Z drugiej strony cały świat mówi tylko o tym, kto wystąpił w przerwie i ile wart był czas antenowy dla reklamodawców. Z kolei branża marketingowa z zapartym tchem czeka na reklamy emitowane w przerwach, doszukując się w nich trendów i wytycznych na przyszłość. Na pewno o Super Bowl jest zawsze głośno, nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Czy zasłużenie?
Już od wielu tygodni krążyły robiące wrażenie informacje o reklamach na Super Bowl. A to, że 30-sekundowy spot kosztuje 5,6 miliona dolarów (co daje ponad 186 tysięcy dolarów za sekundę!), a to, że w tym roku wprowadzony zostanie dodatkowy blok, który będzie wyemitowany w podczas przerwy w grze, a nie między kwartami. Mimo szokującego cennika, wszystkie miejsca w blokach wyprzedano w listopadzie. Astronomiczne kwoty za czas antenowy biorą się oczywiście z rekordowych oglądalności, ale to pokłosie decyzji NFL, która zdecydowała się nie sprzedawać praw telewizji kodowanej (wzorem np. sportowych lig europejskich), tylko utrzymać transmisję w kanale otwartym. Wreszcie, niektórzy reklamodawcy postanowili wykorzystać okazję do maksimum, emitując… trailery reklam, które cały świat miał zobaczyć w niedzielną noc.
Zobacz również
Jak zauważyło CNN, wielu reklamodawców uznało, że ludzie są zmęczeni poważnymi tematami i wszystko, czego potrzebują, to odrobina rozrywki. Większość reklam była lekka, łatwa, a czy przyjemna, to już kwestia gustu. Kilka spotów zasługuje jednak na uwagę.
Wśród nich na pewno jest spot Amazon Alexy z udziałem Ellen DeGeneres i Portii de Rossi. Fantastycznie pokazuje cechy produktu i w zabawny sposób udowadnia, że tak naprawdę ludzie zawsze potrzebowali takiego wsparcia, jak Alexa, ale dopiero dziś je mają.
W zupełnie inną stronę poszedł inny gigant technologiczny, Google, który zaproponował wyciskającą łzy historię o starszym mężczyźnie, który bardzo chce pamiętać najdrobniejsze szczegóły ze wspólnego życia ze zmarłą żoną.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Pozostając przy wzruszeniach i trudniejszych tematach, warto też zauważyć reklamę samej NFL. Liga promuje swoją inicjatywę „Inspire Change”, wykorzystując autentyczną historię Coreya Jonesa (kuzyna byłego zawodnika Anquana Boldina), zastrzelonego przez amerykańską policję. Ta tragedia zainspirowała Boldina do walki z niesprawiedliwością rasową i społeczną, z jaką boryka się dziś wiele miast w Ameryce.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W spotach reklamowych nie zabrakło też oczywiście aspektów związanych z równością płci. Microsoft fantastycznie pokazał, że kobiety mogą wszystko, wykorzystując historię Katie Sowers, pierwszej kobiety, która jest trenerem drużyny występującej w Super Bowl (asystentka San Francisco 49ers).
Tradycyjnie mieliśmy w reklamach plejadę gwiazd estrady i wielkiego ekranu. Pojawił się MC Hammer ze swoim hitem „Can’t Touch This” (Cheetos), Sam Elliott (Doritos), Bill Murray (Jeep), Jason Momoa (Rocket Mortgage), Anthony Anderson (odbierający dziesiątki telefonów od swojej mamy w reklamie T-Mobile), Chris Evans (wykorzystujący swój bostoński akcent w reklamie Hyundaia), Jennifer Lopez (otoczona innymi gwiazdami w spocie Hard Rock Cafe) i wielu innych celebrytów.
Furorę zrobiła też reklama, będąca hołdem dla… weterynarzy! Wyemitował ją milioner, u którego psa zdiagnozowano raka. Lekarze dawali mu kilka miesięcy życia, ale zrobili wszystko, by go uratować i dziś Scout jest zupełnie zdrowy i radosny.
Co jeszcze warto odnotować? Debiut Facebooka, powrót Porsche po 20 latach, walczącego ze stereotypami na temat Amerykanów Budweisera i reklamy kandydatów na prezydenta. Jednym słowem – na Super Bowl tradycyjnie było wszystko i każdy mógł coś dla siebie znaleźć.
PS Tegoroczny Super Bowl był fascynujący sportowo. Dzięki fantastycznej końcówce triumfował zespół Kansas City Chiefs, choć na mniej niż dziesięć minut przed końcem przegrywał z San Francisco 49ers 10 punktami i taka zmiana rezultatu wydawała się niemożliwa.