Wśród społeczeństwa coraz bardziej pokutuje przekonanie, że wszelkiego rodzaju wyroby mięsne są szkodliwe dla środowiska, a najekologiczniejszą dietą jest dieta roślinna. Czy faktycznie branża mięsna jest taka zła?
Obserwuję ten temat jako konsument i współtwórca branży spożywczej. Doceniam wrażliwość na sprawy planety i środowiska. Zrównoważona dieta jest czymś cennym i potrzebnym. Jestem także zdystansowany do zbyt czarno-białych wizji świata. Dla przykładu, oskarża się branżę mięsną za proces wylesiania. Wiąże się to z uprawami soi, która jest podstawowym pożywieniem dla zwierząt hodowlanych. Oczywiście hodowla zwierząt wymaga wielkich nakładów paszy, chociaż branża pracuje nad nowymi rozwiązaniami (lepsza pasza, rasy zwierząt, krótszy łańcuch dostaw) w tym zakresie. Załóżmy jednak, że dieta wegetariańska byłaby tak powszechna, jak mięsna. Czy spowodowałoby zastopowanie procesu wylesiania? Wątpię, ponieważ gdzieś musiałyby powstawać kolejne ogromne połacie pod uprawy roślin, aby wykarmić całą ludzkość.
Zobacz również
Nowoczesne rolnictwo, w tym wielkie fermy i hodowcy zwierząt, to gigantyczny obszar biznesu, nowoczesnych inwestycji i dystrybucji żywności. Dostarcza on żywność, która jest oczekiwana przez konsumentów. Przecież nie produkuje się jedzenia po to, by je mrozić czy rozdawać za darmo. Na kierunek rozwoju branży wpływa właśnie otoczenie, które także coraz częściej oczekuje rozwiązań zielonych i zrównoważonych. Branża mięsna idzie z duchem czasu, zaczynając od redukowania swojego negatywnego wpływu na środowisko. Na końcu tego procesu będzie neutralność klimatyczna.
Dodatkowo sama branża jest audytowana. Wyznacznikiem dobrostanu zwierząt jest pięć wolności, a sami aktorzy – rolnicy – żyją obok zwierząt. Nie traktują ich jak wrogów. Pomijam patologie. Kibicuję organizacjom i instytucjom, które to piętnują.
W jaki sposób zamierzacie przekonać do jedzenia mięsa tych, którzy zrezygnowali z niego z uwagi na kwestie środowiskowe?
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Firmy kierują się badaniami i rozpoznaniem rynku. Nasza umacnia produkty mięsne z półki premium. SuperDrob, z którym współpracuję, wiele lat dostarcza Kurczaka Sielskiego, z chowu bez antybiotyków i z dobrze zbilansowaną paszą (także bez GMO). Inne firmy mięsne rozpoczęły sprzedaż produktów roślinnych. My skupiamy się na tym, co robimy najlepiej. W grupie SuperDrob i CPF Poland – stawiamy na dobry drób i owoce morze (krewetki).
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Warto także nie zapominać, iż do kwestii środowiskowych należy nie tylko kondycja natury, ale także człowiek. Transformacja sektora mięsnego jest faktem. A to jest złożony i trudny proces, ponieważ dotyczy wypracowania najlepszych rozwiązań dla środowiska, jak i człowieka (miejsca pracy i społeczność wokół zakładów). Jak pokazuje historia, rewolucyjne podejścia nie sprawdzają się. Dlatego interesuje nas zarówno polityka zatrudnienia, wsparcie społeczności lokalnej, jak i dialog z organizacjami społecznymi (także pro zwierzęcymi) oraz oszczędności. Płacąc mniej za wodę, energię czy ogrzewanie, oszczędzamy surowce i koszta firmy.
Niedawno firma SuperDrob wydała swój najnowszy raport CSR, którym pokazuje, w jaki sposób działa w celu bycia zrównoważoną i zieloną firmą – m.in. poprzez redukcję śladu węglowego – czy może Pan powiedzieć coś więcej na ten temat?
