Czasami można odnieść wrażenie, że nawet Pinterest (wielka zagadka – serwis obecnie bardzo niszowy w naszym kraju) budzi w nas więcej emocji niż NK. Dlaczego tak się dzieje? Jest w tym z pewnością coś dziwnego, bo przecież za NK stoi kilka mocnych argumentów. Po pierwsze – liczby.
Liczby – Facebook vs NK
Według badania Megapanelu z marca 2012 NK miała 10,8 mln real users. W tym samym okresie Facebook osiągnął liczbę 13 mln real users. Jednak jak podają przedstawiciele NK, powołując się na własne dane i dane pochodzące z serwisu Socialbakers, jeszcze w lutym NK miało o ponad 3 mln więcej aktywnych kont użytkowników w Polsce niż Facebook (11,1 mln do 8,3 mln).
Zobacz również
Jeszcze kilka liczb odnoszących się do aktywności użytkowników NK.
W serwisie codziennie:
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
- pojawia się 1 730 000 komentarzy,
- 273 000 zdjęć,
- 600 000 wpisów na mikroblogach,
- ma miejsce 6 000 000 uruchomień różnego rodzaju gier.
Marki już są na NK
Niedawno przygotowaliśmy zestawienie (prawdopodobnie jako pierwsi – przed nami chyba nikt inny nie uznał tego tematu za godny uwagi) TOP 10 marek (produkty i usługi) na NK. Okazało się, że niektórym markom udało się zebrać zdecydowanie więcej użytkowników na NK niż fanów na Facebooku. Najciekawszym przykładem jest najpopularniejsza grupa oficjalna na NK – grupa Sony Polska, która w momencie przygotowywania raportu posiadała 307 457 użytkowników (dla porównania liczba fanów Sony Polska na Facebooku to „zaledwie” 83 914). Ciekawym przykładem jest również grupa Bank Zachodni WBK posiadająca 120 439 użytkowników (przy czym fanów na FB w liczbie 49 315). Okazuje się więc, że i na NK można zebrać silną grupę odbiorców.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Spójrzmy również na konkretne case study. Na początku marca 2012 na NK pojawiła się oficjalna grupa nowego programu TVN “Surowi rodzice”. Po 4 tygodniach udało się przyciągnąć do niej 28 000 użytkowników (dziś grupa liczy już ponad 57 tys. użytkowników). Działania były dodatkowo wspierane dwiema aplikacjami – testem “Sprawdź, jakim rodzicem jesteś” oraz aplikacją z poradami wychowawczymi przygotowanymi przez psychologa “Skorzystaj z porad eksperta”. Po 4 tygodniach pierwsza z nich przyciągnęła 78 tys. użytkowników (dziś to już 224 tys. graczy) a druga 59 tys.
Chyba można powiedzieć, że powyższe liczby dają do myślenia?
Problemy NK – kłody pod nogi, Facebook i obciach?
Większość z nas jednak przyzna, że w starciu z Facebookiem o uwagę marketerów NK jest daleko w tyle. Dlaczego? O komentarz poprosiliśmy Michała Sławińskiego z The Digitals.
Michał Sławiński
Social Media Director, The Digitals
Problemy NK.pl z zainteresowaniem działaniami na swoim portalu marek wynikają z kilku kwestii. Pierwszą z nich był fakt dużej bariery rozpoczęcia działań związanej z kosztami. Aby być obecnym na NK.pl jeszcze kilka lat temu (wtedy na Naszej Klasie), trzeba było dysponować sporym budżetem, opłacało się więc startować z naprawdę szeroko zakrojoną akcją, opartą w dużej mierze na kampaniach display’owych. Na portalu pojawiali się więc tacy gracze jak Puma, a ich obecność była raczej pojedynczymi akcjami, nie stałą obecnością. Jednocześnie prężnie rozwijał się Facebook, m.in. dlatego, że wejście tam nic nie kosztowało (nie płaciło się samemu FB). NK.pl zrozumiała, że należy się otworzyć i pozwolić działać markom choćby w stopniu podstawowym za darmo. Obecnie założenie grupy i pełna jej customizacja nic nie kosztuje, a NK.pl zachęca do działań. Pojawiła się reklama samoobsługowa, w której ustawienie kampanii jest bardzo proste. Jest to ewidentne pójście w model Facebooka. Druga kwestia to wizerunek tego portalu, a w zasadzie osób na nim się znajdujących. W powszechnym postrzeganiu NK.pl wśród marketerów utarło się kilka stereotypów związanych z użytkownikami NK.pl. Przypisuje się im wiejskie pochodzenie, niski wiek lub niekiedy bardzo zaawansowany wiek, brak aktywności na portalu, nawet „obciach” i fakt tego, że są to ludzie z niskich grup społecznych. Dla marek, zwłaszcza tych starających się pozycjonować jako bardziej nobliwe i docierające do wyższych grup społecznych, było więc niedopuszczalnym „splamić” się działaniami w NK.pl. Jest to mit, ponieważ według badań użytkownicy NK.pl reprezentują szerokie spektrum naszego społeczeństwa, a w niektórych cechach profil użytkownika NK.pl jest bardzo zbliżony do profilu polskiego internauty (np. wykształcenie czy miejscowość zamieszkania). Są marki takie, dla których obecność w NK.pl jest wręcz wskazana – np. te związane ze szkołami czy edukacją. Dobrym przykładem są wszelkie akcje podejmowane w związku ze szkołami, których bogatą bazę mamy na portalu, czy akcje skierowane do starszej grupy celowej (40+), która na tym portalu jest bardziej aktywna niż na innych. Przykładem tego pierwszego działania jest aktywność Nivea związana z ich akcją “Szkółki piłkarskie Nivea”. Przykład dotarcia do drugiej grupy to choćby grupa oficjalna margaryny Kasi, na której marka skutecznie komunikuje się ze swoim targetem. Marki rozrywkowe, które nie boją się promować np. poprzez gry na NK.pl znajdą bardzo dużą, liczącą kilka milionów osób społeczność graczy. Wszystko jest więc kwestią zaplanowania działań na NK.pl w szerszym kontekście. A warto się tam znaleźć, ponieważ jakby nie było na portalu tym nadal jest aktywnych ponad 12 mln kont. Wydaje się więc, że głównym zadaniem NK.pl powinna być zmiana wizerunku i obalenie mitów wokół niej zbudowanych. NK.pl sukcesywnie wprowadza nowe rozwiązania, które zmieniają portal w bardziej nowoczesny – wspomniane reklamy samoobsługowe czy oferty bazujące na lokalizacji. Być może to wraz z działaniami prowadzonymi przez przedstawicieli NK.pl sprawi, że coraz więcej brandów rozpocznie działania na tym portalu.
Ciekawi również jesteśmy Waszego zdania. Czy marki mają czego szukać na NK?