M.Popiołek, P. Piątek (Nesperta): W najbliższych latach możemy spodziewać się wzrostu liczby firm prowadzonych przez kobiety, zwiększenia liczby startupów czy większego zaangażowania kobiet w branży technologicznej

M.Popiołek, P. Piątek (Nesperta): W najbliższych latach możemy spodziewać się wzrostu liczby firm prowadzonych przez kobiety, zwiększenia liczby startupów czy większego zaangażowania kobiet w branży technologicznej
Na temat raportu „Kobiety współPRACUJĄCE”, polskiej, kobiecej przedsiębiorczości, kobiecego potencjału na rynku, a również o problemach i stereotypach, z jakimi borykają się Panie na rynku pracy, rozmawiamy z Maciejem Popiołkiem i Pauliną Piątek z firmy Nesperta.
O autorze
7 min czytania 2017-12-14

Skąd pomysł na stworzenie raportu „Kobiety współPRACUJĄCE”?

Maciej Popiołek, specjalista ds. CSR firmy Nesperta: Nesperta od początku swojego istnienia była firmą działającą dla kobiet i blisko nich. Zapewniamy produkty, które mają dodawać pewności siebie, uwalniać kobiecy potencjał. Poza kosmetykami tworzymy autentyczną społeczność, którą łączą podobne zainteresowania i pasje zawodowe – na szkoleniach oraz warsztatach prowadzonych przez naszych ekspertów spotykamy się z osobami o podobnych zainteresowaniach czy pasjach zawodowych. Przysłuchiwaliśmy się różnym historiom kobiet i to właśnie natchnęło nas do przyjrzenia się sytuacji Polek na rynku pracy w szerszym wymiarze oraz stworzenia raportu „Kobiety współpracujące”. Dowiedzieliśmy się, że co trzecia kobieta dotknięta jest bezrobociem długotrwałym, częściej pojawiają się również w ich przypadku trudności z powrotem do pracy po okresie bezrobocia. Ich sytuacja zawodowa jest więc szczególna, odmienna często od problemów mężczyzn.

Chcieliśmy opracować długofalową strategię i stworzyć efektywne rozwiązania w zakresie aktywizacji zawodowej Polek. Obserwując umacniające się tendencje społeczne, doszliśmy do wniosku, że jednym z pomysłów na rozwiązanie trudnej sytuacji na rynku pracy jest kobieca solidarność zawodowa, objawiająca się zarówno oferowaniem wsparcia w istniejących firmach, jak i tworzeniem przez kobiety nowych miejsc pracy. Do tego niezbędne było poznanie opinii Polek, tego w jaki sposób myślą o sobie i innych, czy dostrzegają w swoim otoczeniu ową kobiecą solidarność.

Do współtworzenia raportu zaprosiliśmy specjalistki, m.in. dr psychologii Agnieszkę Czerw czy Dorotę Warakomską z Kongresu Kobiet. Ich komentarze do badania pozwoliły lepiej zrozumieć zgromadzone przez nas dane statystyczne.

Jakie są najczęstsze problemy z jakimi borykają się kobiety na rynku pracy? Czy gorszą pozycję na rynku można tłumaczyć mniejszymi kompetencjami?

MP: Absolutnie nie. Badania wykazują, że kobiety są świetnie wyedukowane, częściej od mężczyzn uzyskują dyplomy wyższych uczelni, znają języki obce, posiadają też umiejętności personalne przydatne w pracy, np. decyzyjność czy zdolności strategiczne.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Jednak rzeczywiście, większość respondentek, które wzięły udział w naszym badaniu, podkreślała, że kobiety są częściej od mężczyzn dyskryminowane na rynku pracy. Niemal co trzecia badana przychyliła się do tego twierdzenia.

