Zmierzch reklamy Flash

Zmierzch reklamy Flash
Z dniem 1 września 2015 Google Chrome oficjalnie wyłączył odtwarzanie treści Flash na stronach. Zastąpiła go funkcja oszczędzania energii, której celem jest ograniczenie zużycia pracy procesora, a w efekcie wydłużenie czasu pracy na baterii laptopów.
O autorze
3 min czytania 2015-12-03

Zdjęcie royalty free z Fotolia

Czy oznacza to, że wszystkie grafiki, gry i wideo zrobione w Adobe Flash nagle przestaną działać? Niekoniecznie.

Jak możemy przeczytać na oficjalnym blogu Google Chrome, funkcja ta ma wyłączać odtwarzanie treści Flash w momencie, gdy nie są one kluczowym elementem witryny. Zatem wideo lub gra zamieszczona w centrum zostanie normalnie uruchomiona, lecz grafika na dole lub z boku strony już niekoniecznie. W miejscu, gdzie wyświetliłaby się animacja, pojawi się przyciemniony obraz ze znakiem odtwarzania. Jeśli będziemy chcieli zobaczyć treść, wystarczy kliknąć, a Chrome odtworzy Flash.

Jak tryb oszczędzania w Chrome wpłynie na reklamę graficzną?

Łatwo się domyślić, że sporymi przegranymi tej aktualizacji są wydawcy i marketerzy. Reklama stworzona we Flashu jest obecnie popularnym medium stosowanym w kampaniach display’owych. Jej uniwersalność i niezmienność sprawiała, że można było tworzyć zaawansowane, interaktywne banery, które silniej angażowały użytkownika i miały lepszą klikalność niż zwyczajny statyczny obraz. 

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Jednak, gdy jedna z najpopularniejszych przeglądarek w Polsce przestaje wspierać technologię Flash, reklamodawcy wyświetlają (i płacą za to!) reklamy, których nikt nie obejrzy w pełni. Jak duży jest to problem?

Według statystyk StatCounter, w Polsce 48,7% użytkowników korzysta z Chrome jako domyślnej przeglądarki:

Słuchaj podcastu NowyMarketing

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Dodajmy do tego, że Firefox zaczął powoli usuwać wsparcie dla zewnętrznych wtyczek do obsługi mediów i można spodziewać się, że Flash w którymś momencie również przestanie być wspierany.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja dla urządzeń mobilnych pod kontrolą Androida lub iOS – tam żadna domyślna przeglądarka nie wspiera technologii od Adobe. 

Szacuje się, że ten trend będzie się nasilał i może dojść do momentu, gdy zaledwie 15% użytkowników przeglądarek będzie miało domyślnie włączone odtwarzanie treści we Flashu. Jak zatem może temu zaradzić reklamodawca, który nie chce rezygnować z atrakcyjnych kreacji?

HTML5 zastępuje Flash

Rozwiązaniem tego problemu jest technologia HTML5. Choć większości może kojarzyć się jedynie z językiem tworzącym strony internetowe, w rzeczywistości może również posłużyć do:

  • animacji
  • grafiki trójwymiarowej
  • zaawansowanych gier
  • i oczywiście tworzenia kreacji graficznych na potrzeby reklamy.

Lecz co najważniejsze – HTML5 działa we wszystkich nowoczesnych przeglądarkach, w tym smartfonach. Uwzględniając rosnący udział telefonów w przeglądaniu Internetu, można łatwo wyciągnąć wniosek, że Flash jest skazany na śmierć jako medium treści (co nie znaczy, że nie znajduje zastosowania w animacjach). 

Na Wikipedii spisano aktualne informacje o wsparciu tych dwóch technologii dla platform.

Czy moja reklama HTML5 zawsze będzie prawidłowo się wyświetlać?

To chyba najważniejsze pytanie, jakie stawiają sobie reklamodawcy. Flash poniekąd “gwarantował” poprawne wyświetlanie naszej kreacji.

W przypadku HTML5 choć twórcy najpopularniejszych przeglądarek zadbali o zapewnienie jak największej zgodności, dalej żadna z nich nie wspiera w 100% nowego języka (dane za stroną) 

Niemniej najpopularniejsze przeglądarki uzyskują zgodność w przedziale 71,3% (Safari 8) do aż 94,8%, z czego najważniejsze funkcje są obsługiwane. Samo Google rekomenduje przejście na tę technologię, uznając ją już za stabilną. 

Narzędzia do tworzenia kreacji HTML5 – Google Web Designer

Skoro nie Flash, to zatem za pomocą jakich narzędzi nasi graficy mogą przygotować kreacje? Czy oznacza to, że od teraz potrzebny będzie zawsze programista znający HTML5, aby móc stworzyć najprostszy baner?

Tu na szczęście Google wychodzi reklamodawcom naprzeciw i udostępnia za darmo Google Web Designer – prosty edytor typu WYSIWYG do tworzenia gotowego kodu. Jego zasada działania przypomina pracę przy Adobe Flash Professional – posługujemy się graficznym panelem, gdzie niczym tradycyjny animator ustawiamy elementy i przesuwając linią czasową ustalamy ich położenia w nowej klatce. Animacja tworzy się sama, a Google Web Designer automatycznie “pisze” za nas kod źródłowy bez udziału programistów.

Oczywiście czasami może zaistnieć potrzeba poprawienia kreacji ręcznie poprzez edycję HTML. W takim przypadku możemy na żywo edytować kod w odrębnej zakładce, a efekty podejrzeć w przeglądarce.

Efektem jest skompresowana do pliku zip kreacja gotowa do wysłania do AdWords, DoubleClick Studio czy też innego narzędzia reklamowego.

Podgląd przykładowych kreacji można zawsze znaleźć na stronie, a także w samym Designerze. 

Czy opłaca mi się przejść na reklamę HTML5?

Jeśli korzystasz przede wszystkim z kreacji statycznych to nie odczujesz wielkiej różnicy. Niemniej jeśli:

  • używasz w banerach animacji,
  • dynamicznie podstawiasz treści w kreacjach
  • kierujesz reklamy na smartfony czy tablety

bardzo szybko może okazać się, że większość Twoich reklam nie jest nawet odtwarzana.

 

Dawid Dutkiewicz
Programmatic Media Specialist, Bluerank