Martyna Kaczmarek już jako młoda dziewczyna postawiła sobie za cel, by anagażować się w projekty społeczne i zmieniać świat na lepsze. Mając 19 lat założyła Fundację Dzień Dla Życia, której celem jest działalność mająca na celu propagowanie oddawania krwi, rejestracji w banku szpiku kostnego. Następnie postanowiła spróbować swoich sił w branży marketingowej, m.in. w firmie Nestle.
Obecnie jest brand managerem Ben & Jerry’s – marki, której misją jest czynienie świata lepszym. Tam Martyna Kaczmarek jest odpowiedzialna za społeczne działania brandu w Polsce – to właśnie ona jest inicjatorką stworzenia wielokrotnie nagradzanej akcji „Niezniszczalna tęcza” na Placu Zbawiciela.
Zobacz również
Nam opowiada o swojej misji społecznej oraz pracy jako brand manager marki Ben & Jerry’s.
Który smak lodów Ben & Jerry’s jest Twoim ulubionym?
Moim ulubionym smakiem lodów Ben&Jerry’s jest „Half Baked”. To połączenie kultowego, ciasteczkowego smaku Cookie Dough z mocno czekoladowym Chocolate Fudge Brownie. A ciastka brownie w tych lodach pochodzą z wyjątkowego miejsca – Greyston Bakery w NY. To piekarnia działająca na zasadach przedsiębiorstwa społecznego. Stosują politykę „open-hiring” – każda osoba, która stanie w drzwiach tego miejsca może dostać tam pracę. Dzięki temu osoby z trudną przeszłością mogą stanąć z powrotem na nogi.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Czym zajmowałaś się zanim zostałaś brand managerem B&J? Co sprawiło, że postanowiłaś aplikować na to stanowisko?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zanim zostałam brand managerem założyłam i prowadziłam fundację Dzień Dla Życia przez 3 lata. Założyłam ją jak miałam 19 lat. Po 3 latach zaczęłam poszukiwać doświadczenia w sektorze For-Profit. Spędziłam 9 miesięcy w firmie FMCG – Nestle jako asystentka ds. marketingu po czym trafiłam do Unilever na program menadżerski UFLP. Aplikowałam na to stanowisko, bo wiedziałam o misji społecznej marki, jej wartościach tej marki i w 100% się z nimi utożsamiałam i nadal utożsamiałam.
Jakie są Twoje najważniejsze obowiązki jako brand managera B&J?
Moją pracę i to na czym się w niej skupiam dzielę na 3 filary. Misja społeczna, misja produktowa i misja ekonomiczna. Misja społeczna, czyli nasze zaangażowanie na rzecz społeczności LGBT+ w Polsce. Misja produktowa, czyli zarówno to, w jaki sposób produkowane są nasze lody (składniki z certyfikatem Sprawiedliwego Handlu, jaja od kur z wolnego wybiegu) jak i to, jakie smaki naszych lodów serwujemy naszym konsumentom. Po trzecie, jest to misja ekonomiczna czyli wszystkie sprawy biznesowe. Obrót, profitowość, marża, dystrybucja.
Jak wygląda Twój dzień pracy?
Na szczęście nie siedzę 8 godzin przy biurku. Oczywiście, czasami zdarzają się takie dni, jednak zdecydowaną większość czasu poświęcam na spotkania z organizacjami pozarządowymi z którymi współpracujemy, wizyty handlowe, czy spotkania z agencjami. Myślę że to, co wyróżnia jeszcze mój dzień pracy, to fakt, że jestem otoczona zamrażarkami z lodami. Więc codziennie toczę wewnętrzną walkę ze sobą i swoją silną wolą ;).
Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem w codziennej pracy?
To, by spotkać się z oczekiwaniami wszystkich konsumentów i konsumentek. Są dla mnie najważniejsi i podejmując decyzje biznesowe staram się zawsze stawiać ich w centrum. Jednak nie zawsze jest to łatwe.
Jesteś inicjatorką hologramu tęczy na Placu Zbawiciela. Opowiedz proszę, skąd wzięłaś pomysł na tę kampanię?
Na początku mojej pracy na stanowisku brand managera dostałam zadanie: stworzyć strategię misji społecznej dla marki w Polsce. W związku z tym że w Ben & Jerry’s działamy w dwóch obszarach: „climate justice” oraz „social justice”, pojawiły się dwa tematy do rozważenia: walka ze smogiem i walka o równe prawa dla społeczności LGBT+ w Polsce.
Podjęłam decyzję, że czas najwyższy, aby nie tylko organizacje pozarządowe zaczęły głośno mówić o tym, że jest w Polsce duża grupa osób, która jest pozbawiona równych praw i chcemy to zmienić. Stworzyliśmy 8-letnią strategię wsparcia wprowadzenia równości małżeńskiej w Polsce. Współpracujemy ze Stowarzyszeniem Miłość Nie Wyklucza i Fundacją Wolontariat Równości.
Czy przygotowując inicjatywę, która wpisuje się w tematykę np. LGBT, zawsze dostajesz zielone światło czy jest jakaś granica, której marka B&J nie chce przekroczyć?
Granica, której nie chcę przekraczać to moment, w którym moja inicjatywa/komunikacja rani drugą osobę/grupę społeczną.
Skąd czerpiesz pomysły na inne ciekawe projekty?
Spod prysznica ;). To moje miejsce, w którym wpadam na najlepsze pomysły. Poza tym bardzo lubię inspirować się liderami, którzy mają ciekawe rzeczy do powiedzenia.
Kiedy pojawiło się u Ciebie zainteresowanie działalnością społeczną?
Gdy byłam nastolatką, moi rodzice zabrali mnie i moją siostrę do rodziny zastępczej, której zawieźliśmy artykuły podstawowej potrzeby. To był dzień, który zdecydowanie zmienił moje życie i mój punkt widzenia.
Czy masz sprawdzone działania marketingowe?
Transparentność.
Co postrzegasz za swój największy fakap?
To, że wprowadziłam wegańskie Ben&Jerry’s dopiero po roku usilnych próśb konsumentów w mediach społecznościowych.
Jaką książkę ostatnio przeczytałaś?
„I am Malala” – autobiografia napisana przez Malalę Yousafzai, laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla.
Jak ładujesz baterie?
Spędzając czas wolny z moim narzeczonym, na kanapie z Netflixem w TV.
Jakie są Twoje plany na przyszłość?
Przez najbliższe kilka lat chcę rozwijać biznes Ben & Jerry’s na region Europy Centralno-Wschodniej. Nie tylko dlatego, że jest moja pasja, ale też dlatego, że mocno wierzę w tą markę i w jej misję. Uważam, że możemy zrobić wiele dobrego.
A co będzie potem? Zobaczymy. Na pewno chciałabym szerzyć ideę aktywizmu w biznesie.
Co jest Twoim największym marzeniem?
Szczerze? Przyziemne rzeczy. Zdrowie, rodzina. Ale mam jeszcze marzenie o tym, aby w Polsce w końcu każda kochająca się prawa mogła wziąć ślub. Równość małżeńska. Sama biorę ślub w czerwcu za rok i za każdym razem gdy o tym myślę, zaczynam coraz mocniej doceniać to, że mogę to zrobić.