Prosty język jest uznawany jako standard, jednak nadal nie wszędzie nim jest. Narosło wokół niego wiele mitów, np. taki, który mówi o tym, że nie można upraszczać komunikacji B2B, ponieważ przedsiębiorcy potrzebują docenienia przez kunsztowny, trudny język.
Czy prostym językiem możemy mówić i pisać do każdego? Jakie „grzeszki” pojawiają się w komunikacji wewnętrznej firm oraz w przekazach reklamowych? Między innymi o tym rozmawialiśmy z dr. hab. Tomaszem Piekotem w odcinku NowyMarketing Podcast.
Zobacz również
Czym jest prosty język?
– Prosty język najłatwiej byłoby interpretować jako zbiór zasad pisania czy redagowania tekstu, ale również mówienia. Od mniej więcej roku śmiało można też mówić, że prosty język jest standardem międzynarodowym, opisanym za pomocą normy ISO – mówi dr hab. Tomasz Piekot.
Jaki jest dzisiejszy język reklamy i marketerów?
– Powiedziałbym, że we współczesnej komunikacji marketingowej w Polsce zderzają się dwa światy. Pierwszy to świat starego polskiego marketingu lat 90. To są najczęściej zjawiska anachroniczne czy nawet archaiczne. Drugi to oczywiście świat nowego podejścia marketingowego, gdzie testuje się różne nowe teorie wpływu i najczęściej się je bada – odpowiada dr hab. Tomasz Piekot.
– Najmniej korzystne zjawiska w komunikacji marketingowej to po pierwsze szablonowość, która polega na używaniu tych samych fraz przez wszystkie firmy bez jakiejkolwiek refleksji. Po drugie to archaiczność, czyli używanie przestarzałych zwrotów, jak np. oferta szyta na miarę (dzisiaj już nikt prawie do krawca nie chodzi) – dodaje.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Czy prostym językiem możemy mówić i pisać do każdego?
– Na pewno do każdego, kto się spieszy, kto nie zna się tak jak my na komunikacji, przede wszystkim na merytoryce zawartej w tekście. Nie powinniśmy tak pisać do dzieci. Na pewno nie powinniśmy pisać prostym językiem w literaturze pięknej. Mam wrażenie, że nie wszystkie teksty marketingowe powinny być także w stu procentach zgodne z zasadami prostego języka, ponieważ marketing ma jednak przyciągać uwagę. Tam powinny się pojawiać te „chwytacze naszych oczu”, które muszą spełniać jakieś kryterium kreatywności. Prosty język nie jest kreatywny, on jest bardzo powtarzalny, ponieważ ma przekazać ważne informacje. Tak, by ludzie później poradzili sobie z nimi w życiu, a nie kupili produkt. To jest też różnica pomiędzy copywritingiem a prostym językiem.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
PS Sławek Skowerski (GoldenSubmarine): Autentyczność jest najważniejszym elementem reklamy
W odcinku NowyMarketing Podcast rozmawialiśmy o jednym z najważniejszych elementów marketingu, czyli o contencie. Naszym gościem był Sławek Skowerski, Content&Copy Lead w GoldenSubmarine. Sławek opowiedział o swojej karierze zawodowej oraz o tym, jak wyglądał świat kreacji i contentu w minionym roku, a jak może zmienić się w 2024 roku.
PS2 Czego Kubuś Puchatek może nas nauczyć o prostym języku?
„Jestem Misiem o Bardzo Małym Rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność” – czyżby Kubuś Puchatek był jednym z prekursorów prostego języka? Chcesz poznać 24 najważniejsze zasady? Zapraszam do lektury.