fot. depositphotos.com
Przykładem tego rodzaju praktyk jest serwis Najgorszapraca.pl – miejsce, gdzie nie chciałby przeczytać o sobie żaden pracodawca…
Zobacz również
Wyłudzanie środków pieniężnych przez serwisy w zamian za usuwanie komentarzy i opinii internautów godzących w wizerunek dużych przedsiębiorstw to coraz częściej podejmowane działania, które potrafią przynosić niemałe zyski. Walka z hejtem stała się sposobem na gromadzenie pieniędzy dla wielu osób prężnie działających w sieci. Niestety nie wszyscy to profesjonaliści i nie każdy rzeczywiście potrafi zatroszczyć się o kapitał reputacji przedsiębiorstwa w szerokim zakresie. Obecnie chcąc zadbać o e-wizerunek, można ulec wyłudzeniom niemałych pieniędzy… Doskonale obrazuje to przykład serwisu Najgorszapraca.pl.
Jest to miejsce, gdzie bardzo łatwo paść ofiarą hejtu. Najgorszapraca.pl to serwis, gdzie nagminnie publikuje się rozmaite opinie na temat pracodawców i przedsiębiorstw jednocześnie. W dzisiejszych czasach research informacji na temat przyszłego miejsca pracy bądź partnera biznesowego przeprowadzamy głównie w oparciu o opinie, które znajdziemy w Internecie. Oznacza to, że funkcjonowanie serwisu takiego jak Najgorszapraca.pl i jemu podobnych nie wróży nic dobrego dla wizerunku przedsiębiorstw ocenianych na internetowym forum. Jeśli przyszły pracownik lub kontrahent odnajduje jedynie pozytywne komentarze i wzmianki o przedsiębiorstwie, to nie mamy się czym przejmować. Znacznie gorzej, gdy reputacja w ramach komunikacji online pozostawia wiele do życzenia. Na stronie Najgorszapraca.pl nie trudno znaleźć liczne i rozbudowane opisy często wyimaginowanych wad firm, bezpośrednio wskazujących na negatywne oblicze współpracy z danym przedsiębiorstwem czy problemy z przełożonymi. Należy pamiętać, że autorami tego typu treści nie zawsze będą autentyczni pracownicy czy partnerzy biznesowi. Bardzo często są to osoby mające na celu zniszczenie wizerunku firmy, mogą pochodzić od konkurencji, być byłymi i niezadowolonymi pracownikami bądź po prostu zazdrosnymi o biznesowy sukces ludźmi. Negatywne opinie są to działania, które znacząco uszczuplają kapitał reputacji. Trzeba być świadomym tego, że każda zła opinia w sieci nie pozostaje neutralna! Nierzadko hejt w internecie i czarny PR pociąga za sobą takie konsekwencje jak: silna rotacja pracowników, kłopoty z znalezieniem kontrahentów, problemy finansowe prowadzące do upadku działalności.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
fot. depositphotos.com
Moc słowa w sieci jest obecnie silniejsza niż kilkadziesiąt lat temu! Niedocenienie jej to poważny błąd, który może sporo kosztować… Dlatego we współczesnym biznesie niezbędne jest dbanie o e-PR na najwyższym poziomie, najlepiej z pomocą odpowiednio wykfalifikowanych specjalistów.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Firmy opisywane w serwisie Najgorszapraca.pl oceniają anonimowi użytkownicy Internetu. Znacząco utrudnia to odnalezienie autorów wpisów godzących w dobre imię przedsiębiorstw. Serwis zakłada, że działa jako tzw. ,,głos ludu’’. Z jednej strony ma on na celu umożliwić dotarcie do opinii prosto z pierwszej ręki od aktualnych i byłych pracowników, partnerów biznesowych, klientów. Z drugiej strony chętnie zarobi na usuwaniu tych najbardziej godzących i niszczących wizerunek biznesowy treści. Za jedyne 200 zł może usunąć JEDEN negatywny wpis. Niestety publikacji godzących w dobre imię firm na serwisie jest sporo i nie kończą się one na pojedynczych komentarzach, co oznacza, że na ich usuwaniu serwis ma zamiar zarobić sporo. Tematem działalności strony Najgorszapraca.pl zainteresowała się Gazeta Wyborcza, wskazując, że większość pojawiających się na niej komentarzy jest KRADZIONA z innej, opiniotwórczej strony www.GOWork.pl. Są to budzące spore podejrzenia praktyki, które powinny spotkać się konsekwencjami. GoWork powiadomił już o tym Google, ale zanim zostaną podjęte jakiekolwiek kroki, może upłynąć sporo czasu, ponieważ Najgorszapraca.pl nie jest serwisem zarejestrowanym w Polsce tylko na Cyprze…
Gdzie szukać informacji o moderowaniu treści?
Ten przekręt to tylko jeden z wielu, na które można trafić w sieci. Brak monitorowania opinii na temat przedsiębiorstwa uniemożliwia dotarcie do nieprzychylnych komentarzy internautów, przez co wiele firm może funkcjonować w nieświadomości istnienia ich czarnego e-PR-u. Brak reakcji w takich sytuacjach to wizerunkowa katastrofa, na którą nie może sobie pozwolić żadne przedsiębiorstwo nastawione na zyski i pozytywne kreowanie swojej marki. Jak temu zapobiec? Wystarczy korzystać z narzędzi do monitorowania opinii w sieci, takich jak Brand24. Aby profesjonalnie troszczyć się o e-PR, warto również zdecydować się na wsparcie ze strony profesjonalnych agencji, które 7 dni w tygodniu będą trzymały rękę na pulsie, troszcząc się o odpowiedni e-wizerunek firmy. Jedną z najlepszych jest Warsaw Media House. Jesteśmy zespołem ekspertów, którzy czujnie monitorują sieć 365 dni w roku 24 godziny na dobę. Nasze doświadczenie i umiejętności pomogły poprawić i chronić wizerunki wielu prężnie funkcjonujących w Polsce przedsiębiorstw. Z naszym zespołem nie musisz obawiać się negatywnych dla Twojego biznesu konsekwencji hejtu. Więcej na nasz temat przeczytasz na stronie www.wmh.agency.
O autorze:
Piotr Sulewski, Prezes Zarządu Warsaw Media House sp. z o.o. sp.k. Absolwent Uczelni Łazarskiego na kierunku Zarządzanie projektami, gdzie zdobył również tytuł MBA (Master of Business Administration). Obecnie studiuje analizy marketingowe w Akademii Leona Koźmińskiego. Jest doświadczonym praktykiem biznesu – zarządza i koordynuje pracą Spółki. Specjalizuje się w analizie danych i reklamie online. Wierzy, że największą wartością firmy są ludzie dlatego docenia osoby z pasją, które wykazują inicjatywę i zaangażowanie. Zaprasza do swojej sieci zawodowej na Linkedin.
Warsaw Media House sp. z o.o. sp.k, ul. Wrzesińska 12 lok 1, 03-713 Warszawa (Port Praski).
LinkedIn, Facebook, Instagram