Kolor szary wywołuje bardzo określone skojarzenia. Są one przede wszystkim negatywne, a w najlepszym razie neutralne. Symbolizuje monotonię i jednakowość. To, co szare w żaden sposób się nie wyróżnia, pojmowane jest jako pospolite oraz zwykłe. Większość z nas przypisuje tej barwie schematyczność w myśleniu i działaniu.
A jednak szary staje się bardzo cenionym kolorem w wielu obszarach szeroko pojętej kreatywności. Cieszy się popularnością wśród architektów wnętrz. Wkracza do fryzjerstwa artystycznego. Jest też silnym trendem w fotografii kulinarnej. Ten ostatni punkt interesuje nas szczególnie z uwagi na bezpośredni wpływ na komunikację marketingową i projektowanie opakowań marek żywnościowych.
Zobacz również
Trend „Gorgeous Grey” zagościł na dobre w fotografii kulinarnej w tym roku. Centralnym elementem kompozycji jest oczywiście szary kolor we wszystkich jego odcieniach i wariantach. Ważną rolę odgrywa przy tym nie tylko sama barwa, ale także faktura szarych przestrzeni. Naturalne powierzchnie, takie jak łupki, kamienie czy też postarzałe drewna oferują charakterystyczne faktury. Stanowią one naturalne tło dla kolorystycznych kompozycji, doskonale kontrastując z pełnią i intensywnością kolorów produktów żywnościowych. Nie tylko poprawiają ich wygląd, ale wydobywają także ich smak oraz świeżość.
Czy zatem zobaczymy w najbliższej przyszłości w komunikacji marketingowej, czy też w projektach opakowań szare powierzchnie i faktury? Zwłaszcza wszędzie tam, gdzie dotychczas królują drewniane, „rzemieślnicze” deski? Jest to wysoce prawdopodobne, patrząc na przykłady działań marek na innych rynkach. Dzięki „Gorgeous Grey” podbijają one apetyczność swoich wyrobów i podkreślają naturalność składników. Szary kolor – z założenia nijaki i bezbarwny – niesamowicie ożywia zdjęcia kulinarne. Sam będąc nudną barwą czyni otaczające go produkty żywnościowe bardzo atrakcyjne i wyjątkowe.
Szarość ma też głębsze pokłady znaczeniowe. Jest dekodowana jako oszczędność i narzuca zdjęciom kulinarnym duży minimalizm. Takie świadome miarkowanie siebie jest w dobie obecnego przesytu oraz wielkiej ilości bodźców czymś wyróżniającym. Pokazuje pewność siebie marki i tego co ma do zaoferowania. Z pozoru nie potrzebuje ona elementów zdobniczych, żeby przedstawić swój produkt.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Dość nieoczywistym efektem używania „boskiego szarego” jest także nadanie komunikacji oraz opakowaniom charakteru premium. Jak wiemy pożądanym i wyjątkowym produktom „nie wypada” prezentować się w krzykliwy sposób. Zamiast tego oczekiwana jest powściągliwość w treści i przede wszystkim w formie. Szary kolor, który wydaje się być tak niepozorny, doskonale spełnia te wymagania.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jak widać osobne rozpatrywanie słuszności używania szarego w fotografii kulinarnej nie ma sensu. Nie patrząc na kontekst oraz nie uwzględniając jego wpływu na inne elementy możemy przeoczyć to, co ważne. Pojedynczo rozpatrywany kolor szary wydawać się może najgorszą opcją przy zdjęciach „food-owych”. Skojarzenia, które przychodzą nam do głowy, w żaden sposób nie pasują do świata marek żywnościowych. A jednak efekt końcowy jest zgoła odmienny i daleki od naszych wstępnych wyobrażeń. Szarość nadaje całości wszystkie te cechy – apetyczność, wyjątkowość, pożądanie – które oczekujemy od komunikacji marketingowej.
Dlatego właśnie nie warto kierować się oczywistymi skojarzeniami i wnioskami. Nie patrzmy na wszystko w kategoriach czarno-białych. Nie akceptujmy tylko jednej możliwej interpretacji. Zamiast tego eksperymentujmy i bądźmy ciekawi niespodziewanych rezultatów. Takich jak „boski szary”.
Autor:
Witold Libera, Strategy Director w Opus B