Artykuł pochodzi z naszego najnowszego e-booka „E-commerce 2021/2022. W jakim kierunku rozwija się handel w sieci?”. Pobierz go za darmo tutaj>>>
Sprzedaż w internecie z pozoru wydaje się dużo bardziej ekologiczna niż ta tradycyjna – przede wszystkim nie wiąże się z prowadzeniem lokalu i zaopatrywaniem go w masę rzeczy, bez których nie da się prowadzić stacjonarnego biznesu. Szafki, kasa, materiały reklamowe, czy nawet środki czystości niezbędne do utrzymania porządku to tylko niektóre elementy, o które musi zatroszczyć się każdy właściciel sklepu z produktami. Sprzedaż online pozwala tego uniknąć – w końcu wystarczy tylko założyć zachęcającą stronę internetową i utrzymywać magazyn (lub miejsce w magazynie), z którego będą wysyłane nasze produkty. Czy zatem możemy uznać, że cały sektor e-commerce jest najbardziej ekologicznym rodzajem handlu?
Zobacz również
Na pewno sklep, który nie ma swojej fizycznej siedziby, od początku ma proekologiczny potencjał. Nie jest to jednak kwestia oczywista, bo na prowadzących taki biznes czekają różne pułapki, które powodują, że e-sklep ostatecznie może generować duży ślad węglowy. Nie powinno się dziś tego problemu bagatelizować, ich konsumenci coraz uważniej i świadomiej podchodzą do swoich zakupów – z raportu Green Generation wynika, że już ¾ klientów sklepów online, zauważa różne nieekologiczne praktyki zakupowe [1], czyli np. nieprzyjazne dla środowiska opakowania czy źle zaplanowana wysyłka produktów. Ale spokojnie – nie chodzi o to, żeby wytykać sklepom błędy i skreślać na podstawie złych praktyk. Wystarczy starać się wprowadzać realne zmiany, które będą zgodne z oczekiwaniami konsumentów. A ci są coraz bardziej zaniepokojeni stanem naszego środowiska i chcą walczyć o naszą planetę – jak pokazują badania ankietowe Indeks Postaw Klimatycznych przeprowadzone przez Deloitte, 80% osób deklaruje, że swoje obawy związane ze zmianami klimatycznymi przekuwa w działania. Chęć przeciwdziałania globalnemu ociepleniu wpływa zatem na ich decyzje na rynku pracy, w czasie wyborów politycznych, czy wreszcie podczas zwykłych zakupów [2].
Co zrobić, by zamienić e-commerce w eko-mmerce?
Nie sztuką jest dziś prowadzenie sklepu typu e-commerce, który będzie nastawiony wyłącznie na generowanie zysku – czas zacząć myśleć o biznesie internetowym przyszłościowo, strategicznie i z myślą o środowisku. Dlaczego? Bo konsumenci zaczynają „patrzeć na ręce” także sklepom internetowym – szczególnie teraz, w czasach pandemii, kiedy dużo chętniej kupujemy w sieci ze względu na nasze bezpieczeństwo i wygodę. Jak wynika z raportu raportu PwC i Digital Experts Club „Strategie, które wygrywają. Liderzy e-commerce o rozwoju handlu internetowego”, pomiędzy 2019 i 2020 r. sprzedaż dóbr online w Polsce zwiększyła się o 35%. W 2020 r. osiągnęła 14% udział w wartości sprzedaży detalicznej, a co więcej, przewiduje się, że średnioroczny wzrost e-handlu w kolejnych latach będzie na poziomie 12% [3].
Na szczęście popularyzacja e-commerce nie musi się wiązać z katastrofą klimatyczną, jak można czasem usłyszeć w kuluarach branży marketingowej. Nadzieję dają statystyki – już ponad 33% konsumentów wybiera mar- ki, które w ich opinii działają prospołecznie i proekologicznie (badanie Unilever [4]), co oznacza, że większość konceptów e-commerce prędzej niż później będzie musiała się zamienić w „eko-mmerce”. To, co charakteryzuje taki rodzaj internetowej sprzedaży, to osiągnięcie kompromisu pomiędzy zaspokajaniem potrzeb konsumentów a utrzymaniem równowagi w obszarze ochrony środowiska. Tylko jak to zrobić?
