Zdjęcie royalty free z Fotolia
Na samym początku istnienia wyszukiwarki Google, linki były dla niej najważniejszym elementem, który bierze pod uwagę. Jednak wraz z upływem czasem właściciele witryn internetowych znaleźli wiele sposobów, jak wykorzystać tę wiedzę o linkach i stworzyli najrozmaitsze sposoby pozyskiwania dużej liczby linków.
Zobacz również
Wiele z tych sposobów pozyskiwania linków, nie jest akceptowanych przez wyszukiwarkę Google. Te sposoby są opisane w wytycznych dla webmasterów, jakie można znaleźć na stronach pomocy Google. W celu uporządkowania swoich zasobów w wyszukiwarce i wysokiego ocenienia witryn, które korzystają z tych wytycznych, do wyszukiwarki wydawane są cykliczne aktualizacje. Najnowsza aktualizacja z rodziny Pingwin, to już jej szósta edycja. Google uruchomiło cykl tych aktualizacji w kwietniu 2012 roku. Już wcześniej opisywaliśmy jej czwartą odsłonę pod nazwą Pingwin 2.0. Czwarta wersja, wydana w maju 2013 roku wprowadziła tak duże zmiany, że zaczęto się „Pingwinami” interesować w polskiej przestrzeni internetu, ponieważ dotychczasowe zmiany nie miały znaczenia dla polskich witryn .
Dużą rewolucję wprowadziła piąta wersja aktualizacji pod nazwą Pingwin 2.1 i odbiła się szerokim echem w sieci. Wiele witryn internetowych zostało obniżonych w wynikach wyszukiwania. Przeważnie miały one wiele nienaturalnych linków, czyli takich, których jedynym zadaniem jest podniesienie rankingu w wyszukiwarce. Od momentu wprowadzenia piątej poprawki, na cenzurowanym w Google znajdują się katalogi stron internetowych, komentarze na blogach, fora internetowe, pseudo-blogi oraz im podobne. Są to wszystkie możliwości łatwego pozyskania linku. Te rodzaje witryn internetowych pozwalają zamieszczać linki do innych stron, które wyszukiwarka zwykle ocenia jako niezgodnie z wytycznymi Google.
Wszystkie te miejsca pozwalają łatwo opublikować linki, ale ich jakość jest niska, a ponadto znajduje się tam już wiele innych adresów URL witryn internetowych, co sprawia, że taki link nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle pozostałych. Od 2013 roku właściciele witryn internetowych i osoby zajmujące się pozycjonowaniem usuwają wcześniej zdobyte linki lub zrzekają się ich przed wyszukiwarką. Jednak nie wiele to zmienia. Strony dotknięte tamtym Pingwinem, cierpią już przez ponad rok.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Od czasu wprowadzenia piątej wersji również wielu lepiej świadomych właścicieli stron internetowych zaczęło bardziej zwracać uwagę na jakość, którą ich strona prezentuje oraz to czy jest ona zgodna z wytycznymi Google. Jakość stron jest coraz lepsza, ponieważ rośnie świadomość właścicieli, że strona jest ich prawdziwą wizytówką. Poza wysokimi pozycjami w Google, ma ona też szybko działać oraz zaspokajać potrzeby użytkowników. Patrząc całościowo na obecność witryny internetowej, właściciel witryny internetowej nie skupia się tylko i wyłącznie na pozyskiwaniu linków.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Teraz wprowadzono szóstą wersję Pingwina. Dokładniej analizując obecne zmiany, dostrzegamy, że rozpoczął się proces przeliczania wyników, który potrwa dłuższy czas, prawdopodobnie kilka tygodni. Taką informację przekazał Pierre Far, pracownik Google na stanowisku Webmaster Trend Analyst. Podał też informację, że najnowszy Pingwin dotknął mniej niż 1 proc. angielskich zapytań w wyszukiwarce Google w USA.
Zgodnie z powyższymi informacjami, będziemy obserwować ciągłe zmiany w wynikach wyszukiwania, a Google będzie na bieżąco przeliczać i weryfikować uzyskane dane.
Jak zatem przygotować się do tego, by przejść ze swoją stroną bezpiecznie przez wymagania kolejnego zwierzaka, wydanego przez Google? Dr Artur Strzelecki z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach na blogu Silesia SEM wstępnie przeanalizował, jak strony zachowują w kilku pierwszych dniach od wprowadzenia tej aktualizacji. Przygotował krótką listę, jak prowadzić strony w dobie ciągłych zmian aktualizacji Pingwin, aby były one bezpieczne. Należą do nich:
- dywersyfikacja miejsca pochodzenia linków,
- dywersyfikacja treści linków,
- optymalizacja stron internetowych tak, żeby oglądających wprawiały w zachwyt,
- stawianie na rozpoznawalność swojej firmy jako marki,
- brak upychania słów kluczowych na stronie,
- rozsądna obecność witryny internetowej w społecznościach, na forach i portalach tematycznych.
Google w przyszłości zmierza do semantycznego wyszukiwania, zatem więcej uwagi zwraca na tematyczność występujących pomiędzy stronami powiązań. Ma to szczególne znaczenie dla wyszukiwarki, która chce segregować wyniki w poszczególne zapytania, analizować znaczenie określonych witryn oraz potwierdzać jej tematykę. Wyszukiwarka, aby faktycznie wiedziała, że witryna o określonej tematyce jest dokładnie o niej, potwierdzenie tego faktu znajduje w linkach pochodzących z innych witryn o takiej samej tematyce. Ponadto cytowanie danego źródła przez powiązane tematycznie witryny jest dla Google wskazaniem, że jest to wartościowe źródło informacji w tym temacie oraz łatwy sposób odsiania niskiej klasy treści, na ogół nie cytowanych przez szerokie grono odbiorców.
Google przyzwyczaiło nas do ciągłych aktualizacji. Jesteśmy zmuszeni się do nich dostosowywać. Obecnie nie ma innej konkurencyjnej wyszukiwarki. Tak długo, jak Google będzie miało pozycję monopolistyczną będzie dyktować warunki właścicielom stron internetowych.