Które segmenty nowych technologii rozwijają się najszybciej?
Internet rzeczy jest niewątpliwie najbardziej widocznym trendem. Idea połączenia wszystkich urządzeń i przekazywania przez nie sobie nawzajem danych, które będą pozwalały optymalizować różne procesy, to bardzo wyraźny kierunek. Pośród innych, mniejszych, choć nie mniej istotnych trendów, wymienić można uczenie maszynowe, które zmieniło zupełnie sposób, w jaki trenujemy programy pracujące jako wirtualni asystenci, boty czy chatboty; a także przetwarzanie afektywne (affective computing), czyli pozyskiwane i przetwarzane dane, które są sygnałami z naszego ciała, dotyczą naszych emocji czy uczuć.
Zobacz również
Nawiązując do pani wypowiedzi o trendach, co do robotów przejmujących prace, uczących się i czytających emocje. Jak szybko postępuje rozwój sztucznej inteligencji i czy możliwe jest to, że maszyny zaczną dorównywać ludziom, również pod względem emocjonalnym? Czy będą się potrafiły same uczyć?
Mówiąc o tym, czy maszyny są od nas inteligentniejsze czy nie, musimy zrozumieć, że inteligencja to taki duży worek, w którym mieści się inteligencji społeczna, emocjonalna, obliczeniowa, cielesna. Biorąc powyższe pod uwagę możemy śmiało powiedzieć, że są wymiary inteligencji, w których ciągle my jesteśmy najlepsi. Mam tu na myśli chociażby inteligencję emocjonalną czy społeczną. Moment, w którym maszyny będą nam w stanie dorównać w tych obszarach jest nadal bardzo odległy. Są jednak również wymiary inteligencji, w których maszyny od początku były lepsze od człowieka np. procesy obliczeniowe.
Odpowiadając zaś na drugie pytanie – czy maszyny się uczą – oczywiście, że się uczą i to bardzo szybko. Trenowanie maszyn coraz bardziej przypomina procesy, które zachodzą w naszych umysłach, a rozwój tej dziedziny jest powiązany z tym, ile wiemy na temat naszego własnego mózgu i jak rozwija się neurokognitywistyka oraz badania dotyczące mózgu. Bowiem im więcej będziemy wiedzieć o procesach zachodzących w ludzkich umysłach, tym łatwiej będzie nam je stymulować na maszynie.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Czy mogłaby pani powiedzieć coś o neuromarketingu i jakie formy badań wchodzą w zakres tej dziedziny?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Neuromakreting opiera się na czytaniu aktywności naszego mózgu i jest on związany z rozwojem opisywanego przeze mnie wcześniej przetwarzania afektywnego. Jako dziedzina marketingu ma wielkie szansę rozwój. Warunkiem jest jednak zaprojektowanie i wyprodukowanie takich narzędzi przenośnych, które będzie można wykorzystywać w naturalnym otoczeniu.
Niezwykle istotny jest także wymiar etyczny neuromarketingu. Wraz z rozwojem tej dziedziny konieczne będzie stworzenie całego kodu etycznego związanego z tym, jak operować tak wrażliwymi danymi.
Mogłaby Pani rozwinąć jakie korzyści mogłoby przynosić wykorzystanie neuromarketingu?
Korzyści może być wiele. Podstawową chyba to, że wraz z rozwojem neuromarketingu możliwe będzie skuteczniejsze targetowanie reklam. W rezultacie internauci przestaną widzieć reklamy, które ich nie interesują, a będą otrzymywać personalizowany przekaz. W ten sposób zaoszczędzimy dużo czasu, zmniejszymy koszty, potencjalnie zwiększy się także zadowolenie konsumenta.
Jeśli chodzi o prelekcję, której udzieli Pani na konferencji Digital Marketing Heroes pod tytułem „Przetwarzanie emocji czy neuromarketing”, czego możemy się spodziewać?
Podczas prelekcji zamierzam opowiedzieć o eksperymentach, które wraz z zespołem naukowym przeprowadzaliśmy w Massachusetts Institute of Technology. Eksperymenty dotyczyły wykorzystania technologii ubieralnych, które do pewnego stopnia śledzą ludzki umysł. Jednym z eksperymentów było wykorzystanie opasek na głowę Muse (urządzenia przenośne działające na zasadzie falografu), dokonujących pomiaru fal alfa, dzięki którym byliśmy w stanie odczytać stany mentalne uczestników eksperymentu.
Ostatnie pytanie, o Pani pasję. Skąd wzięła się fascynacja technologią?
Przede wszystkim warto zauważyć, że nie ma dziś takiego obszaru, w którym nie byłoby technologii. Ponieważ ja z wykształcenia jestem filozofką, wydaje mi się, że na poziomie intelektualnym nie ma teraz większego wyzwania niż podjęcie się zbadania relacji człowiek – technologia w XXI wieku.
O rozmówcy:
Aleksandra Przegalińska doktoryzowała się w dziedzinie filozofii sztucznej inteligencji w Zakładzie Filozofii Kultury Instytutu Filozofii UW, obecnie jest adiunktem w Center for Research on Organizations and Workplaces w Akademii Leona Kozminskiego. Aktualnie prowadzi badania w Massachusetts Institute of Technology w Bostonie. Absolwentka The New School for Social Research w Nowym Jorku, gdzie uczestniczyła w badaniach dotyczących tożsamości w rzeczywistości wirtualnej, ze szczególnym uwzględnieniem Second Life. Interesuje się rozwojem nowych technologii, zwłaszcza zaś technologii zielonej i zrównoważonej, humanoidalnej sztucznej inteligencji, robotów społecznych i technologii ubieralnych.