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Jeśli pamiętacie zasadę 3R (Reduce, Reuse i Recycle), o której głośno się mówiło ponad 10 lat temu… to zapomnijcie o niej. Dziś nie wystarczy trzymać się tylko tych trzech punktów, a przedsiębiorcy muszą robić znacznie więcej w swoim biznesie, który jest lub aspiruje do miana zrównoważonego. Aby promować zdrowy dla środowiska styl życia, konsumpcji dóbr i traktowania odpadów, należy wdrożyć 7 działań rozpoczynających się na literę R: oprócz Reduce, Reuse i Recycle dodatkowo Rethink, Repurpose, Recover i Refuse. Nacisk na poszczególne aspekty może się różnić w zależności od profilu działalności i wizerunku marki, ale dopiero działając w jakimś stopniu w każdym obszarze, możemy mówić o zrównoważonym rozwoju platform e-commerce.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
7R, czyli kierunki działań każdej zrównoważonej firmy
RETHINK
Zmiany w e-commerce powinny zacząć się od stworzenia przemyślanej strategii, która pozwoli zbudować silny wizerunek marki związany z nurtem eko. Podstawą takich działań zawsze jest edukacja klienta – czy to za pomocą treści publikowanych na stronie sklepu, na kanałach social media czy w newsletterze. Warto zacząć rozwijać ten obszar działalności, chociażby od publikowania krótkich poradników np. jak segregować odpady po produktach, jak ponownie wykorzystać daną rzecz, aby konsument nie był zmuszony do wyrzucenia jej, czy też jaki prezent kupić dla miłośnika ekologii, jak w przypadku sklepu PanPablo. Wykazując troskę o środowisko, budujemy zaufanie i udowadniamy, że marka bierze odpowiedzialność za swój produkt w 100%.
Kiedy 10 lat temu wcisnęliśmy „enter”, a PanPablo pojawił się w sieci, mieliśmy jasny cel – dostarczać ludziom selekcję niszowych produktów. Od zawsze interesowaliśmy się ekologią, dlatego szybko połączyliśmy jedno z drugim i postanowiliśmy, że niszowe marki ekologiczne będą podstawą naszej kolekcji (50% w 2022 r., 70% w 2023r.). Dzisiaj wiemy, że trzeba zrobić więcej – sami musimy stać się ekologicznym biznesem. Uważamy, że należy zredefiniować handel, uzdrowić go, dać ludziom możliwość, by mogli zachować się fair wobec przyszłych pokoleń. Dlatego opracowaliśmy nową strategię „Every Step Better”, chcemy zmieniać się na lepsze i inspirować tym inne biznesy. Zmierzamy do tego, że chcemy być najlepszym w Polsce zrównoważonym sklepem w branży modowej. Ludzie zawsze będą chcieli kupować nowe rzeczy, dlatego naszym zadaniem jest edukacja klientów i pokazywanie innym firmom jak zyskownie prowadzić odpowiedzialny handel – mówi Dorota Przybylska, co-owner PanPablo.
REUSE
Jak już wspomnieliśmy, sklepy internetowe powinny zachęcać konsumentów do ponownego wykorzystywania opakowań lub zużytych produktów. Pierwszym krokiem może być informacja na stronie internetowej i oferta, która popchnie konsumenta do podjęcia bardziej świadomej (być może zupełnie nowej) decyzji zakupowej. Przy- kładem jest polski sklep z kosmetykami i środkami czystości Yope, który na swojej stronie umożliwia nie tylko wybranie standardowych produktów w plastikowych butelkach, ale także produktów uzupełniających (tzw. refill) w saszetkach z korkiem czy opakowaniach 3-litrowych typu bag-in-box czyli opakowaniach o znacznie mniejszej zawartości plastiku. Takim działaniem marka zachęca do tego, aby tylko raz kupować „pełnowymiarowy” produkt w butelce, a następnie jedynie dolewać do niej np. mydło z saszetek. Co więcej, marka wykracza swoimi działaniami poza obszar internetu i wyposaża sklepy… w innowacyjne stacje refill, dzięki którym całkowicie można zrezygnować z kupowania produktu w plastiku.
