„Gdy siedzisz sobie spokojnie na kanapie i przebierasz nóżkami na myśl o nowych świątecznych poszewkach na poduszki i świeczkach o zapachu cynamonu, ale gdy wchodzisz na stronę Zara Home ogarnia cię dziwne uczucie konsternacji i zdziwienia jednocześnie. Przeglądałam sobie bowiem nową kampanię tej marki i wszystkie ich nowości aż natknęłam się na zdjęcie i pomyślałam: »o kurczę, ale podobne to okno do mojego na tym zdjęciu«. Kilka sekund intensywnej pracy neuronów, dwa mrugnięcia powiek, przysunięcie laptopa do twarzy tak, że zetknął się z moim nosem i wciąż nie bardzo wierzyłam w to, co widzę. To nie jest okno podobne do mojego – pomyślałam – to JEST moje okno” – post o takiej treści pojawił się na instagramowym profilu MakeLifeEasier, należącym do Kasi Tusk. Popularna blogerka zaznaczyła tym samym, że nikt z marki nie skontaktował się z nią wcześniej w sprawie wykorzystania zdjęcia – zostało ono więc użyte bez jej zgody.
W programie graficznym zmieniono jedynie poduszki na te należące do Zara Home – na oryginalnej fotografii widniały bowiem poduszki marki H&M, jak przyznała Kasia Tusk.
Zobacz również
zdjęcie Kasi Tusk
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
zdjęcie Zara Home
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Dzień po nagłośnieniu sprawy do blogerki odezwali się przedstawiciele Zary Home. Jak przyznała Kasia Tusk, nie spodziewała się tej rozmowy, a tym bardziej nie sądziła, że marka odezwie się do niej jako pierwsza. Jednocześnie influencerka zaznaczyła, że nie miała zamiaru składać pozwu w tej sprawie – „ale wiedziałam, że czego bym nie usłyszała, nie powinnam całej tej sprawy zlekceważyć” – napisała Kasia Tusk w instagramowym poście.
Ostatecznie założycielka bloga MakeLifeEasier, po rozmowie ze swoim prawnikiem, ustaliła kwotę, jakiej mogłaby się domagać w razie procesu i zaproponowała, by marka Zara Home sfinansowała pomoc tej wartości dla dwóch chorych dziewczynek. Przedstawiciele brandu przystali na propozycję blogerki i dodatkowo zapowiedzieli, że są gotowi „zaokrąglić” zaproponowaną kwotę.
Jedynym warunkiem postawionym przez markę było nieujawnienie finalnej kwoty, ale jak zaznaczyła influencerka – „było to raczej jedno z droższych zdjęć okien”.
zdjęcie główne: instagram.com/MakeLifeEasier
PS
Polska marka MISBHV znalazła się w ogniu krytyki tuż po tym, jak na jaw wyszło, że bezprawnie użyła zdjęcia pewnego fotografa i umieściła je na swoich ubraniach. W ramach rekompensaty brand zaoferował voucher na swoje produkty o wartości 2000 euro.
PS2
Klientka firmy założonej przez popularną influencerkę Jessicę Mercedes zauważyła, że na koszulkach marki za kilkaset złotych, pod metką Veclaim znajduje się inna – należąca do producenta tanich t-shirtów Fruit of The Loom. Na blogerkę spadła fala krytyki.
PS3
Kolejna polska marka jakiś czas temu mierzyła się z niemałym kryzysem wizerunkowym i musi tłumaczyć się niezadowolonym klientom po tym, jak jedna użytkowniczka znalazła na platformie Aliexpress biżuterię łudząco podobną do tej sprzedawanej przez firmę Wishbone.