Paulina Piątek – PR Manager firmy Nesperta: Problemy pojawiają się na różnych etapach zatrudnienia – zarówno podczas poszukiwania pracy, jak i w trakcie ubiegania się o awans. Taka sytuacja to poniekąd rezultat wciąż istniejących „szklanych sufitów” – archaicznego, lecz nadal żywego przekonania, że na wysokich stanowiskach powinni zasiadać wyłącznie mężczyźni, że zarządzanie firmą wymaga predyspozycji, których panie nie posiadają, czy też że nie będą one w stanie dostosować się do wymagań określonego stylu zarządzania obowiązującego w organizacji. Kobiety natrafiają na trudności również w zawodach zdominowanych przez mężczyzn oraz w związku z powrotem do pracy po urlopach macierzyńskich.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Nasze badanie wskazało również inną, niepokojącą tendencję – przejmowanie i rozpowszechnianie podobnych stereotypów przez same kobiety. Kobieca solidarność, zdaniem wielu osób, istnieje więc tylko teoretycznie i nie znajduje odzwierciedlenia w otaczającej nas rzeczywistości.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

W ostatnich latach za sprawą wzrostu świadomości, a także zmian legislacyjnych, sytuacja zawodowa kobiet oraz ich sposób myślenia o samych sobie uległy pewnej poprawie, wciąż jednak wiele pozostało do zrobienia w tym obszarze. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się promować współdziałanie kobiet – wierzymy, że w tej jedności tkwi siła.

Jak wygląda polska kobieca przedsiębiorczość? Z jakimi stereotypami na temat działalności kobiet jako przedsiębiorców spotykają się Polki najczęściej? Jak najlepiej sobie z nimi radzić?

MP: Polska kobieca przedsiębiorczość zdecydowanie się rozwija. Statystyki pokazują, że co trzecia polska firma została założona lub jest prowadzona przez kobiety. Nasze respondentki potwierdzają tę tendencję – ponad 45% badanych przyznało, że jest zainteresowanych rozpoczęciem własnej działalności.

To budujące wskaźniki, ale wciąż daleko nam do Łotwy czy np. Lichtensteinu, gdzie ponad połowa pań prowadzi działalność gospodarczą. W zestawieniach dotyczących liczby firm prowadzonych przez kobiety wyprzedzają nas również m.in. Chorwacja, Łotwa czy Portugalia.

W naszym kraju wciąż jeszcze pokutuje przekonanie, że kobieta może sobie nie poradzić z takim wyzwaniem jak prowadzenie własnej działalności, a bez wsparcia mężczyzny jako szefowa będzie niedecyzyjna.

Właścicielki firm podkreślały, że walkę z podobnymi stereotypami należy zacząć od siebie. Uwierzyć, że posiada się odpowiednie kompetencje i korzystać z doświadczenia innych osób. Silne przekonanie o własnej wartości, podbudowane wiedzą oraz umiejętnościami, a także wsparcie innych kobiet sprawiają, że słowa krytyki lub zwątpienia zdecydowanie łatwiej zignorować.

PP: Kobieca przedsiębiorczość nie jest inna w sensie ekonomicznym, ale często jest odmienna w sensie organizacyjnym.

Kobiety prowadzą przecież z powodzeniem swoje firmy – może to być mały sklepik osiedlowy, szkoła językowa czy salon kosmetyczny. Bardzo często są to firmy lokalne, zakorzenione w swoim otoczeniu. Takie właśnie mikro i małe firmy to podstawa naszej gospodarki, a Polki mają w jej rozwoju istotny wkład. To dowód na to, że kobiety są przedsiębiorcze.

Pamiętajmy też o paniach, które doskonale radzą sobie w międzynarodowych korporacjach czy prężnie rozwijają swoje kariery w dużych zespołach. Za przykład może tutaj posłużyć nasza firma. W Nespercie odsetek kobiet na stanowiskach managerskich wynosi dokładnie 50%, a wśród dyrektorów – aż 60%. Z własnego doświadczenia wiemy więc, że nie ma powodów, by wątpić w potencjał kobiet. Kompetencje związane są przede wszystkim z osobowością, nie zaś płcią.

Z czym najczęściej zmagają się kobiety, które chcą założyć i prowadzić własną firmę?