Działania na rzecz ekologii są bardzo ważnym elementem filozofii YOPE. W ramach akcji „Nie wyrzucaj – uzupełniaj” mówimy o tym, że refill to mniej plastiku wprowadzonego na rynek. To korzyść dla Planety, a także dla konsumenta – cena produktów w refillach jest niższa od standardowej. Warto wiedzieć, że jesteśmy pionierami stacji refill na polskim rynku i od ponad trzech lat świadomie inwestujemy w to rozwiązanie. Zależy nam, by je jak najszerzej udostępnić, bo nasi klienci czekają na ekologiczne alternatywy dla zwykłych opakowań. Do wiosny 2022 roku planujemy postawić ponad 100 takich stacji w całej Pol- sce. Dzięki nim mamy realny wpływ na pozytywne zmiany zachowań konsumenckich – opowiada Andrzej Mytych, dyrektor marketingu YOPE.
REPURPOSE
Marki powinny nie tylko edukować konsumentów w zakresie ponownego wykorzystania ich produktów lub opa- kowań, ale samemu dawać przykład działań, dzięki którym minimalizowana jest ilość odpadów poprodukcyjnych, czy ta będąca następstwem zwrotu towaru. Coraz więcej sklepów uczciwie informuje na swoich kanałach, co robi z takimi zwracanymi produktami – przykładowo sklep z modą Answear umożliwia wygodne zamówienie kuriera, który odbiera od klienta worek ze zużytą lub nienoszoną odzieżą i dostarcza z powrotem do sklepu. Z tych tekstyliów odzyskiwane są włókna, które trafią… np. do branży motoryzacyjnej.
Zdajemy sobie sprawę, że coraz więcej naszych klientów chce nie tylko etycznie kupować, ale też świadomie pozbywać się nienoszonych rzeczy. We wrześniu 2020 r. Answear zainicjował akcję Wear & Share, która daje nowe życie niepotrzebnym ubraniom. Jej mechanizm jest prosty: klienci mogą zamówić specjalny worek (wielorazowego użytku), do którego pakują tekstylia – tak przygotowany worek odbiera kurier. Cała usługa jest bezpłatna. Przekazane w ten sposób ubrania zostaną poddane recyklingowi (np. przetworzone na papier i ściereczki do sprzątania), trafią na rynek dóbr z drugiego obiegu, a z odzieży nienadającej się do użytku zostaną pozyskane włókna wykorzystywane do produkcji materiałów tłumiących i izolacyjnych. Wear & Share przebiega we współpracy z fundacją Aeris Futuro, dlatego za pozyskane w ten sposób środki marka sadzi nowe drzewa. Do tej pory zebrano ponad 23 tony tekstyliów i zasadzono już 1000 drzewek. Przy okazji, dzięki szeroko zakrojonej kampanii, udało się uświadomić wiele osób, że marnowanie i wyrzucanie nie jest dobrym pomysłem – mówi Anna Szwec, marketing coordinator w Answear.com.
RECYCLE
Zaraz po pierwszym kontakcie ze stroną sklepu, to właśnie paczka jest kolejnym elementem, który ma wywierać wrażenie na konsumencie i wpływać na pozytywne doświadczenie zakupowe. Biorąc pod uwagę kwestie środowiskowe, tym bardziej nie powinniśmy bagatelizować tego aspektu – opakowania stanowią bowiem aż 30% śladu węglowego e-commerce [5] . W co zatem pakować zamówienia klientów, aby jak najlepiej były trafiały w ich potrzeby? Zdecydowanie nie wchodzą już w grę „bogate” przesyłki, które do niedawna były utożsamiane z luksusem. Dziś, gdy tylko widzimy grubo lakierowane pudełka, do tego wypełnione często folią bąbelkową, od razu zapala nam się czerwona lampka w głowie. I nic dziwnego, bo taka przesyłka świadczy o tym, że wartości wyznawane przez tego sprzedawcę niewiele mają wspólnego z ochroną środowiska.
