W czasach, kiedy coraz głośniej mówi się o zagrożeniach ekologicznych i o negatywnym wpływie przemysłu odzieżowego, niestety nadal powstają inicjatywy, które dokładają cegiełkę do niszczenia naszej planety. Co najgorsze, podejmują się tego znane i lubiane marki, które zdają się zapominać o tym, że klienci coraz częściej i uważniej przyglądają się działaniom poszczególnych firm.
Tym razem problem dotyczy marki Medicine, która według oficjalnej informacji produkuje ubrania „tworzone przez polskich projektantów, a do współpracy często zaprasza znanych artystów, którzy tworzą unikalne, limitowane kolekcje”. Jak się okazuje, oryginalne koszulki z aktualnych kolekcji można teraz kupić w specjalnych… T-shirtomatach, które stanęły w pasażach dworców PKP: Kraków Główny, Warszawa Centralna oraz Gdynia Główna. W ten sposób marka chce zapewnić szybki i łatwy dostęp do ubrań, których może nam zabraknąć w podróży w najmniej oczekiwanym momencie.
Zobacz również
Podróże małe i duże to także nieoczekiwane zdarzenia! Zalanie się kawą w pociągu, nieplanowana wizyta w mieście, niespodziewane urodziny czy nawet zgubiony bagaż. W takich chwilach potrzebujesz oryginalnego T-shirtu, który szybko wpadnie Ci w ręce, bez konieczności szukania sklepu! – czytamy w komunikacie marki.
Jak wynika z przesłania marki, koszulki z automatu mają być ratunkiem w razie ubrudzenia własnego ubrania czy zgubienia walizki. Zdaniem producenta znaczącym atutem T-shirtomatów jest łatwa i intuicyjna obsługa (płatność za pomocą karty lub zbliżeniowo), która pozwala zrobić zakupy w minutę. W ten sposób klient może kupić koszulkę tak samo, jak zimny napój czy batonik z innych urządzeń vendingowych.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
PODRÓŻ? T-SHIRT WŁÓŻ! – to zaledwie chwila i już jesteś gotów do dalszej podróży! T-shirty są zapakowane w wyjątkowe pudełka, które sprawdzą się także jako prezent. Zastosowań może być nieskończenie wiele. Liczy się Twoja kreatywność! – czytamy na stronie internetowej Medicine.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Czy faktycznie potrzebujemy tego typu produktu i czy chcemy traktować ubrania jako coś jednorazowego, dostępnego tak samo jak przekąska na dworcu? Czy może marka Medicine wymyśliła właśnie nową definicję „fast fashion”, czyli mody najbardziej szkodliwej dla środowiska naturalnego i przyczyniającej się do zaśmiecania naszej planety?
[Aktualizacja 24.06.2022]
Marka Medicine wysłała nam oficjalny komentarz dotyczący akcji z automatami:
T-shirtomaty, które stanęły na okres wakacyjny na pasażach 3 dworców PKP w Krakowie, Warszawie i Gdyni to niestandardowa forma reklamy, dzięki której szerzej promujemy prace artystów, z którymi współpracujemy. T-shirty, jakie w nich umieściliśmy, pochodzą z aktualnych kolekcji, które są również dostępne w salonach oraz na wearmedicine.com. Nie były dodatkowo produkowane pod automaty. Z kolei zakup T-shirtu przebiega podobnie jak na naszej stronie. Przed zakupem klient na wyświetlaczu wybiera wzór i rozmiar koszulki. Może zwrócić ją w terminie 30 dni od dnia zakupu w dowolnym sklepie stacjonarnym Medicine.
Nieśmiało przypominamy, że rynek mody znajduje się w czołówce przemysłów najbardziej zanieczyszczających środowisko, zaraz obok branży żywności i budownictwa. Jak pokazują dane – branża modowa odpowiada za 10% rocznej globalnej emisji dwutlenku węgla oraz zwiększające się zużycie wody. Szacuje się, że do 2030 roku emisje gazów cieplarnianych w tym segmencie wzrosną o ponad 50%*.
* worldbank.org, How Much Do Our Wardrobes Cost to the Environment?
PS
Fast fashion – jak rozwija się szkodliwa moda i skąd sukces marki Shein?
PS 2
O problemach i wyzwaniach przemysłu modowego rozmawiam z dr Martą Karwacką, socjolożką biznesu specjalizującą się w tematyce zrównoważonego rozwoju i ESG, starszą menedżerką w zespole ds. zrównoważonego rozwoju, Deloitte, autorką bloga „How to wear fair?”.