Jak legalnie wyprodukować film lub grę na podstawie książki?

Jak legalnie wyprodukować film lub grę na podstawie książki?
O autorze
3 min czytania 2022-03-15

fot. Unsplash.com

Książki i gry komputerowe często są tworzone w oparciu o utwory literackie. Ma to miejsce zwłaszcza w przypadku popularnych tytułów. Nic dziwnego – twórcy chętnie sięgają po sprawdzone pozycje, aby wyprodukować nowe, atrakcyjne dla fanów dzieło i zwiększyć swoje zyski. Mimo że polska ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie uwzględnia pojęcia ekranizacji, to dzieło filmowe lub komputerowe może stanowić adaptację książki lub inspirowany nią utwór. Jak uregulować kwestie prawne w tym zakresie?

Utwór zależny – definicja

Utwór zależny to adaptacja lub modyfikacja wcześniej powstałych dzieł. Przejmuje on elementy twórcze z innych dzieł, za to możliwość korzystania z nich oraz ich rozpowszechniania jest uzależniona od zgody pierwotnego autora dzieła.

Sama ustawa o prawie autorskim nie wspomina zbyt wiele o zagadnieniu prawa zależnego. Temat ten podejmuje jedynie art. 2 prawa autorskiego i został on przedstawiony bardzo ogólnie. Nie porusza m.in. dość trudnych do zinterpretowania zagadnień, np. różnic między utworem inspirowanym, a adaptacją, czy ograniczeniem przez prawo podmiotu realizującego adaptację w kwestii zmiany zakresu jej dokonania.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Czym jest adaptacja dzieła literackiego?

Z kolei adaptacja książki to przystosowanie utworu pierwotnego do nowych okoliczności eksploatacyjnych. Tutaj mamy do czynienia ze zmianą sposobu rozpowszechniania dzieła: zamiast papierowej formy, uzyskujemy formę audiowizualną.

Bywa, że adaptacja zmienia konwencję czy upraszcza pewne treści zawarte w książce. Czasem nawet przedstawia jakieś wydarzenia czy bohaterów w alternatywny sposób. Jeśli chodzi o filmy, adaptacja polega na sporządzeniu scenariusza, który jest jednocześnie opracowaniem utworu autora pozycji literackiej. Mimo to, dopiero w chwili użycia tego scenariusza do stworzenia produkcji filmowej, trzeba pozyskać zgodę autora książki albo podmiotu będącego w posiadaniu praw autorskich do utworu.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Adaptacja stanowi więc jedną z dróg opracowania cudzego dzieła, o czym wspomina art. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jednak w celu uznania jej za utwór zależny, należy zwrócić uwagę na to, aby adaptacja stanowiła wynik działalności twórczej człowieka o indywidualnym charakterze, ustalonym w dowolnej formie. W tym przypadku będzie to forma audiowizualna – zarówno gdy chodzi o film, jak i grę komputerową.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Ekranizacja filmowa

Trzecie zagadnienie to ekranizacja filmowa, bardzo zbliżona do adaptacji. Jednocześnie ekranizacja nie stanowi wyłącznie opracowania książki. Zamiast tego powinna być jej precyzyjnym odtworzeniem. W odróżnieniu od adaptacji, w tym przypadku reżyser nie może z reguły tworzyć swej autorskiej wizji w kwestii fabuły. Jego wkład twórczy mieści się przede wszystkim w warstwie wizualnej utworu.

Kiedy zgoda autora pierwotnego nie jest wymagana?

Zgoda twórcy pierwotnego dzieła nie zawsze jest wymagana. Swobodne rozporządzanie i korzystanie z opracowania jest możliwe wtedy, gdy dojdzie do wygaśnięcia praw autorskich majątkowych. Z reguły kończą się one z upływem siedemdziesięciu lat od daty śmierci twórcy bądź ostatniego współtwórcy. Dlatego po tym czasie można używać cudzego dzieła bez pozyskiwania zezwoleń czy zgody spadkobiercy autora.

Inspiracja audiowizualna

Dość trudną kwestią jest zagadnienie utworów inspirowanych. Jeśli chodzi o gry i filmy, fabuła nie musi być dokładnym odzwierciedleniem treści książki. Wystarczy, że tylko do niej nawiązuje. Można więc wprowadzić nowe wydarzenia, których nie ma w utworze literackim, jednak uczestniczące w nich postacie będą już tożsamymi bohaterami występującymi w książce.

Oprócz tego film może poruszać tylko główne wątki utworu literackiego, co będzie punktem wyjścia dla nowej fabuły. Jako przykład można podać tutaj „Dziewiąte wrota” Romana Polańskiego, który inspirował się treścią książki „Klub Dumas” Artura Pereza-Revertego.

Co istotne, kiedy inspirujemy się cudzym utworem, nie musimy uzyskiwać zgody jego pierwotnego autora. Inspiracja nie stanowi bowiem utworu zależnego według ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Należy przy tym zwrócić uwagę na cienką granicę między opracowaniem a inspiracją. Gdy ją przekroczymy, ryzykujemy np. blokadą rozpowszechniania swojego dzieła.

Umowa na sfilmowanie powieści

Adaptacja filmowa to twórcza ingerencja w utwór literacki, w ramach której powstaje nowy utwór o charakterze zależnym. Z tego względu warto zadbać o sporządzenie odpowiedniej umowy.

Co prawda według polskiego prawa autorskiego nie trzeba uzyskiwać porozumienia z pierwotnym twórcą, jeśli ma powstać dzieło zależne. Jednak wyjątkiem od tej zasady jest dokonywanie opracowania programu komputerowego lub sfilmowania książki. Jak wspomniano wcześniej, jeśli chcemy stworzyć scenariusz, nie musimy pozyskiwać żadnej zgody. Jednak gdy już zamierzamy nim rozporządzać i go ekranizować, należy uzyskać zgodę autora dzieła pierwotnego.

Umowa opcji

Strony umowy to w tym przypadku producent i podmiot mający prawa autorskie do utworu pierwotnego (zazwyczaj autor książki). Do wyboru mają umowę opcji i umowę ostateczną.

W ramach pierwszej z nich stronie przyznaje się uprawnienia do jednostronnego powołania do życia stosunku prawnego wynikającego z umowy ostatecznej. W efekcie potencjalny producent ma czas na pozyskanie środków finansowych koniecznych do realizacji filmu lub gry. Z kolei druga strona kontraktu obliguje się do niepodejmowania żadnych działań, które mogłyby uniemożliwić ostateczne przejście praw na producenta. Zdarza się, że zbywca, który zamraża możliwość realizacji swych praw, uzyskuje za to wynagrodzenie.

Umowa opcji to kontrakt terminowy, który powinien zawierać postanowienia umowy ostatecznej. Jednocześnie stanowi bardzo korzystne rozwiązanie dla producenta, gdyż w ten sposób zyskuje on czas na pozyskanie środków. Za to jeśli mu się nie powiedzie, nie ponosi aż tak dotkliwych strat finansowych. Poza tym umowa daje mu solidną pozycję do rozmów z kontrahentami.