>>> Tutaj znajdziesz pozostałe artykuły z cyklu
Zobacz również
Na początek trochę o historii marki Elementy – jakie były przełomowe momenty, a także największe wyzwania?
Na polskim rynku pojawiliśmy się stosunkowo niedawno, bo w 2015 roku, ale mamy za sobą już sporo kolekcji i działań, z których jesteśmy bardzo dumni. Przełomowych momentów oraz wyzwań było i jest w dalszym ciągu co niemiara. Począwszy od stworzenia ubrań z nowoczesnych i przyjaznych dla środowiska materiałów, współpracy z lokalnymi rzemieślnikami czy otwarciu swojego pierwszego butiku w bardzo ciekawym koncepcie na mapie Warszawy jakim jest Mysia 3. Kolejny to zaprojektowanie wełnianego płaszcza, który został ulubieńcem naszych klientek oraz dostał kilka ważnych wyróżnień z dziedziny dizajnu i mody. Codziennie dbamy o to, aby prowadzić nasz biznes w odpowiedzialny sposób, aktualnie zarządzamy sklepem internetowym, dwoma sklepami stacjonarnymi i showroomem, co w czasach pandemii nie należy do najłatwiejszych zadań. Następnym kamieniem milowym w naszej firmie była produkcja kolekcji BASIC I DENIM. Jest szyta z organicznej bawełny, wiskozy ecovero, certyfikowanego lyocelu oraz naszej nowości – recyklingowanej bawełny, którą znajdziecie w naszych jeansach i katanach. Cały czas się rozwijamy i czekamy na kolejne wyzwania.
W jaki sposób powstała Wasza marka?
Nasza marka powstała za sprawą Marty Garbińskiej-Włodarczyk i Bartosza Ladry, którzy zauważyli rodzącą się potrzebę innego działania w coraz bardziej otwartym oraz przejrzystym świecie. Stąd pomysł na rewolucyjny, jak na tamte czasy, transparenty model biznesowy, połączony z wymierną pomocą, która wiąże się ze wspieraniem ważnych dla nas projektów społecznych. Chcieliśmy pokazać, że da się tworzyć coś bardzo nastawionego na szczerość i dialog z klientem.
#PolecajkiNM cz. 30: #PolskaCodzienność, Quo Vadis E-commerce 2024, wystawa AdWomen
Jakimi wartościami kierowaliście się przy budowie marki?
Opieramy się na trzech ważnych wartościach: transparentności cen, produkcji i dzielenia się naszym zyskiem z inicjatywami, które realnie zmieniają jakość życia innych ludzi. Mamy za sobą budowę przedszkola dla dzieci w Ghanie oraz wsparcie polskiego projektu „Kupuj Odpowiedzialnie”, który propaguje odpowiedzialną produkcję i konsumpcję. Na tej kanwie powstał projekt o nazwie Transparent Shopping Collective, który jest grupą projektantów wyznających wymienione wcześniej zasady prowadzenia swojego biznesu.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Kim jest klientka Waszej marki?
Kolekcje z metką Elementy cieszą się zainteresowaniem wśród szerokiej grupy odbiorców. Z naszych obserwacji wynika, że to na pewno świadome kobiety, które zwracają uwagę na coś więcej niż samą modę. Ważna jest dla nich jakość, ponadczasowość projektów i to z czego oraz w jakich warunkach są uszyte rzeczy, w które inwestują swoje pieniądze. Myślę, że ważnym elementem jest też poszanowanie środowiska, o które jako marka bardzo dbamy. Nie gonimy za trendami, więc na pewno to klientki, które lubią nasz minimalistyczny sznyt. To ubrania, które świetnie rezonują z dodatkami i możemy się nimi świetnie bawić. Nasze klientki również wymieniają się swoimi ciuchami międzypokoleniowo. Często dostajemy sygnały, że mama z córką noszą ten sam model, co jest dla nas potwierdzeniem założenia, że jesteśmy uniwersalni i spełniamy potrzeby dziewczyn w różnym wieku.
Co charakteryzuje markę Elementy?
Jesteśmy marką, która tworzy modę w nowy, zrównoważony sposób. Chcemy być dostępni dla każdego i stać się dobrą alternatywą dla sieciówki. Słuchamy uważnie naszych klientów, aby dostarczyć im rzeczy, których naprawdę potrzebują. Charakteryzuje nas też brak nachalnego marketingu, rabatów i przecen. Zrobiliśmy wyjątek dopiero podczas nieciekawej sytuacji związanej z pandemią, która dotknęła chyba każdy polski biznes. Wtedy otwarcie zakomunikowaliśmy, że pozbywamy się części marży na rzecz utrzymania miejsc pracy w naszej firmie. Poczuliśmy ogromne wsparcie ze strony klientów i potwierdziło się to, że jesteśmy im potrzebni.