Aby nie tworzyć negatywnego drugiego wrażenia, wybierajmy odpowiedzialne materiały i pudełka z recyklingu. Na rynku można znaleźć zarówno ekologiczny karton, jak i bezpieczne dla naszej planety wypełniacze ze skrobi kukurydzianej, które ulegają całkowitej biodegradacji pod wpływem wody i powietrza, nie wytwarzając przy tym żadnych substancji toksycznych. Wiele sklepów, gdzie klienci często rezygnują z zakupów i odsyłają towar, pakuje swoje przesyłki w taki sposób, aby klient mógł wykorzystać opakowanie ponownie (m.in. Ansewar, Mohito). Informacja o tym umieszczona jest na opakowaniu, jednocześnie uświadamiając klienta i edukując go.
Jeśli jako właściciel biznesu martwisz się o dodatkowe koszty takich rozwiązań, nie obawiaj się ich i wlicz w koszty produktu lub przesyłki. Według raportu „Barometr E-shopper 2019” spory odsetek klientów (aż 31%) jest w stanie zapłacić za usługi niezagrażające środowisku naturalnemu, np. jeśli przesyłka jest zapakowana bez użycia folii [6].
RECOVER
Czasy konsumpcjonizmu przyzwyczaiły nas do tego, że wszystko jest dostępne od ręki i dlatego zdecydowanie łatwiej nam pójść do sklepu po nową rzecz niż naprawiać starą lub zużytą, której bez żalu się pozbywamy. Potwierdzają to statystyki – według danych zebranych przez UNECE, połowa kupowanych przez nas ubrań w ciągu roku trafia na wysypisko śmieci, a co najgorsze… 40% z tych ubrań nigdy lub prawie nigdy nie była noszona [7]. Na szczęście coraz więcej osób zmienia swoje podejście i dlatego do łask znów wracają takie zawody jak krawiec, czy szewc, dzięki którym możemy latami cieszyć się ze swoich rzeczy. To właśnie dla takich konsumentów rozpowszechniane są usługi naprawiania zakupionego bezpośrednio u jego producentów.
Do tej pory podobnych działań podejmowały się przeważnie mniejsze sklepy i butiki, które mają ograniczony asortyment, a także mogą pochwalić się bardzo indywidualnym podejściem do klienta. Jednak zasadę RECOVER zaczynają również wprowadzać wielkie sieci, po których mało kto by się spodziewał, że będą chciały zrezygnować z dodatkowego zarobku ze sprzedaży całkowicie nowego produktu. Szczególnie głośno było w momencie, gdy Decathlon, popularny producent sprzętu sportowego, zdecydował się wprowadzić w swoich sklepach i na stronie usługę 2nd Life. Jest to innowacyjny koncept polegający na sprzedaży produktów, którym dano drugie życie.
