Publikacja treści na stronie www lub blogu to sprawdzony sposób na promowanie swojej działalności i poprawę pozycji witryny w wyszukiwarkach. Jednocześnie stworzenie ciekawego, przyciągającego wpisu nie jest łatwym zadaniem. Wymaga sporych nakładów pracy – najpierw na znalezienie tematu, a później na jego opracowanie. Jak wiadomo, w Internecie znajduje się wiele tekstów dobrej jakości, które często aż chciałoby się skopiować i umieścić na własnej stronie. Jakie skutki prawne niesie ze sobą kopiowanie treści ze stron www?
Powielanie treści (duplicate content) – definicja i rodzaje
O duplicate content mówimy wtedy, gdy dochodzi do kopiowania treści strony internetowej. Może ograniczać się to tylko do jednej domeny, ale bywa też, że powielone treści znajdują się na różnych domenach. W efekcie wyróżniamy tzw. duplicate content wewnętrzny i zewnętrzny.
Zobacz również
- Duplicate content wewnętrzny – powielanie treści w kilku miejscach tej samej domeny;
- Duplicate content zewnętrzny – te same utwory znajdujące na innych domenach.
Każdy z tych rodzajów powielania treści powoduje pewne skutki – zarówno prawne, jak i dotyczące pozycjonowania strony w Internecie.
Teksty na stronie www a prawa autorskie
Gdy już wiemy, czym jest powielanie treści na stronach www, warto zastanowić się, w jakich ramach prawnych zamieszcza się treść na stronie internetowej i jakie stosuje się reżimy odpowiedzialności oraz praw za tego typu treści?
Według artykułu 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, utwór to każdy przejaw działalności człowieka o charakterze twórczym. Może być ustalony w dowolnej postaci i mieć dowolną wartość.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Jeśli treść na stronie ma być postrzegana jako utwór w myśl prawa autorskiego, musi spełniać jednocześnie 4 przesłanki:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
- zostać stworzona przez człowieka (w rezultacie twórczość wszelkich botów internetowych nie będzie utworem),
- mieć indywidualny charakter,
- zostać stworzona w sposób twórczy (czyli posiadać pewien indywidualny charakter),
- zostać utrwalona (co nie jest tożsame z ukończeniem: nawet niedokończony utwór może zyskać ochronę z tytułu prawa autorskiego).
Jak można się domyślić, większość treści na stronach internetowych jest utworami w myśl prawa autorskiego. Jakie generuje to konsekwencje prawne?
Przede wszystkim na prawa autorskie składają się: autorskie prawa majątkowe i autorskie prawa osobiste. Obie te formy mają swoją własną specyfikację. Po drugie utwór może być zbyty zgodnie z przepisami ustawy o prawie autorskim. Poza zbyciem, można udzielić na niego licencji podmiotowi trzeciemu, np. na powielanie lub używanie danego dzieła. Po trzecie – artykuły na stronie www spełniające przesłanki utworu są chronione w sposób szczególny, jako utwory w myśl prawa autorskiego, za to ich twórcy nabywają określony w ustawie katalog roszczeń.
Czy duplicate content może być dozwolony?
To zależy od sytuacji. Duplicate content może być dozwolony, choć w dalszym ciągu niekorzystny dla kopiującego, jak i niedozwolony. W tym drugim przypadku osoba dokonująca powielania treści naraża się na odpowiedzialność cywilnoprawną z tytułu naruszenia praw autorskich.
- Jeśli chodzi o wewnętrzny duplicate content, jest to zazwyczaj powielanie treści tego samego autora (lub autora, którego powielający jest licencjobiorcą) w ramach jednej domeny. Wówczas umieszcza się ten sam tekst w różnych miejscach na stronie internetowej, bądź kopiuje się fragmenty opublikowanego już artykułu do innego tekstu. Takie działania są legalne – oczywiście przy założeniu, że twórca ma prawa do tekstów, które w ten sposób wykorzystuje.
- Za to zewnętrzny duplicate content jest już działaniem nielegalnym, polegającym na kopiowaniu treści z innych stron internetowych. Zwykle jest to plagiat w rozumieniu prawa autorskiego. Osobie, która dopuszcza się plagiatu grożą roszczenia ze strony twórców.