Na jakie elementy kładziecie największy nacisk przy budowaniu wizerunku Waszej marki?
Zależy nam bardzo na przełamywaniu dystansu z naszym klientem, pokazywaniu, kto stoi za marką Elementy, jak tworzymy nasze rzeczy i dlaczego. W mediach społecznościowych prowadzimy często otwarty dialog z naszymi odbiorcami, odpowiadamy na ich pytania, oprócz zdjęć z misternie przygotowanych sesji, publikujemy też swoje zdjęcia i wideo z przymiarek, które pomagają naszym klientkom w doborze odpowiedniego rozmiaru. Ważna jest dla nas naturalność, w końcu w naszych rzeczach chodzą dziewczyny takie jak my. Pokazujemy też w naszych mediach społecznościowych to, co nas inspiruje i otacza, mamy na myśli naturę, sztukę i muzykę. Myślę, że to doskonale dopełnia nasz wizerunek.
Przy wykorzystaniu jakich narzędzi marketingowych promujecie Waszą markę?
Głównym źródłem marketingu jest Internet, to właśnie tam działamy prężnie od samego początku istnienia marki Elementy. Jesteśmy bardzo aktywni na Instagramie i Facebooku. Ale lubimy też spotykać się z naszymi odbiorcami na żywo, tworząc wydarzenia, warsztaty czy panele dyskusyjne, które poruszają temat mody odpowiedzialnej i życia w stylu slow. W naszych butikach dbamy o kontakt z klientem i to, aby czuł się u nas bardzo swobodnie, dzięki temu bardzo często spotykamy się z tzw. marketingiem szeptanym. Klientki polecają nas swoim bliskim, co jest ogromnie miłe i motywujące.
Jaka jest Wasza ulubiona kampania, którą stworzyliście?
Stworzyliśmy kilka ciekawych i ważnych projektów, z ludźmi, którymi czujemy podobny vibe. Bardzo lubimy międzypokoleniową sesję zdjęciową z ubiegłego sezonu, współpracę fotograficzną z Moniką Kmitą, Maciejem Nowakiem oraz najnowszą kampanię duetu Kulesza i Pik, którą stylizowała Karla Gruszecka. To projekt, który w piękny sposób pokazuje założenia naszych kolekcji BASIC / DENIM, czyli bliskość, komfort i autentyczność. Na zdjęciach widzimy dwie na pozór różniące się od siebie bohaterki. Paulinę Pitsikalis o urugwajskich korzeniach oraz Marię Zakrzewską charakteryzującą się delikatną oraz słowiańską urodą. Kampania powstała w całości analogowo na kliszach oraz wywołana wykorzystując metody tradycyjnej obróbki materiałów fotograficznych. Proces był ukłonem w stronę podejścia do projektowania mody zrównoważonej i wielosezonowej.
Co Was wyróżnia na tle pozostałych, konkurencyjnych marek?
Ważny jest dla nas powrót do rzemiosła, jakim jest dobrej jakości krawiectwo. Dzięki naszej inicjatywie wspieramy funkcjonowanie coraz bardziej zapomnianych zawodów i specjalizacji. Prowadzimy również w swojej pracowni, na warszawskiej Pradze, serwis krawiecki, który pozwala za drobną dopłatą dopasować coś indywidualnie do swojej sylwetki. Wyróżniamy się mocno na tle innych marek również w podejściu do sezonowości. Nie zmieniamy co porę roku wszystkich modeli, które są przez nas produkowane, robimy czasami wręcz odwrotnie, dana rzecz, w zależności od aktualnej pogody, występuje w kilku odsłonach materiału. Sukienka Marzec jest z nami prawie od samego początku, dlatego, że jest naszym bestsellerem. Czasami też po uwagach naszych klientek, dopieszczamy jeszcze bardziej niektóre konstrukcje i wracają one w lepszej odsłonie. Kilka uwielbianych sukienek ma swoją letnią oraz zimową wersję.
Jakie są Wasze plany na przyszłość?
Planów na przyszłość jest sporo, w najbliższym czasie możecie się spodziewać na pewno ciekawego projektu, który będzie dotyczył drugiego życia naszych ubrań. Myślimy o wprowadzeniu do naszej oferty swetrów. W produkcji jest również świeczka o zapachu Elementów, którą tworzymy z zaprzyjaźnioną polską marką. Jedno jest pewne – zaskoczymy Was nie raz i jest na co czekać :).