Czasy, w których kontakt z konsumentem kończył się wraz z chwilą jego wyjścia ze sklepu czy otrzymania przesyłki minęły bezpowrotnie. Obok spersonalizowanej komunikacji potransakcyjnej, marki coraz częściej biorą pod uwagę również to, co fizycznie dzieje się z pro- duktem. A zaczynamy już na poziomie reklamacji – jeśli sprzęt reklamowany przez konsumenta jest naprawialny, reperujemy go, by klient mógł go dalej bezproblemowo używać. Poza tym w tym roku prężnie ruszyła nasza wypożyczalnia sprzętu sportowego Decathlon Rent oraz otworzyliśmy koncept Decathlon 2nd Life, poprzez który oferujemy klientom zakup używanego sprzętu sportowego. Zasobami dla tych startupów jest między innymi właśnie sprzęt, który doznał uszczerbku bądź został zwrócony przez klientów. W tym drugim przypadku reperujemy go i dysponujemy nim, dając mu drugie życie. W planach mamy również włączenie możliwości odkupienia używanego sprzętu sportowego od klientów, po to by po naprawie mógł trafić do nowych właścicieli. Jesteśmy też o krok od wystartowania z serwisem online, na którym znajdzie się content mówiący o obsłudze, montażu, konserwacji i naprawie produktów od Decathlon. Wierzymy, że klient poczuwający się do odpowiedzialności, może dokonać naprawy nawet we własnym zakresie, a my chętnie mu w tym pomożemy. Marka Decathlon dąży do tego, by do 2026 roku 100% produktów w naszej ofercie było przyjaznych środowisku. Ale obok oferty w ramach eco design, stale sięgamy po pomysły mające na celu redukcję gazów cieplarnianych do atmosfery. Wierzymy, że szeroko pojęta naprawialność sprzętu mocno się do tego przyczynia – komentuje Krzysztof Gońka, head of brand & communication Decathlon Polska.
REDUCE
Punkt REDUCE odnosi się natomiast do tego, czego na pierwszy rzut oka konsument nie widzi – chodzi o organizację dostaw. Jeśli nie zadbamy o odpowiednią logistykę i zeroemisyjny (lub możliwie jak najbardziej ekologiczny) transport, nie będziemy mogli nazwać nasz biznes mianem ekologicznego.
Oczywiście rzadko kiedy sklepy decydują się na dostarczanie produktów na własną rękę – zazwyczaj podpisują umowy z dużymi dostawcami, który jest w stanie zapewnić ciągłość i krótki czas dostaw. Paradoksalnie sklepy nie powinny się bać kurierskich gigantów, gdyż to właśnie oni mają najczęściej dobrze przemyślaną strategię związaną z redukcją swojego śladu węglowego. Przykładami są firmy DPD i DHL.
Kluczem do obniżenia śladu węglowego działalności kurierskiej jest wprowadzanie krok po kroku zmian do wszystkich etapów procesu logistycznego. DPD Polska już dziś realizuje coraz bardziej zrównoważone doręczenia m.in. dzięki setce elektrycznych vanów zasilanych z własnych stacji ładowania. Inwestuje też w infrastrukturę, w tym strategicznie rozmieszczone DPD Pickup Oddziały Miejskie, których kurierzy doręczają paczki m.in. za pośrednictwem rowerów, rowerów cargo oraz pieszo. Koncept jest elementem modelu logistycznego DPD Polska polegającego na decentralizacji procesów operacyjnych, co pozwala skrócić trasy przejazdów i zmniejszyć szkodliwe emisje. Co więcej, każdy nowy obiekt otwierany jest w „zielonym” standardzie (wyposażony w oświetlenie LED), w wielu z nich instalujemy własne panele fotowoltaiczne. Znaczenie dla środowiska ma nie tylko sposób doręczenia, lecz także opakowanie paczki, które powinno być wykonane z materiałów biodegradowalnych, takich jak Pak Bio dostępny w e-sklepie DPD Polska, lub materiałów pochodzących z recyklingu. Każda „zielona” inwestycja czy zakup certyfikowanej „czystej” energii to ważny krok do celu, jakim jest osiągnięcie pełnej neutralności doręczeń – Małgorzata Maj, rzecznik prasowy/kierownik ds. public relations w DPD.
W ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych ważną rolę odgrywa sieć DHL POP (punktów obsługi paczek). Dzięki niej już w tej chwili, do atmosfery nie trafia 400 ton dwutlenku węgla. 12 tys. punktów, zlokalizowanych w placówkach handlowo-usługowych, daje klientom możliwość odbioru paczki przy okazji załatwiania innych, codziennych spraw. Coraz większą wagę firmy kurierskie przywiązują także do floty swoich pojazdów, które przecież przez wiele godzin każdego dnia poruszają się w miastach. Szansą na bardziej przyjazną dla środowiska logistykę jest elektromobilność, która właśnie w przypadku obsługi e-commerce może odegrać szczególną rolę. Już od dawna prowadzimy intensywne testy różnych modeli samochodów dostawczych o napędzie elektrycznym, które doskonale sprawdzają się w ramach miejskiej logistyki. Zbierają również bardzo pozytywne opinie naszych kurierów, którzy cenią sobie komfort jazdy i wygodę, jaką zapewnia elektryczny napęd. Chcemy być liderem w zakresie elektromobilności w naszej branży. Do końca tego roku w naszej flocie będzie około 150 kurierskich samochodów elektrycznych, a w najbliższych latach już ponad 500. Jako uzupełnienie ekofloty samochodowej na ulicach polskich miast pojawią się także rowery kurierskie napędzane energią elektryczną. Dostawa w pełni ekologiczna do drzwi klienta to kwestia kilku najbliższych lat – dr Anna Kania-Okieńczyc, vice president, marketing and customer experience director w DHL Parcel Polska.
REFUSE
Do tej pory sklepy zachęcały do zamawiania jednorazowo jak największej liczby rzeczy – zachęta dla klienta było to, że mógł on na spokojnie zdecydować w domu o tym, co chce kupić, a resztę… odesłać je z powrotem do skle- pu. Takie oddawanie towaru jest z perspektywy klienta znacznie prostsze i wygodniejsze (zamówienie kuriera, ewentualnie usługa paczkomatu) niż w sklepie stacjonarnym, do którego specjalnie trzeba się fatygować. Do tego coraz więcej sklepów wydłuża czas zwracania towaru (np. Zalando nawet do 100 dni) i oferuje opcję odroczonych płatności, dzięki czemu tak naprawdę możemy przetestować towar nawet nie płacąc za niego.
Jakie są skutki takich łatwych zwrotów? Według badania „DPDgroup Barometr E-shopper”, zwracane do sklepu jest jedno zamówienie na dziesięć [8]. Gdy przypomnimy sobie, że każdy zwrot wiąże się z zamówieniem transportu (kurier) i przygotowaniem opakowania (kartony, wypełniacze, taśmy klejące, wydruk etykiet), może się okazać, że sklep przykłada rękę do postępującego kryzysu klimatycznego. Potwierdzają to liczby – opracowany przez InPost kalkulator śladu węglowego wskazuje, że jedna przesyłka z dostawą do domu generuje 0,659 kg dwutlenku węgla [9]. Jeśli rocznie zwracamy aż 35 mln to bez sensu emitujemy do atmosfery 21.000 ton dwutlenku węgla.
Co zatem może zrobić e-sklep, aby nie zachęcać do niepotrzebnych zakupów i jednocześnie nie prowokować zwrotów? Trzeba znaleźć złoty środek – wdrażajmy regułę REFUSE, czyli zrezygnowanie z zarobku za wszelką cenę na rzecz przekonywania konsumentów do robienia bardziej świadomych zakupów. Istnieje kilka sposobów na to, aby klienci sklepu e-commerce kupowali mniej, ale jednocześnie rzadziej odsyłali towar, na który się ostatecznie nie zdecydują.
Jednym z najbardziej sprawdzonych jest po prostu dobrze przygotowana oferta i dokładny opis produktu, aby klient mógł poznać jak najwięcej szczegółów na jego temat. Przydatne wówczas są takie informacje na stronie produktu jak zawyżona/zaniżona rozmiarówka (w przypadku ubrań), czy też dokładne wymiary danego przedmiotu. Coraz popularniejsze stają się również nowoczesne narzędzia, które pozwalają np. na wyszukanie w e-sklepie jak najlepiej dopasowanego buta do własnej stopy. Jest to możliwe dzięki wcześniejszemu wykonaniu skanu stopy, stworzeniu modelu 3D, a następnie zarejestrowaniu go w usłudze esize.me, którą udostępnia sklep eobuwie. pl. Ale to nie jedyne ekorozwiązanie, które wpływa na to, że możemy dziś robić znacznie bardziej przemyślane i zaplanowane zakupy online.