Ochrona środowiska i niwelowanie obciążenia dla natury ze strony naszej organizacji to jeden z czterech najważniejszych elementów wartości firmy SuperDrob. I tak dzięki m.in. inwestycji w oświetlenia LED planujemy zredukować zużycie energii elektrycznej o 4-6% w tym roku. W przyszłym roku szykują się inwestycje w rozwiązania fotowoltaiczne dla części naszych zakładów produkcyjnych. Skracamy także łańcuch dostaw. Zboża na pasze pozyskujemy od lokalnych rolników. Z kolei fermy drobiu nie mogą być położone dalej aniżeli 300km od zakładów.
Generalnie w tym biznesie widać, jak idealnie można połączyć ekonomię z ekologią. Stale monitorujemy zużycie wszelkich mediów, starając się skutecznie redukować.
W raporcie wspominacie również o zrównoważonej gospodarce ściekami, a także o redukcji zużycia wody. W jaki sposób?
Na przestrzeni ostatnich 3 lat zmniejszyliśmy wykorzystanie wody w produkcji o 20-50% na kilogram. Ponadto już teraz wykorzystujemy 35% wody z recyclingu. Ponadto 98% produkowanego osadu ściekowego wędruje do lokalnych biogazowni. Dzięki temu, zamiast go spalać, osad jako odpad organiczny można wykorzystać do dalszego użytkowania w rolnictwie. Wytwarzana jest z niego energia elektryczna. Do osiągnięcia neutralności jeszcze nam nieco brakuje, jednak czynione oszczędności (na korzyść dla środowiska) traktujemy jako większy element zmiany jakościowej naszej organizacji.
Czy realizuje też jakieś inne CSR-owe działania jako firma?
Organizujemy Międzynarodowy Festiwal Kultur – spotkanie pracowników 6 narodowości, dzielenie się kuchnią, wspólne świętowanie w Karczewie.
Po drugie, prowadzimy fundację Uskrzydlamy, która prowadzi program wsparcia biednych i wykluczonych – dzieląc się nadwyżkami produktów (ograniczając marnowanie żywności). Dodatkowo organizuje spotkania dla ponad 20 liderów NGOsów. To coroczne forum wymiany doświadczeń tzw. SuperInicjatywy.
Dajemy wędkę, nie ryby. Rocznie udostępniamy w jednym z tygodników – ponad 30 powierzchni reklamowych dla organizacji NGO. Mogą promować swoje akcje i idee.
Od 5 lat jesteśmy w regularnych konkursach CSR i w rankingu wyróżnień. Jako jedna z 56 firm w Polsce (co zaskakuje, bo nawet Lista 500 Rzeczpospolitej wskazuje wiele większych i bogatszych firm), wydaliśmy pełny raport Zrównoważonego Rozwoju (wg standardu GRI).
Jakie są Wasze plany na przyszłość?
Rozmawiając z zarządem firmy, słyszę często refren – „optymalizacja”. Czyli jak lepiej, ale i mądrze oraz odpowiedzialnie produkować drób, owoce morza; w łańcuchu od pola (zrównoważone rolnictwo) po półkę sklepową.
Chcemy optymalizować procesy: energetyczne, logistyczne, zakupowe, eksportowe i wydatki na reklamę. Korzystamy z know-how dużej grupy CP Foods, jednego z największych globalnych producentów drobiu, wieprzowiny i owoców morza. Nasi partnerzy z Bangkoku prowadzą biznes na 5 kontynentach więc mamy pulę wielu rozwiązań i wspólnych wyzwań. Bo żywność dotyczy każdego, zawsze i wszędzie.
O rozmówcy:
Łukasz Zając, PR manager w firmie spożywczej CPF Poland (w SuperDrob do połowy 2020 roku), współtwórca butiku doradczego Food Brokers i autor książki „Po co jest PR?”.
Od 2019 prowadzi spotkania dla branży rolno-spożywczej „Food Tweetup” oraz „Drugie śniadanie” – seminarium eksperckie o roli żywności we współczesnym świecie (2020).