Które trendy ciągle ewoluującej dziedzinie content marketingu szczególnie warto śledzić w najbliższych miesiącach?
Dynamiczny rozwój content marketingu sprawił, że szybko stał się on jednym z istotniejszych obszarów działań marek. Oto kluczowe kierunki marketingu treści, które warto brać pod uwagę przy planowaniu strategii i działań marketingowych w 2017 roku.
Zobacz również
1. Personalizacja, jakość i poszukiwanie niszy
Mogłoby się wydawać, że ilość obecnie tworzonego contentu w sieci, zarówno przez marketerów jak i użytkowników, jest wystarczająco duża, w związku z czym nie będzie rosła w tak zastraszającym tempie jak dotychczas. Nic bardziej mylnego – jak wynika z badania CMI, w 2017 roku blisko 70 proc. marketerów planuje tworzyć jeszcze więcej treści w sieci, a przy obecnej ilości planuje zostać tylko 1/4 badanych marketerów. W dalszym ciągu content musi być jak najbardziej wartościowy i przemyślany.
Konkurencja firm w zakresie content marketingu jest ogromna. Nawet jeśli dobry, jakościowy content sprzedaje, a do tego kosztuje marketera zwykle mniej niż standardowa kampania marketingowa, to przy rosnącej liczbie graczy na płaszczyźnie content marketingu, coraz trudniej jest zdobyć odbiorcę. Jak bowiem przekonać internautę, aby zapoznał się z naszym wpisem na blogu, infografiką czy e-bookiem, gdy do wyboru ma on jeszcze kilkanaście konkurencyjnych, równie atrakcyjnych materiałów? Kluczowe są w tym momencie trzy aspekty: personalizacja, jakość tworzonych treści oraz unikatowość poruszanych tematów. Chodzi o to, aby nie tworzyć materiałów atrakcyjnych dla masowego odbiorcy, ale dla wyselekcjonowanej grupy osób, dla których kreowany content będzie niepowtarzalny, maksymalnie dopasowany pod kątem ich zainteresowań, a jednocześnie merytoryczny i konkretny. Zamiast tworzyć np. ogólny materiał ekspercki dotyczący tego jak przyciągnąć klientów online, lepiej przygotować content bardziej wnikliwy i szczegółowy dla odbiorcy, który nie szuka ogólników (bo już je dobrze zna) np. „Jak skłonić lojalnych klientów do powrotu do e-sklepu poprzez kampanię wykorzystującą marketing wirusowy”.
2. Rosnąca rola „krótkotrwałego” contentu
Do tej pory wielu marketerów podchodziło do tego rodzaju contentu dość sceptycznie. Czy tworzenie treści, które będą dla użytkownika widocznie zaledwie przez 24 godziny ma sens? Osobiście uważam, że jak najbardziej. Co więcej, „krótkoterminowość” contentu może stanowić jego atut i sprawiać, że będzie on jeszcze mocniej angażował użytkownika, niż gdyby był materiałem, do którego odbiorca może wrócić w każdej chwili. Pokazały to chociażby różne case studies zaprezentowane markom przez Snapchata – wysokie zaangażowanie w tego rodzaju treściach tłumaczono m.in. obawą odbiorcy, że przegapi on coś ważnego (tzw. FOMO, fear of missing out). Krótkoterminowy content działa trochę jak mocno limitowana oferta, w której odbiorca musi podjąć szybką decyzję, ponieważ szansa na zakup interesującego produktu w niskiej cenie za chwilę przestanie być dostępna. W przypadku content marketingu „limitowane czasowo” wartościowe treści szybko znikają, a więc zapoznania się z nimi nie można odwlekać w czasie – w innym przypadku unikalna wiedza przepadnie.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
3. Nowa generacja influencerów
Bardzo często dla odbiorcy znaczenie ma nie tylko sam content, ale również osoba, która go poleca. „Gwiazdy internetu”, top eksperci w danej branży, wpływowi celebryci – influence marketing cały czas rośnie w siłę. I nie chodzi tu już tylko o stałe zwiększanie ilości fanów czy followersów, lecz o skuteczność w trafianiu przez influencerów do odpowiedniej grupy docelowej. Co ciekawe, marki z czasem mogą zacząć mniej zabiegać o tzw. celebrytów, aby ich angażować w działania marketingowe – dla młodych pokoleń „millenialsów” są oni w tym samym stopniu wpływowi jak najpopularniejsi internetowi influencerzy. Często też są oni odbiorcom bliżsi, bardziej uchwytni i dostępni dla firm niż znani ludzie z show businessu, a jeszcze do tego lepiej znają środowisko internetowe, w którym kształtują trendy.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
4. Video content is the king?
O rosnącej roli video contentu mówi się w branży marketingowej już od dłuższego czasu. Video content powoli wygrywa z treściami oraz obrazami – według danych Syndacast, w 2017 roku nawet 74 proc. ruchu w globalnej sieci może być generowane przez content video. Wystarczy spojrzeć na politykę Facebooka i Google’a – największy portal społecznościowy od niedawna mocno premiuje video content w feedach użytkowników i marek (od maja 2016 roku według Marka Zuckerberga oglądalność live video w serwisie wzrosła czterokrotnie), a najpopularniejsza wyszukiwarka w sieci, będąca właścicielem YouTube’a od dawna premiuje w wynikach wyszukiwania formaty video. Z kolei rosnący w siłę w social media Snapchat zaproponował użytkownikom tzw. vertical videos (pionowy film w trybie portretowym, a nie formatu panoramicznego), które cieszą się dużym zainteresowaniem użytkowników. Osobiście jestem uważam, że powyższy trend nie oznacza końca innych rodzajów contentu. Marketingu treści najważniejsza jest bowiem różnorodność formatów i chęć eksperymentowania marek w celu poszukiwaniu nowych rozwiązań.
Nic nie zapowiada, aby content marketing miał tracić na znaczeniu. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w ciągu najbliższych lat wielu, PR-owców, copywriterów czy digital marketing managerów najprawdopodobniej przebranżowi się na chief content officerów czy influencer relations managerów.