarantuje miłość” lub „Odkryj te 3 najnowsze triki dietetyka, które zniszczyły tłuszcz u 35 tys. Polek i Polaków!”.