Do australijskiego organu ds. etyki reklamy wpłynęły liczne skargi na nową reklamę marki Toyota, w której przedstawiono trzy odmiany modelu Yaris – podstawową, Yaris Cross oraz Yaris Gr. W spocie pokazano trójkę rodzeństwa, które spieszy się na rodzinną imprezę – każdy do swojego rodzinnego domu dojeżdza innym modelem auta.
Która część reklamy wzbudziła kontrowersje wśród australijskich widzów? Otóż, chodzi o moment, w którym mężczyzna, zapomniawszy o rodzinnej imprezie, szybko wsiada do swojego samochodu i z piskiem opon rusza w drogę. A to, zdaniem odbiorców, promuje niebezpieczną jazdę.
Zobacz również
Oliwy do ognia dolał fakt, że bohater jako pierwszy dojechał do domu swoich rodziców, mimo że jego dwie siostry były już w drodze długo przed nim. Nie wiadomo, jaką odległość do pokonania miał każdy z bohaterów, lecz według odbiorców mężczyzna na pewno jechał zbyt szybko, bo jeszcze w między czasie zdążył odebrać tort na przyjęcie.
Australijska Komisja Etyki Reklamy poprosiła Toyotę o skomentowanie zarzutów. Przedstawiciele marki bronili się, twierdząc, że podczas kręcenia reklamy nie złamano żadnego przepisu i ich zdaniem nie promuje ona niebezpiecznej jazdy.
Mimo to australijski organ ds. etyki reklamy stwierdził, że moment gwałtownego ruszania istotnie może zachęcać do niebezpieczną jazdy i nakazał Toyocie usunięcie tego fragmentu ze spotu. Dopóki marka nie ustosunkuje się od decyzji Komisji, reklama nie może być emitowana w mediach.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
PS
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Komisja Etyki Reklamy orzekła, że spoty z kampanii „BMW M Town” marki BMW propagowały niebezpieczną jazdę i mogły zachęcać do łamania przepisów prawa drogowego.
PS2
Na niemiecką markę Audi spadła fala krytyki tuż po tym, jak światło dziennie ujrzała reklama z małą dziewczynką stojącą tuż przed maską samochodu. Pikanterii dodało hasło „Lets your heart beat faster – in every aspect” („Niech twoje serce bije szybciej – pod każdym względem”).