Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

W jaki sposób skutecznie docierać do „cyfrowych zombie”? Jak tworzyć brain-friendy komunikację reklamową? Czy marki powinny podejmować tematy związane ze zdrowiem psychicznym?

SPRAWDŹ

Judyta Wieczorkiewicz-Głuszak: W Cape Morris relacje „agencja – klient” to już przeszłość

Judyta Wieczorkiewicz-Głuszak: W Cape Morris relacje „agencja – klient” to już przeszłość
O zmianach, jakie przechodzi agencja Cape Morris, nowym podejściu do współpracy z partnerami, a także o prowadzonych obecnie rekrutacjach rozmawiamy z Judytą Wieczorkiewicz-Głuszak, chief partners officer w agencji strategiczno-kreatywnej Cape Morris.
O autorze
4 min czytania 2023-03-20

Ostanie pół roku dla Cape Morris to czas intensywnego rozwoju i zmian – kolejni eksperci w zespole, wzmacnianie działu HR, nowe biuro we Frankfurcie. Nie zwalniacie tempa, a wręcz przeciwnie, od pewnego czasu widać, że Cape Morris śmiało idzie po swoje…

To prawda, konsekwentnie realizujemy założenia naszej strategii i staramy się osiągnąć cele, które już dawno sobie wytyczyliśmy. Wiemy dokładnie, jak ma wyglądać nasza działalność i nic tu nie dzieje się przypadkowo. Kolejne projekty, nawiązane relacje i poznani ludzie potwierdzają tylko, że nasza wizja jest słuszna. Wiele decyzji, które w ostatnim czasie podjęliśmy to naturalna konsekwencja rozwoju i chęć bycia jeszcze bliżej naszych partnerów i ich projektów. To oni są dla nas podstawą w działaniu. Bez nich, nie byłoby nas.

Dużo mówicie o relacjach i ludziach, z którymi budujecie zespół, ale także o Klientach, dla których przygotowujecie strategie oraz koncepty kreatywne. Czy to tylko pomysł na pozycjonowanie swojej działalności i wizerunku, czy rzeczywiście sposób na prowadzenie biznesu?

Zdecydowanie jest to coś naturalnego dla Cape Morris. To rodzaj credo lub misji, która łączy nas wszystkich. Podstawą naszych działań są relacje. Zarówno te, które tworzymy w zespole podczas pracy projektowej, przezwyciężania wyzwań i świętowania sukcesów, ale także te budowane na rynku. My nie mamy klientów, mamy partnerów – ludzi, z którymi współpracujemy i których wspieramy na drodze do osiągania celów biznesowych. Dla każdego z nich cele są inne, dotyczą innych obszarów. Jedni skupiają się bardziej na wizerunku, inni na zwiększeniu sprzedaży, ale dla każdego z nich realizacja tych celi jest bardzo ważne. Zawsze staramy się pamiętać o tym, że po drugiej stronie też są ludzie. Aby tworzyć z naszymi partnerami skuteczne rozwiązania, konieczne jest zaufanie, wzajemne zrozumienie i szacunek. Tego nie da się osiągnąć od razu, trzeba to wypracować, tak, jak pracuje się nad każdą wartościową relacją. Myślę, że to podejście widać w naszych codziennych działaniach, ale także zmianach strukturalnych, które wprowadzamy.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Jakie to zmiany?

Chcemy jeszcze bardziej podkreślić, że w centrum naszych działań jest partnerstwo, dlatego przebudowaliśmy dział, który zajmuje się budowaniem relacji zewnętrznych. Client service w Cape Morris już nie istnieje, jest natomiast dział partners care, który wie, jak sprostać potrzebom naszych partnerów biznesowych i znaleźć rozwiązanie, które przyniesie oczekiwane rezultaty. A wcale nie jest to proste, jakby się mogło wydawać.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Dlaczego?

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Ze względu na to, że bardzo często cele biznesowe są złożone, niejednorodne, a nasi partnerzy mają doświadczenia z innych projektów, które mogą wpływać na postrzeganie naszych relacji i projektów, które chcemy wdrożyć. Ważne jest, aby ta relacja była nie tylko zaspokojeniem podstawowych oczekiwań partnera, czyli dokładności i terminowości, które powinny być po naszej stronie, ale także doskonale realizowała te wyższe potrzeby, jak partnerstwo i doradztwo. Można to nieco porównać do Piramidy Maslowa. W przypadku biznesu relacyjnego, jakim jest branża marketingu, spełnienie wszystkich tych warunków gwarantuje długotrwałość relacji. Ja dodałabym tu jeszcze to, czym wyróżnia się Cape Morris, czyli czynnik „bardziej”.

