Jak powstał WALK? Jaka wizja towarzyszyła Wam od początku?
WALK powstał 10 lat temu. Z każdym rokiem agencja rozrastała się i uzupełniała swoje kompetencje. Jedno zostało niezmienne: od samego początku wizja, jaka nam przyświecała, to zbudowanie grupy, która realnie będzie posiadała kompetencje we wszystkich obszarach komunikacji marketingowej. Dziś brakuje nam już tylko mediów.
Podkreślacie, że WALK jest 1. niezależną 2. polską 3. grupą marketingową. Co to w praktyce oznacza i jakie są tego zalety dla Was i Waszych klientów? [Co jest złego w sieciowych zagranicznych agencjach? ;)]
Nikt nie mówi, że zagraniczna sieć to coś złego. Zasadnicza różnica jest w cenie, co wynika ze struktury. Polska niezależna grupa marketingowa nie ma zobowiązań międzynarodowych. W Polsce prawdziwych grup marketingowych jest dosłownie parę, ciągle jest to mocny wyróżnik na tle konkurencji – zatem warto o tym mówić.
Zobacz również
W Waszych strukturach znajduje się 7 “Business Unitów”, które razem mogą zapewnić klientom komunikację 360 stopni. Czy któryś z Waszych klientów jest obsługiwany przez wszystkie unity?
Są klienci, którzy są obsługiwani nawet przez cztery Business Unity. Należą do nich m.in.: Adamed, Ciech czy Nikon. Nie chodzi o to, by wszystkie Business Unity pracowały na rzecz klienta. Ideą jest dopasowanie narzędzi do potrzeb marki, a nie promowanie kluczowych kompetencji agencji. Zatem, nie o ilość, a o efektywność chodzi.
“WALK PR to pierwsza firma zajmująca się komunikacją w Polsce działająca w kulturze LEAN” – czytamy w Waszym opisie. Co to w praktyce oznacza?
Oznacza ni mniej, ni więcej efektywność. Dzięki wprowadzonym standardom i miernikom, udało się skwantyfikować pracę zespołu PR. Oceniamy jakość pracy zespołu i efektywność komunikacji agencji z klientem. Niwelujemy dzięki temu „puste przebiegi”, nie marnujemy czasu, potrafimy szybko reagować szczególnie tam, gdzie jest problem. Wypracowane standardy narzucają zarówno klientowi, jak i agencji bardzo jasne procesy współpracy, co bardzo porządkuje relacje biznesowe.
Ile osób pracuje w WALK?
Około 100 osób.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Z których dotychczasowych kampanii jesteście najbardziej dumni?
Wiele jest projektów, które napawają nas dumą. Na szczególne wyróżnienie zasługują: Human to Business, które otrzymało nominację w Cannes Lions , Żubr nagrodzony Effie, „Szacun Tropików” dla Fundacji Integracja, który zdobył tytuł Kampanii Społecznej Roku 2014, 4 statuetki KTR, statuetkę i wyróżnienie Golden Arrow oraz wyróżnienie Innovation Ad, a także realizacja wydarzenia „PORSCHE 911”.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Czy jest jakiś projekt, który jako pierwszy “dodał Wam skrzydeł”?
Co jakiś czas agencja zdobywa tzw. „game changery”. Takimi projektami są: organizowany co roku przez WALK Events „Red Bull Music Academy Weekender” – festiwal muzyczny w sercu stolicy, czy globalna obsługa marek Ceresit i Pattex przez WALK Digtal i WALK Creative.
Co jest tajemnicą sukcesu na linii klient-agencja?
Jako Grupa głęboko wierzymy w „trójkąt relacji” przedstawiony w książce „Art Of Client Service” Salomona. Idea opiera się na zrozumieniu zależności pomiędzy trzema zmiennymi: relacją, zaufaniem, dobrą pracą. Działa to w następujący sposób: dobra relacja prowadzi do większego zaufania, to z kolei do odważniejszych decyzji, a te często są kamieniami milowymi w komunikacji z klientem. W przypadku sukcesu wzmacnia się relacja i trójkąt zamyka się. Natomiast kluczem do relacji jest „słuchanie i zrozumienie potrzeby klienta, a nie gadanie, jaką jest się super organizacją”.
Planujcie w przyszłości stworzenie kolejnych unitów?
Jedną z cech, która nas wyróżnia to „stay hungry”. Stawiamy na ciągły rozwój i wychodzenie poza granice komfortu. Patrząc na nasze kompetencje odpowiedź nasuwa sama – tak jak już wyżej wspomniałem, brakuje nam już tylko mediów. 🙂
Jakie są wg Was największe wyzwania, przed którymi obecnie stoi branża marketingowa?
Procurement… przez wielu znienawidzony dział, dla nas absolutna szansa na poprawę transparentności i jakości procesu przetargowego. Procurement jest tym działem, który profesjonalizuje nasz rynek bardziej, niż nam się wydaje. Niedocenianie tego jest równoznaczne z porażką agencji. Największym wyzwaniem jest edukacja stron, zrozumienie intencji i potrzeb. To długi proces, który na szczęście już się rozpoczął. Czynnie uczestniczymy w pracy nad dokumentem regulującym wzajemne relacje naszych środowisk: działy zakupów – agencje.
Braliście udział w zagranicznych przetargach. Dlaczego tak mało jest tam polskich agencji i polskich projektów?
Liczba globalnych przetargów, w których bierzemy udział z roku na rok zwiększa się. Międzynarodowe marki nie mają uprzedzeń, nie selekcjonują agencji wg kategorii sieciówka vs nie-sieciówka, agencja lokalna czy zagraniczna. Potwierdza to nasze zwycięstwo w zeszłorocznym przetargu na obsługę Henkla na rynku europejskim. To co cieszy, to fakt, że kreatywnie i strategicznie nie odstajemy od europejskiej konkurencji. Mamy jeszcze kilka lekcji do odrobienia, ale już dziś sytuacja napawa optymizmem. Czemu polskie agencje nie sięgają po międzynarodowe budżety? Nie chce odpowiadać za branżę, ale odpowiedzi szukałbym w kompleksach związanych jakością egzekucji.
O rozmówcy:
Szymon Walkiewicz
Partner/ Business Development Director WALK i Prezes Agencji Eventowych SAR
Szymon Walkiewicz od ponad 10 lat zajmuje się budowaniem agencji WALK. Od zawsze nadawał ton, wskazywał kierunki. Jego największym osiągnięciem jest pozycja jaką osiągnęła agencja – jedna z największych, niezależnych polskich agencji reklamowych na polskim rynku. Pracuje na rzecz budowania standardów w branży reklamowej. Jako prezes klubu KAE i członek Sądu Koleżeńskiego, nadaje ton i wpływa na kształtowanie się rynku.