Klienci sięgający po ofertę eobuwie.pl mogą skorzystać z systemu esize.me, który zapewnia precyzyjne dopasowanie obuwia. W ten sposób znacząco zmniejsza się ilość zwrotów. To jednak tylko jeden z przykładów tego, jak brandy eobuwie.pl i MODIVO stawiają dziś na innowacyjne doświadczenia zakupowe. Intuicyjna strona internetowa oraz szereg rozwiązań, jak np.: wykorzystanie video na karcie produktów, zmniejszają liczbę zwrotów i reklamacji. Rozbudowane drzewo kategorii zostało zaś zaprojektowane pod kątem intuicyjności i uproszczenia zakupów. Ponadto dodatkowe opcje na stronie, m.in. livechat, wishlista, czy rozszerzone informacje o produktach, sprzyjają temu, aby każdy zakup na stronie modivo.pl oraz w aplikacji mobilnej był precyzyjny i przemyślany.
To co jeszcze wpływa na to, że brandy MODIVO i eobuwie.pl ograniczają emisję śladu węglowego, to koncept Reserve&Collect. Klient w dowolnym momencie może zamówić do sklepu stacjonarnego produkty z oferty eobuwie.pl lub MODIVO. Otrzymuje SMS z informacją, że zamówienie jest kompletne. Wtedy może przyjść do sklepu, w komfortowych warunkach przymierzyć produkty i dopiero podjąć decyzję o zakupie. Do tego momentu nie ponosi żadnych kosztów. Cały proces (odebranie zamówienia, przemierzenie, zakup lub zwrot) odbywają się w jednym miejscu. Produkty, których klienci nie chcą zakupić odsyłane są zbiorczo do magazynu, co ogranicza ilość procesów logistycznych, a tym samym zmniejsza emisję dwutlenku węgla do atmosfery – Karolina Ochocka, public relations manager w MODIVO.
Badania jasno pokazują, że już w tej chwili aż 34% polskich internautów deklaruje chęć zakupu produktów i usług, które są proekologicznie i przyjazne środowisku [10]. Ta tendencja będzie tylko rosła w siłę, a wkrótce prawdopodobnie zupełnie zapomnimy o czasach, kiedy takie kwestie jak rodzaj przesyłki, czy ślad węglowy pozostawiany przez kuriera, są kwestiami nieuregulowanymi przez prawo i tak naprawdę dobrowolnymi z perspektywy sklepów. Nie warto jednak czekać, aż działania e-commerce będą obwarowane przepisami, bo „eko-mmerce” opłaca się już teraz – zarówno ze względów wizerunkowych, jak i biorąc pod uwagę dobro naszej planety.
Tekst pochodzi z naszego najnowszego e-booka „E-commerce 2021/2022. W jakim kierunku rozwija się handel w sieci?”.
Dzielimy się w nim najświeższymi wartościowymi treściami i poradami, które pomogą Wam w dalszym rozwoju Waszych e-biznesów.
POBIERZ E-BOOKA
[3] www.pwc.pl/pl/publikacje/liderzy-e-commerce-o-rozwoju-handlu-cyfrowego.html
[5] www.oekopol.de/src/files/Carbon-Footprint-Comparison-of-Single-Use-vs.-Reusable-Packaging.pdf
[6] www.wwwdpd.azureedge.net/barometr-e-shopper-2019-pl.pdf
[7] www.unece.org/fileadmin/DAM/RCM_Website/RFSD_2018_Side_event_sustainable_fashion.pdf
[8] www.wwwdpd.azureedge.net/barometr-e-shopper-2018-pl.pdf
[10] www.eizba.pl/wp-content/uploads/2020/01/GreenGeneration_WspolnieNaRzeczZiemi.pdf