W kwietniu br. Biedronka wprowadziła promocję o nazwie „Tarcza Biedronki Antyinflacyjna”. Sieć zapowiedziała, że „jeśli klient znajdzie ten sam lub porównywalny produkt w niższej regularnej cenie w sklepie konkurencyjnym, Biedronka zwróci mu różnicę”. Akcję wspierała kampania, w której pracownicy sieci składali obietnicę o niepodnoszeniu cen 150 najczęściej kupowanych produktów. Niezmienność cen miała obowiązywać do końca czerwca.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, aby zweryfikować, jak klientom zostały przedstawione warunki korzystania z promocji. Jak podkreśla Tomasz Chróstny, prezes UOKiK – hasło reklamowe Biedronki sugerowało, że zasady promocji wydawały się proste, jednak w rzeczywistości przekazy reklamowe mogły wprowadzać konsumentów w błąd.
Zobacz również
UOKiK postawił trzy zarzuty właścicielowi Biedronki
Okazuje się, że szczegółowe zasady akcji promocyjnej znalazły się w regulaminie, który klienci mogli znaleźć jedynie w internecie, a sieć nie zadbała o udostępnienie wydrukowanego dokumentu w swoich sklepach.
W regulaminie czytamy, że do uzyskania benefitów nie wystarczyło znalezienie tańszego produktu w innym sklepie – jak sugerowało hasło reklamowe. Zamiast tego zasady mówią, że klient musi kupić produkt zarówno w sklepie Biedronki, jak i u konkurencji, która została w regulaminie ograniczona do najpopularniejszych sieci.
Kolejne zapisy wymagały od klientów dokonania zakupów w tym samym tygodniu oraz wykonania zdjęć porównywanego produktu (wraz z etykietą ze składem). Klienci byli zobowiązani do przesłania na swój koszt nienaruszonych dowodów zakupu oraz zdjęć w ciągu 7 dni.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Hasło reklamowe, mówiące o zwrocie różnicy w cenie, również mogło wprowadzać klientów w błąd. Regulamin precyzował bowiem, że kupujący nie otrzymają zwrotu gotówki, ale wyłącznie e-kod do wykorzystania w Biedronce terminie 7 dni od jego otrzymania.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zasady „tarczy antyinflacyjnej” okazały się na tyle wymagające, że mogły uczynić skorzystanie z akcji promocyjnej nieopłacalnym.
Postawiłem trzy zarzuty spółce Jeronimo Martins Polska. Nie ulega bowiem wątpliwości, że informacje dotyczące zasad skorzystania z promocji powinny być łatwo dostępne, a hasła reklamowe, ich treść i sposób prezentowania, nie mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Przedsiębiorcy muszą pamiętać o tym, że konsumenci mają prawo do rzetelnej, jasnej i pełnej informacji, zaś próba wyróżnienia się na rynku spośród innych przedsiębiorców nie może być prowadzona w oparciu o chwytliwe, lecz fałszywe hasła reklamowe – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sieci sklepów Biedronka, grożą kary finansowe w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu.
PS
W ostatnich tygodniach o sieci Biedronka zrobiło się głośno w związku z próbą ominięcia zakazu handlu. Placówki miały otworzyć się w niedziele niehandlowe dzięki możliwości wypożyczania książek.