Marka Patagonia jest znana nie tylko z jakościowych i dobrze zaprojektowanych ubrań outdoorowych. Dziś to chyba najczęściej wymieniana marka, kiedy mówi się o „zrównoważonym biznesie”. Dlaczego? Patagonia naprawdę wiele robi na rzecz ochrony środowiska i stara się, aby ich produkcja była jak najmniej szkodliwa dla naszej planety. Potwierdzają to dane: 87% odzieży produkowanej przez markę zawiera materiały z recyklingu (m.in. ścinki z podłóg fabrycznych, tkaniny pochodzące z recyklingu. Ponadto wykorzystuje też ekologiczną bawełnę) i ponad 80% ich produkcji odbywa się na zasadach fair trade. Więcej na temat ekologicznych działań Patagonii przeczytacie TUTAJ.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że założyciel marki postanowił dołożyć kolejną cegiełkę do swoich zasług na rzecz ochrony przyrody. Yvon Chouinard ogłosił, że oddaje firmę w ręce organizacji walczących z globalnym ociepleniem – od teraz Patagonia ma skupić się na celach zrównoważonego rozwoju i ochronie przyrody, a nie na spełnianiu wymagań inwestorów. Na stronie marki od wczoraj widnieje informacja, że „jej jedynym udziałowcem jest obecnie Ziemia”.
Zobacz również
Zarobki z Black Friday na rzecz planety
Teraz Patagonia kolejny raz została pochwalona za swoją prośrodowiskową postawę. Po ostatnim weekendzie marka poinformowała, że „ogromna miłość”, jaką okazali w Black Friday klienci marki, przyniesie korzyści setkom organizacji ekologicznych na całym świecie – wszystkie pieniądze zarobione w tzw. święto konsumpcjonizmu, zostaną oddane na rzecz oddolnych grup ekologicznych, które „pracują na pierwszej linii frontu, aby chronić nasze powietrze, wodę i glebę z myślą o kolejnych pokoleniach.”
O jakiej kwocie mówimy? Marka odzieżowa odnotowała w ten dzień zdumiewający wynik finansowy – zarobiła aż 10 milionów dolarów, co było pięciokrotnie lepszym zyskiem niż przewidywano. Co ważne, zebrana kwota nie pochodziła ze sprzedaży produktów ze zniżką – konsumenci kupowali produkty w pełnej cenie, aby dołożyć swoją cegiełkę do zbiórki. Rzeczniczka firmy, Corley Kenna na łamach The Huffington Post powiedziała, że sprzedaż, która odbyła się podczas Black Friday była tak naprawdę „zbiórką pieniędzy dla ziemi”.
– Nauka mówi nam głośno i wyraźnie: mamy problem – podsumowuje firma. – Aktywnie działając w ramach pewnych społeczności, możemy stanąć w obronie polityki i przepisów, które będą chronić dziką przyrodę, zmniejszać emisję dwutlenku węgla, budować nowoczesną gospodarkę energetyczną, opartą na inwestycjach w odnawialne źródła energii i – co najważniejsze – zapewnią, że Stany Zjednoczone pozostaną w pełni zaangażowana w realizację celów określonych w porozumieniu paryskim dotyczących zmian klimatycznych – czytamy w oświadczeniu firmy.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Patagonia jedną z najbardziej zrównoważonych marek odzieżowych
Patagonia od dawna dba o ochronę naszej planety – firma początkowo przekazywała 1 procent swojej dziennej globalnej sprzedaży na cele ekologiczne. Kilka miesięcy temu założyciel marki oddał swoje udziały i przyszłe przychody firmy na cele środowiskowe. Zarobione pieniądze trafiają na rachunek nowoutworzonych fundacji non-profit. „New York Times” donosi, że akcje uprawniające do głosowania, czyli mniej więcej 2% wartości firmy, przekazano funduszowi Patagonia Purpose Fund. Pozostałe 98% zasila konto organizacji Holdfast Collective. To oznacza całkowite odwrócenie polityki finansowej firmy, ale zdaniem Chouinard, było to konieczne.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
PS Najciekawsze nietypowe kampanie z okazji Black Friday
Specjalna czarna kanapka, podwyższane ceny produktów czy… dożywotnie konto premium na portalu z filmami dla dorosłych. Co roku marki zaskakują nas swoimi działaniami na Black Friday i Black Week, które dzisiaj wcale nie muszą wiązać się z promocjami cenowymi.