„Bardziej”, czyli jak?

Bardziej po ludzku, bardziej z sensem, bardziej z sercem…po prostu marketing, w którym „chce się” bardziej… W praktyce wygląda to następująco. W pierwszej fazie skupiamy się na precyzyjnym zdefiniowaniu celu i dopasowaniu do niego narzędzi w ujęciu strategicznym. To priorytet. Następnie zawsze staramy się jeszcze zaskoczyć naszego partnera, dodając coś, co będzie uzupełniało kampanię i wpłynie na jej skuteczność, taki element dodatkowy. W Cape Morris nasz partner dostaje zatem kompleksowe wsparcie, od momentu badania potrzeb, przez ustalanie strategii, wdrożenie jej, czyli egzekucję aż po ewaluację i lekcje, które zawsze wyciągamy ze zrealizowanych projektów. Dodatkowo, zawsze może liczyć na nasze ponadprzeciętne zaangażowanie i kreatywność łamiącą schematy. Myślę, że to podejście, które zaowocuje.

Liczycie na to, że Wasi partnerzy wrócą do Was z kolejnymi projektami?

To nie jest kwestia naszych założeń, czy też pragnień, to raczej kwestia standardów, jakie nasza agencja reprezentuje, ale także biznesowego podejścia do budowania relacji. Branża marketingowa to dość małe środowisko. Myślę, że nie zdziwię nikogo, jeśli powiem, że w większości przypadków zaproszenia do przetargów i nowi partnerzy do współpracy to raczej kwestia rekomendacji i pokłosie skutecznych projektów, które zrealizowaliśmy, niż zaproszeń, wynikających z tego, że ktoś znalazł naszą stronę w Google. Wysoka jakość zawsze się obroni i zaprocentuje. Poza tym, z punktu widzenia strategicznego, pozyskanie nowego klienta generuje więcej zasobów niż utrzymanie już tego istniejącego. W dzisiejszym świecie, po prostu nie opłaca się nie dbać o relacje ze swoimi partnerami biznesowymi. Właśnie dlatego stale rozbudowujemy dział partners care, szukając osób, które podzielają nasze wartości i będą mogły budować z nami zarówno relacje zewnętrzne, ale także te wewnętrzne, które są podstawą funkcjonowania Cape Morris. To rodzaj naczyń połączonych, jedno nie może istnieć bez drugiego.

Co masz dokładnie na myśli?

Nie możesz liczyć na to, że zbudujesz mocne, długotrwałe relacje z partnerem zewnętrznym, jeśli nie umiesz zbudować zdrowej i szczerej relacji w swoim zespole. Zwłaszcza jeśli chodzi o branżę kreatywną, gdzie to głównie praca twórcza, zespołowa, wymagająca i angażująca bardzo wiele zasobów. To po prostu nie zadziała. My to wiemy, dlatego w Cape Morris kluczowym kryterium, które oprócz wiedzy i doświadczenia bierzemy pod uwagę, jest wspólny system wartości i podejście do realizacji zadań. Doceniamy cechy, które mają budować, a nie dzielić – otwartość, bezpośredniość, umiejętność realnego podejścia do przekazywanych zadań i szczerość. Jesteśmy otwarci na nowe osoby, które czują podobnie jak my i razem z nami chciałby być częścią zespołu, który dba o zewnętrzne relacje biznesowe. Obecnie prowadzimy rekrutacje na stanowiska w ramach działu partners care. Są to: account executive, account manager i account supervisor. Wysłanie CV, to może być pierwszy krok do budowania swojej ścieżki zawodowej i roli eksperta. Cape Morris to doskonałe miejsce, aby się realizować. Zapraszamy.

Jak zatem można do Was aplikować?

Najprościej sprawdzić na platformie Traffit jakie mamy oczekiwania odnośnie konkretnego stanowiska, a następnie aplikować na wybrane z nich.

 

O rozmówczyni:

Judyta Wieczorkiewicz-Głuszak

Od 15 lat związana z marketingiem i sprzedażą, swoje doświadczenie zdobywała zarówno po stronie Agencji jak i Klienta. W Cape Morris pracuje od 3 lat. Jest odpowiedzialna za rozwój współpracy z obecnymi jak i nowymi Partnerami oraz za zarządzanie całym działem partners care (dawniej client service).