Z danych ASM Sales Force Agency wynika, że zamówienia z dark store’ów są droższe o 11 proc. niż zakupy w sieciach tradycyjnych. Detaliści rewanżują sobie w ten sposób koszty dostawy. Aby zachować konkurencyjność sprzedawcy żywności online będą musieli obniżać koszty dowozu, zawierać partnerstwa technologiczne lub stworzyć dobrą wyszukiwarkę produktów.
Rośnie udział kanału online w sprzedaży żywności. W 2021 r. wartość polskiego rynku e-grocery szacowano na 5 mld zł brutto. Z prognoz Strategy& Polska wynika, że do 2027 r. osiągnie on wartość nawet 13 mld zł brutto. Wzrost popularności zakupów spożywczych w internecie, który nabrał dynamicznego rozpędu w okresie pandemii, to efekt ewolucji oczekiwań klientów, przyśpieszającej cyfryzacji usług oraz rosnącej konkurencji. Na zainteresowanie spożywczymi zakupami online wpływa także dostępność dużego asortymentu produktów, możliwość skorzystania z atrakcyjnych promocji oraz szybkie dostawy do domu. Pomimo że są one w Polsce coraz popularniejsze, to w tym obszarze pozostaje jeszcze wiele do zrobienia.
Zobacz również
USA w obszarze dostaw są benchmarkiem
W Stanach Zjednoczonych szybie dostawy są na bardzo zaawansowanym etapie rozwoju. Wynika to przede wszystkim z dużych odległości dzielących konsumentów od najbliższych hipermarketów. Już dzisiaj Amerykanie mogą skorzystać z usługi „Key in home-delivery” i poprosić kuriera Amazon, aby użył „smart zamka” podczas nieobecności gospodarza oraz zostawił zakupy na jego podwórku lub w garażu. Amazon wyprodukował także serię ekologicznych samochodów, które można zobaczyć już na ulicach Chicago, San Diego oraz Dallas. Van Amazona nafaszerowany jest elektroniką i przystosowany do tego, aby niebawem samochód stał się w pełni autonomiczny, czyli mógł poruszać się bez kierowcy.
Co więcej, Amazon testuje dostawy dronem Prime Air, które mogłyby zostawiać paczki klientom przed ich domami. Do tego niemal każda sieć sklepów spożywczych udostępnia szeroki wybór terminów dostawy. Wszystko po to, żeby kurier mógł dostarczyć paczkę z żywnością w dogodnym dla klienta czasie. Mnogość narzędzi cyfrowych i różnych opcji dostawy powoduje, że trudności gospodarcze, z którymi mierzą się Amerykanie od początku roku, nie wpływają w takim stopniu na rynek e-grocery, tak jak na inne branże.
Kanał e-grocery jest najdroższym kanałem sprzedaży
Ta sytuacja różni się nieco w Polsce, między innymi dlatego, że dopiero rozwijamy nasze usługi logistyczne w obszarze dostaw spożywczych. Według badania przeprowadzonego przez ASM Sales Force Agency średni koszyk zakupowy w e-grocery wynosi obecnie 160,10 zł i jest ok. 25 zł droższy od tego w sklepie stacjonarnym. Firmy zajmujące się handlem spożywczym rewanżują sobie więc koszty transportu, podnosząc ceny produktów. W tej sytuacji przewagę detaliście, w kolejnych miesiącach, może zapewnić obniżenie kosztów dowozu.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Przykładem sklepu, który w ostatnim czasie dostosował swój biznes do oczekiwań klientów, jest Lisek. Firma nie tylko dostarcza zamówione w aplikacji produkty do 15 minut, ale i oferuje usługę, w której wraz ze wzrostem wartości koszyka, maleje koszt dostawy. Co więcej, firma prowadzi szereg działań proekologicznych – przekazuje Stowarzyszeniu Foodsharing Warszawa nadmiar żywności ze swoich magazynów, a kurierzy Liska poruszają się na rowerach i skuterach elektrycznych. Dzięki temu dostawa odbywa się bez emisji szkodliwych spalin. Doceniają to klienci, którzy coraz chętniej kupują w dark storze.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Z punktu widzenia firmy, która zajmuje się handlem spożywczym online i chce zawalczyć o klienta, korzystne może być zapewnienie konsumentom różnych poziomów dostawy.
