fot. depositphotos.com
Nie od dziś wiadomo, że aby materiał PR-owy cieszył się zainteresowaniem mediów, warto zadbać o obecne w nim liczby. Nie należy się martwić o to, że w Twojej notce miejsca na nie zabraknie. Odpowiednio przemyślany temat zawsze pozwoli na dodanie w nim danych procentowych obrazujących konkretny stan rzeczy. Jednak, jak w dobie fake newsów i praktycznie nieskończoności internetu dobierać rzetelne dane, nie wprowadzając odbiorców w błąd?
Zobacz również
Dlaczego warto stawiać na liczby?
Era materiałów prasowych pisanych dla samej sztuki marketingowej już dawno minęła. Teksty, których celem jest poinformowanie o działalności danej firmy czy pokazanie jej społecznej użyteczności noszą znamiona reklamowe. Dlatego nie należy się dziwić, że gros redakcji w odpowiedzi na taki news podeśle nam cennik swoich nośników. Aby tego uniknąć, należy dać redakcji unikalny content, a takim zdecydowanie są dane.
Gdzie szukać liczb?
Grunt jednak, aby wyselekcjonowane dane i fakty były zgodne z prawdą i rynkiem. Jak i gdzie szukać takich informacji?
-
Content własny. Są marki, które cyklicznie realizują badania jakościowo-ilościowe swojego brandu. Z takich raportów w bardzo szybki sposób możemy wyciągnąć użyteczne dane i wykorzystywać je w swojej codziennej pracy. Oczywiście są to kosztowne działanie. Są również takie, które Ty jako marketer możesz zrealizować samodzielnie. Jeśli marka, którą obsługujesz posiada np. bazę newsletterową, to w szybki sposób przy pomocy online’owych ankiet (np. Z Google’a) możesz zbadać preferencje swojej grupy odbiorców. I choć czasami jest to wąski punkt widzenia, to pozwala na pokazanie pewnej tendencji w danej branży. Jeśli baza newsletterowa jest za mała lub nieresponsywna, można posłużyć się social mediami i wykorzystać ich potencjał w kreowaniu ankiet.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
-
Strony aplikacji lub agencji marketingowych. Wiele firm i producentów aplikacji generuje własne raporty. Jest to nie tylko genialne działanie wizerunkowe (np. lojalizacja użytkowników, którzy co roku czekają na konkretną publikację) ale również pretekst ku temu, aby dany brand cytowały media, a tym samym tworzyły z niego autorytet. Agencje marketingowe, czy to krajowe, czy zagraniczne, wykorzystują swoje know how oraz wiedzę klientów. Ich raporty są odpowiedziami na bieżące trendy oraz problemy danych branż. W przypadku aplikacji, ich właściciele posiłkują się własnymi danymi. Zebrane w trakcie codziennej pracy informacje pozwalają na stworzenie użytecznych porównań lub backgroundów.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
-
Strony rządowe. Choć niewiele osób wie, to krajowe strony rządowe oferują szereg darmowych raportów i danych, dzięki którym możemy zobrazować sytuację w Polsce lub nanieść niezbędne liczby na nasz temat. To idealna baza pod materiały gospodarcze czy ekonomiczne. Na stronie np. Głównego Urzędu Statystycznego można znaleźć na bieżąco aktualizowane liczby dotyczące m.in. obszarów budownictwa, zakupów czy handlu zagranicznego. Dlatego PR-owcy powinni dość często odwiedzać to miejsce, aby być na bieżąco z pojawiającymi się informacjami. Dodatkowo, każdy urząd w kraju posiada swoje www, a tam zamieszcza wiele istotnych materiałów. Zdecydowanie lekcja do odrobienia dla każdego, kto zajmuje się komunikacją marek.
-
Strony międzynarodowych brandów. Tacy giganci jak Pepsico czy adidas cyklicznie publikują dane związane z ich rynkiem zbytu. Przedstawiają grupy docelowe, ich preferencje oraz efektywność globalnej działalności. To idealne źródło informacji dla wszystkich, którzy promują produkty. Takie dane można bowiem zestawić z liczbami ze swojego Analyticsa celem zobrazowania sytuacji na rodzimym rynku. A ty tylko jedna z wielu opcji.
-
Strony organizacji. Wiele międzynarodowych organizacji non profit opracowuje raporty na potrzeby swoich działań statutowych. Jeśli zajmujesz się tematami np. ekologii to warto zagłębić się w research takich organizacji. Wśród danych można bowiem znaleźć nie tylko bieżące informacje na tematy ochrony środowiska, ale także predykcje i przewidywania dotyczące np. zanieczyszczenia mórz i oceanów. A to tylko wierzchołek informacyjnej góry lodowej, która czeka na nas w sieci.
Jak wkomponować liczby w tekst
Znając już lokalizacje sprawdzonych i wiarygodnych danych – czas na pozbycie się obaw związanych z tym, jak wkomponować je w tekst. Nie ma takiego tematu, w którym nie można zaimplementować liczb. Praktycznie bowiem każdy news czy informacja produktowa dają nam pole do wyszukania odpowiedniego pretekstu do ich ulokowania. Ograniczeniem bywa tylko nasza wyobraźnia.
Przykład
Informacja prasowa na temat nowego sera w ofercie popularnego producenta. Wyszukując danych (może to być czasochłonne na pewno!) możemy natrafić na raport dotyczący spożycia nabiału w Polsce lub sprzedaży produktów nabiałowych w danym okresie. To tworzy świetny background do tego, aby wysnuć wnioski na potrzeby swojej publikacji.
Informacja prasowa na temat zdolności kredytowej. Już sama w sobie zawiera spory pierwiastek danych, natomiast korzystając np. z GUS-u można dodać do niej informację, ile kosztuje obecnie budowa domu (w przeliczeniu na 1m2) i pokazać, jaki jest rozstrzał między tym co oferują banki, a tym co czeka na inwestorów na rynku.
Informacja prasowa na temat produktów ekologicznych oferowanych w wielorazowych opakowaniach. Tutaj wykorzystanie znajdą dane dostępne na stronach organizacji non profit, które wzmocnią przekaz marki i pokażą jej użyteczność.
Nie jest ważne, czy liczby zamieścisz we wstępie, czy w treści artykułu. Ważne, aby zwrócić na nie uwagę już na etapie maila, z którym wychodzisz do mediów. Sukcesywne posiłkowanie się danymi sprawi, że redakcje będą traktować Cię jako idealne źródło do współpracy. Bo dzisiaj nadal to właśnie data is the king.