MP: Część wyzwań związanych z założeniem lub prowadzeniem firmy ma charakter legislacyjno-podatkowy i dotyczy wszystkich przedsiębiorców. Wdrażane są od jakiegoś czasu pewne ułatwienia, ale jak wiemy, polskie procedury wciąż bywają nieczytelne.

Dla Polek założenie własnego biznesu jest kuszącą perspektywą, jednak blokuje je strach przed niepowodzeniem. Oczywiście nie każdy jest urodzonym przedsiębiorcą, jednak kobiety w naszym kraju cechuje dużo większa doza ostrożności i obaw. Panowie częściej podejmują ryzyko, nie skupiając się szczególnie na konsekwencjach.

Prowadzenie firmy, ale też inne formy aktywności zawodowej, okazują się być wyzwaniem szczególnie, gdy w rodzinie pojawia się dziecko, a wraz z nim nowe obowiązki. Panie zatrudnione na etacie mogą liczyć na długi urlop macierzyński, w przypadku samozatrudnienia sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana.

Co jest dla nas, Polek, według badania największym wyzwaniem związanym z rozwojem własnej firmy? Czego potrzebujemy żeby zacząć działać?

PP: Przede wszystkim zmiana sposobu postrzegania siebie, wiara w to, że prowadzenie działalności to wyzwanie, któremu jestem w stanie podołać, które będzie źródłem ogromnej satysfakcji. To z pewnością niełatwe, szczególnie jeżeli założenie własnej firmy wiąże się z koniecznością porzucenia dotychczasowej pracy, a tym samym – pewnego źródła dochodu. Ale istotny jest ten początkowy impuls, który przekuwa się na rzeczywiste działanie.

Innym, często wskazywanym w naszym badaniu powodem zniechęcającym do założenia własnej działalności jest brak pomysłu na firmę. Tymczasem najprostsze pomysły bywają najlepsze. Pani, która uwielbia gotować otwiera firmę cateringową, programistka tworzy kursy doszkalające, a kobieta, która wykazuje się talentem plastycznym – otwiera salon kosmetyczny i zostaje wizażystką lub manicurzystką.

Warto również przyglądać się start-upom. Historie ich powstania to często źródło wielkiej motywacji i inspiracji. Dowód na to, że pomysł na biznes może zrodzić się wszędzie. Polki powinny nauczyć się spoglądać na siebie nieco łaskawszym okiem, aby skupiać się na swoim potencjale, nie zaś koncentrować na słabościach. Panie, które zdecydowały się otworzyć własną firmę podkreślają, że dzięki tej decyzji uzyskały samodzielność i możliwość sterowania swoją karierą.

Jakie cechy kobiet pozwalają nam dobrze radzić sobie w biznesie?

PP: Jedną z najważniejszych cech jest odpowiedzialność, która sprawia, że jesteśmy wiarygodnymi kontrahentami, staramy się czuwać nad wszelkimi szczegółami i terminami. Warto też wspomnieć o wielozadaniowości. Znaczna część Polek nie tylko pracuje, ale i bierze na siebie główny ciężar dbania o dom. Umiejętność wykonywania kilku czynności równocześnie wykorzystywana jest przez nie każdego dnia. A w biznesie to wyjątkowo cenny talent.

Badania pokazują także, że kobiety, które mogą tworzyć zespoły i funkcjonować w organizacjach na „swoich warunkach”, budują bardziej demokratyczne środowiska pracy oraz wykazują się większą empatią. W większym stopniu stawiają na rozwój i efektywne wykorzystanie umiejętności swoich oraz podwładnych, niż na bezwzględną egzekucję wyników, często ignorującą potencjał zatrudnionych. Pamiętajmy, że każdy z nas, obok twardych kompetencji, posiada też bardzo zróżnicowane umiejętności miękkie. Odpowiednie zarządzanie zespołem i odkrycie talentów pracowników pozwala lepiej funkcjonować całej organizacji.

„Zaledwie 7% badanych kobiet wskazało kobietę jako preferowanego przełożonego”. Co wpływa na tak niską chęć z kobietami? Czy z czasem nasze chęci do współpracy z innymi kobietami będą się zmieniać?