Od dawna markety takie Carrefour czy Tesco oferują swoim klientom dowóz dużych zakupów. Jednocześnie dostrzegają rosnącą konkurencję ze strony sklepów działających w modelu q-commerce i widzą ogromny potencjał na tym rynku. Dlatego w kolejnym półroczu cześć z nich zapewne będzie próbowała zdobyć klienta inwestując w rozwiązania logistyczne. Żeby mogło się to udać, potrzeba skali i dobrej rozpoznawalności marki na rynku. Moim zdaniem wygrają te firmy, które będą w stanie dostarczać duże zakupy i jednocześnie zainwestować w dark store`y. Spełnią w ten oczekiwania konsumenta w obszarze szybkiej dostawy – komentuje Krzysztof Heyda, digital product consultant z Future Mind.
Doświadczenie klienta to priorytet na każdym rynku
Sukces handlu zależy w dużej mierze od doświadczeń klienta. Gdy nie są oni zadowoleni z produktu lub usługi, odchodzą. Przewagę konkurencyjną w najbliższych miesiącach sieci spożywcze będą mogły zdobyć inwestując w aplikacje mobilne i w ten sposób zapewniając najlepsze doświadczenia. To, czego brakuje obecnie w rozwiązaniach oferowanych na rynku, to efektywny sposób wyszukiwania z dużego katalogu produktów. Potrzebne jest tu wypracowanie odpowiedniej strategii i personalizacja. Robiąc zakupy spożywcze mamy zazwyczaj swoje ulubione produkty i kupujemy bardzo podobny asortyment. Tymczasem tylko nieliczne wyszukiwarki podpowiadają konsumentom, co ostatnio znalazło się w ich koszyku. Wprowadzenia takich udogodnień, zdaniem eksperta przyniesie natychmiastowy rezultat – poprawi doświadczenia klienta i zwiększy konwersję sklepu.
Mniej lokalnych produktów w koszyku
Na przestrzeni ostatnich dwóch lat zaczęła rosnąć świadomość konsumencka dotycząca odżywiania i zwracania uwagi na jakość produktów. W kolejnym półroczu tego roku wysoka inflacja może skłaniać kupujących do zaciśnięcia pasa i ograniczenia wydatków na wybrane kategorie produktów. Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, aż 40 proc. konsumentów zapewnia, że będzie kupować tańsze artykuły spożywcze. Wciąż pozostanie jednak grupa, która chętnie zapłaci więcej za towary lokalne, np. te pochodzące wprost od rolnika.
Według danych Earthbound Farm, zajmującej się produkcją żywności ekologicznej, co piąty konsument z Pokolenia Z i Millenialsów regularnie kupuje zdrowe produkty. Dodatkowo blisko połowa z nich jest skłonna wydać więcej na ekoposiłki, ponieważ są przyjazne dla środowiska naturalnego. Dlatego firmy działające na rynku e-grocery powinny uwzględniać tego rodzaju asortyment w swojej ofercie. To dobra okazja, aby wyróżnić się na rynku i zaproponować klientom szeroką opcję wyboru.
Partnerstwa receptą na sukces
Warto dodać, ze na rynku e-grocery rośnie rola partnerstw i ekosystemów, które pozwalają na szybsze osiągnięcie skali oraz wprowadzanie nowych możliwości, często przy mniejszych inwestycjach kapitałowych. Przykładem takiej współpracy jest chociażby partnerstwo Biedronki i firmy Glovo, która dostarcza do klientów produkty zamówione w dyskoncie. Możemy spodziewać się, że w kolejnym półroczu sieci spożywcze pójdą tym śladem i rozkwitnie współpraca z firmami technologicznymi, które mogą wpłynąć na sprawniejszą obsługę zamówień.
Takie rozwiązanie wdrożył właśnie Carrefour, który umożliwił swoim klientom wygodne zakupy w aplikacji InPost Fresh i dostawę wprost pod ich drzwi. Dla sieci jest to dodatkowy kanał sprzedaży, a dla InPostu możliwość poszerzenia swojej działalności. Od takiej współpracy już niedaleka droga do spełnienia oczekiwań konsumentów w zakresie odbioru żywności z automatów paczkomatowych na szeroką skalę – podsumowuje Krzysztof Heyda z Future Mind.