fot. unsplash.com
Przygotować brief. To najlepszy moment na to, abyś przemyślał, co chcesz/powinieneś wysłać w newsletterze. Czym czytelniejszy i dokładniejszy będzie, tym sprawniej będzie się później pracowało grafikowi.
Zobacz również
Napisać treść wiadomości. Zanim prześlesz brief grafikowi, napisz wszystkie niezbędne teksty: hasła, nagłówki, opisy etc.
Stworzyć kreację. To – obok samej oferty – najważniejsza część newslettera. Sposób, w jaki zaprezentujesz komunikat, który masz do przekazania, będzie miał bezpośrednie przełożenie na CTR. Pamiętaj o chwytliwych elementach CTA!
Wybrać grupę docelową (dokonać segmentacji). Być może planujesz wysłać mailing do całej bazy adresowej, a być może powinien trafić tylko do jej części? A może komunikat powinien się nieco różnić w zależności od aktywności subskrybentów w ostatnim czasie albo od płci?
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Zastanowić się nad personalizacją. Wykorzystaj (raz na jakiś czas) dane dotyczące swoich klientów, które posiadasz, takie jak imię czy ostatnio zakupiony produkt. Uważaj jednak, aby nie przesadzić – nikt nie lubi czuć się inwigilowany.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zakodować wiadomość lub ustawić w edytorze. Decyzja należy do Ciebie. Newslettery możesz kodować w HTML-u (będziesz miał więcej swobody w zakresie kompozycji czy dynamicznego contentu) albo ustawiać w narzędziu do e-mail marketingu, przy użyciu edytora drag & drop (prostsze, szybsze i tańsze rozwiązanie).
Otagować wszystkie linki. Absolutnie niezbędne, jeśli chcesz wiedzieć nie tylko, ile osób otworzyło i kliknęło mailing, ale także ile dokonało zakupu czy za jaką kwotę. A chcesz, prawda? Jeśli korzystasz z Google Analytics, linki przygotujesz szybciej, korzystając z tego prostego narzędzia.
Wpisać alty i title dla grafik. Te pierwsze będą się wyświetlać, gdy ktoś otworzy wiadomość, ale nie pobierze obrazów (zachęć do tego w treści altów). Te drugie pojawią się po najechaniu kursorem na daną grafikę.
Dodać link do podglądu w przeglądarce. Nie jest to może pozycja obowiązkowa, ale biorąc pod uwagę, że zawsze może się zdarzyć, iż danemu odbiorcy wiadomość nie wyświetli się poprawnie, warto ją rozważyć.
Dodać link do wypisu. Jeśli nie chcesz narazić się na problemy natury prawnej ani zdenerwować i stracić zaufanie swoich klientów, musisz go zawrzeć. Może znaleźć się na samym dole wiadomości (większość odbiorców tam się go spodziewa), ale nie ukrywaj go!
Dodać preheader. Chodzi o krótkie, słabo widoczne hasło, umieszczone na samej górze wiadomości, które wyświetli się w programie pocztowym, gdy temat nie będzie na tyle długi, aby wypełnić cały wiersz.
Podać dane nadawcy (firmy). Nie jest to obowiązek, ale z pewnością dobra praktyka. Dobrze, jeśli w stopce Twojego newslettera napiszesz wprost, kto go przygotował i wysłał. Warto zamieścić też dane kontaktowe na wypadek, gdyby ktoś chciał dopytać o treść mailingu (zapomnij o wysyłaniu wiadomości z adresów typu noreply@… – to bez sensu!).
Wykonać inbox testy. Sprawdzić, czy wiadomość wyświetla się poprawnie w każdym programie pocztowym i czy dobrze się ją przegląda na ekranie smartfona (czy każdą informację można odczytać i czy łatwo kliknąć w każde z CTA, nie myląc się przy tym?)
Sprawdzić mailing pod kątem błędów. Pewność siebie to pożądana cecha, ale warto zepchnąć ją na drugi plan, przygotowując newsletter. 😉 Nawet jeśli wydaje Ci się, że pomyślałeś o wszystkim, warto sprawdzić wiadomość raz jeszcze przed samą wysyłką. Czy nie ma w niej literówek, czy wszystkie linki kierują we właściwe miejsca…?
Wymyślić chwytliwy temat. Zastanów się dobrze, bo to ten element – razem z polem nadawcy – decyduje o tym, czy odbiorcy otworzą Twoją wiadomość. Zachęcamy do jak najczęstszego przeprowadzania testów A/B – dzięki nim zoptymalizujesz współczynnik otwarć.
Wykorzystać budujące zaufanie pole nadawcy. Jak wyżej, jednak – w przeciwieństwie do tematu – nie powinieneś zmieniać go zbyt często. Zaobserwuj, czy Twoi odbiorcy lepiej reagują na nazwę firmy, czy na przykład na imię albo imię i nazwisko zestawione z nazwą firmy.
Ustawić wysyłkę. Na koniec pozostaje Ci wybrać dzień i godzinę wysyłki. Warto zwrócić uwagę na to, kiedy Twoi klienci najczęściej kupują i wydają najwięcej pieniędzy (możesz to prześledzić w narzędziu analitycznym, jak Google Analytics).
To wszystko, o czym powinieneś pamiętać, pracując nad newsletterami. A jeśli nie chcesz musieć myśleć o tych wszystkich czynnościach samodzielnie, możesz oddelegować całość prac agencji takiej, jak nasza – zapraszamy 🙂