MP: Zdaniem doktor psychologii Agnieszki Czerw, która analizowała wyniki naszych badań, to konsekwencja występowania stereotypów płciowych. Są one silnie reprezentowane nie tylko wśród mężczyzn, ale i kobiet. Specjaliści podkreślają, że to konsekwencja myślenia adaptacyjnego. Aby zapewnić lub zabezpieczyć sobie odpowiednią pozycję w organizacji, tak często zarządzanej przez mężczyzn, kobiety na wyższych stanowiskach przejęły ich sposób myślenia oraz zachowania.

Do dzisiaj obowiązuje przekonanie, że kobieta, aby pogodzić pracę zawodową z życiem prywatnym czy macierzyństwem, musi być skłonna do poświęceń. Panie, które odniosły sukces, szczególnie w poprzednich latach, zapłaciły za niego wysoką cenę i teraz, często podświadomie, narzucają ten wzorzec innym zatrudnionym.

Co ciekawe, nasze respondentki, które wskazywały mężczyznę jako preferowanego przełożonego, w znacznej części przychylały się równocześnie do twierdzenia, że zbyt mało kobiet w Polsce zajmuje kierownicze stanowiska.

Często mówi się też o różnicach w komunikacji – paniom częściej nie wypadało się zbuntować, wyrazić krytycznej opinii. W odróżnieniu od mężczyzn, zamiast otwarcie omówić problem, musiały nauczyć się używania ogólników. To przekładało się na nieprecyzyjne polecenia lub uwagi. Sytuacja szczęśliwie się zmienia. Powszechna w wielu krajach Europy solidarność kobieca dociera i do nas, ale z pewnością potrzeba będzie jeszcze wiele czasu i inicjatyw, takich jak nasza, aby zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia oraz sposób myślenia.

Obecnie panie w Polsce często solidaryzują się w momentach krytycznych lub zagrożenia. Mamy nadzieję, że nasz projekt przyczyni się do tego, że Polki dostrzegą zalety współdziałania również w codziennych sytuacjach.

A jak my same myślimy o sobie i naszej wartości na rynku pracy?

PP: Na potrzeby naszego raportu zbadaliśmy samoocenę Polek na rynku pracy. Wiemy, że kobiety potrafią być bardzo samokrytyczne, tymczasem okazało się, że swoje kompetencje i umiejętności oceniają wysoko. Łącznie aż 80% badanych uznało, że ich wiedza jest wystarczająca, aby poprowadzić własną działalność. Tak wysoki wskaźnik jest naprawdę imponujący.

Uwagę zwraca także wysoki odsetek pań, które inwestują w samorozwój – szkolenia, warsztaty, studia podyplomowe. Niestety, podczas podejmowania decyzji zawodowych, często skupiają się na swoich potknięciach i wycofują z walki o awans, bądź koncentrują się na niepowodzeniach innych kobiet, racjonalizując w ten sposób rezygnację z zakładania własnej działalności.

Jak będzie oceniana przedsiębiorczość Polek za ok. 5 lat, czy można już zaobserwować jakieś trendy?

MP: Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat doszło do istotnych przemian na rynku pracy. Zmieniały się nie tylko przepisy, ale też świadomość kobiet, ich dążenie do niezależności oraz otwarte domaganie się równych praw. Sądzę, że w najbliższych latach możemy spodziewać się powolnego wzrostu liczby firm prowadzonych przez kobiety, zwiększenia liczby startupów czy większego zaangażowania kobiet w branży technologicznej. Ten ostatni aspekt jest zresztą priorytetem dla spółek Doliny Krzemowej, mam więc nadzieję, że niektóre pozytywne wzorce dotrą również do Polski.

Oczywiście 5 lat to krótki okres, więc nie spodziewam się nadejścia rewolucji, ale raczej umacniania istniejących trendów – rosnącego przekonania o potencjale drzemiącym w Polkach, kobiecej solidarności zawodowej, wyrównywania szans.

Mam też nadzieję, że za 5 lat będziemy mogli powiedzieć, że nasza firma miała w tej przemianie swój drobny udział.