W przypadku zewnętrznego duplicate content istnieją pewne wyjątki od wspomnianej powyżej reguły. Pierwszy wyjątek to kopiowanie tekstów z tzw. domeny publicznej, które nie są chronione prawem autorskim. Drugi wyjątek to dozwolone prawo cytatu.
Domena publiczna jest zbiorem zawierającym różnego rodzaju utwory, które nie podlegają ochronie prawnoautorskiej. Utwory trafiają tam najczęściej w wyniku wygaśnięcia praw autorskich lub przez brak powstania takich praw od samego początku. Istotne jest jednak to, że z utworów z domeny publicznej można korzystać bez ograniczeń i bez konieczności uzyskania zgody autora. W rezultacie takie teksty możemy bez przeszkód umieszczać na swojej stronie.
W przypadku prawa cytatu (artykuł 29 ustawy o prawie autorskim) można przytoczyć, czyli skopiować część artykułu i umieścić go w swoim tekście. Jednak według wspomnianego artykułu 29, musi być to uzasadnione celem cytatu, którym jest np. polemika, analiza naukowa, czy wyjaśnienie. Zgodnie z treścią doktryny, zastosowanie cytatu sprawia, że zapożyczony tekst staje się częścią nowo powstałego dzieła – jednak musi być to fragment możliwy do wyodrębnienia z nowego tekstu. W jednym z orzeczeń Sądu Najwyższego znajdziemy wskazówkę, że dla legalności cytatu należy wskazać źródło, z którego pochodzi wykorzystany fragment.
Co grozi za kopiowanie cudzych treści?
Jak widać, artykuły i treści na stronach internetowych zazwyczaj stanowią przedmiot prawa autorskiego. Jakie będą więc konsekwencje prawne nielegalnego powielania treści?
Według artykułu 79 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, uprawniony w razie naruszenia autorskich praw majątkowych, może wysunąć:
- roszczenia o zaniechanie naruszenia,
- roszczenia o usunięcie jego skutków,
- roszczenia o zapłatę sumy pieniężnej tytułem odszkodowania,
- żądanie wydania uzyskanych korzyści.
Jeśli więc autor powielanego utworu otrzyma informację o potencjalnym naruszeniu, ma prawo wystosować roszczenie. Poza tym w doktrynie i orzecznictwie nie istnieje jednolite stanowisko w sprawie tego, czy roszczenia określone powyżej można stosować jednocześnie (kumulatywnie) czy też nie. W niektórych orzeczeniach niektóre z tych roszczeń były dochodzone łącznie podczas procesu.
Biorąc to wszystko pod uwagę, dokonanie plagiatu w formie zewnętrznego duplicate contentu nie będzie korzystne dla naruszyciela. Może spowodować poważne straty wizerunkowe oraz majątkowe. Jak bardzo dotkliwe? W ich oszacowaniu oraz wypracowaniu mechanizmów unikania takich praktyk pomóc może kancelaria prawna, specjalizująca się w obsłudze firm z sektora e-commerce, spółek SEO i ogólnie szeroko rozumianej branży nowych technologii.
Duplicate content nie opłaca się z wielu przyczyn
Konsekwencje prawne to nie wszystko. Duplicate content powoduje też negatywne skutki na gruncie SEO (search engine optimization). Eksperci od pozycjonowania i promowania stron www podkreślają, że algorytmy wyszukiwarek negatywnie odbierają powielanie treści na stronach internetowych. Roboty wykrywają skopiowany content, a następnie obniżają widoczność takiej strony i jej ranking w wynikach wyszukiwania.
Każdy, kto ma choć trochę wiedzy na temat SEO, doskonale wie, że unikalne, nowe teksty są najcenniejsze z perspektywy Google. To one wpływają na poprawę pozycjonowania strony. Ani zewnętrzny, ani wewnętrzny duplicate content nie oddziałuje pozytywnie na widoczność naszej strony w sieci. Z tego względu nie są to działania opłacalne w marketingu online.
Wniosek jest prosty – powielanie treści nie jest działaniem opłacalnym dla przedsiębiorców. Może przyczyniać się m.in. do obowiązku zapłaty odszkodowania na rzecz pierwotnego twórcy, skutkować stratami wizerunkowymi, oraz pogarszać widoczność strony w sieci.