Magdalena Czaja, Prezes Rady Nadzorczej, San Markos
Zmiana CEO to poważny krok, skąd pomysł i zdecydowana realizacja?
A dlaczego nie? (śmiech) Cieszę się, że ten ruch jest odbierany jako poważny krok realizowany w zdecydowany sposób. Rzeczywiście dla agencji jest to krok do przodu i to milowy. A źródłem tego pomysłu jest szereg analiz biznesowych, wykonana masa ciężkiej pracy. San Markos przechodzi do ofensywy i ten plan rzeczywiście realizujemy zdecydowanie, bez wahania. Nie chcę uprzedzać faktów, zachęcam do śledzenia następnych ruchów San Markos
Zobacz również
Jakie za tą decyzją idą zmiany?
Zmiany są wpisane w ekosystem reklamy od wielu lat. Dla nas to przede wszystkim kolejny krok umożliwiający doskonalenie San Markos, efektywne zarządzanie i bardzo dobra współpraca z klientami. Jesteśmy od wielu lat postrzegani jako agencja świadcząca usługi charakteryzujące się bardzo wysokim poziomem staranności w ścisłej współpracy z klientem. Dążymy nieustannie do tego, by na bardzo konkurencyjnym rynku utrzymać najwyższej klasy poziom obsługi naszych klientów. Jestem przekonana, że Karina sprosta wyzwaniom zmieniającego się na naszych oczach świata reklamy, a nasz zespół świetnie sobie z nimi poradzi.
Dla organizacji największą zmianą jest moje zejście z pierwszej linii pracy z klientami. Jeśli chodzi o inne zmiany to oprócz określonych celów strategicznych, czas pokaże, bo chcemy powierzyć Karinie możliwie jak największą swobodę, aby w pełni skorzystać z jej ogromnego doświadczenia. Nie mam cienia wątpliwości, że nowa Prezes wykorzysta cały potencjał, który już jest w agencji i wraz ze mną rozwinie San Markos w nowych kierunkach.
Za co będzie odpowiedzialna Pani Karina Komorowska?
Wyborowi nowego CEO agencji poświęciliśmy wiele miesięcy intensywnej pracy. Z jednej strony dogłębnie analizowaliśmy kierunki zmiany rynku reklamy, z drugiej strony rynek potencjalnych kandydatów na to stanowisko. Przed przystąpieniem do rozmów z kandydatami doskonale wiedzieliśmy jakich cech managerskich, jakich kompetencji i doświadczenia szukamy. Spotkania z kandydatami i strukturyzowanie warunków współpracy z nowym CEO wieńczyło nasze dzieło. Wspominam o tym, dlatego że z tego procesu bezpośrednio wypływają także cele agencji na kolejne lata, za których realizację odpowiada Karina. Warto w tym miejscu podkreślić, że Karina jest w organizacji dla nas Partnerem. Pierwotnie obrany kierunek rozwoju agencji w tej chwili analizujemy już wspólnie z Kariną, aby poznać i uwzględnić jej perspektywę. Dążymy do tego, aby była to nasza wspólna strategia. Nowa strategia agencji i plan jej realizacji to chyba jednak materiał już na osobny artykuł.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Co skłoniło Panią do ustąpienia ze stanowiska CEO?
Nowe wyzwania! Szefowałam agencji 17 lat. Od kilku intensywnie rośnie moje zaangażowanie we współpracę z organizacjami branżowymi. Jestem Vice Przewodniczącą Prezydium Komisji Etyki Reklamy, należę do Komitetu Effie, szefowałam Radzie Programowej Forum Marketingu Zintegrowanego i to tylko kilka, w których biorę aktywny udział. Przyznam, że jest to ten kawałek mojej pracy, który przynosi mi wiele satysfakcji, bo mam realny wpływ na przykład na samoregulację branży reklamowej, czy też edukacje rynku pod kątem etyki w reklamie. Aktywności te wymagają ode mnie czasu i z pewnością był to ważny przyczynek do mojego przejścia do Rady Nadzorczej. Również moi partnerzy biznesowi oczekiwali ode mnie większego zaangażowania w rozwój agencji w nowych kierunkach – co znowu wymaga mojej aktywności na innych polach. Istotnym czynnikiem było to, że prowadząc tak „żywą materię”, jaką jest agencja reklamowa, trzeba mieć koło siebie kogoś, komu się ufa i kto dzieli podobne wartości w biznesie i w życiu. Jestem zwolenniczką coraz bardziej popularnego trendu, który mówi o tym, że organizacje nowej generacji będą skupiały ludzi o tych samych wartościach. Ja na przykład szukam w życiu bardziej kooperacji niż konkurencji i takiej osoby szukałam do prowadzenia zespołu San Markos.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Co uważa Pani za swój największy sukces jako CEO agencji?
Zaufanie klientów do agencji i codzienna praca z wyjątkowym zespołem fantastycznych ludzi! Centrum świata w San Markos od zawsze był klient, a to, co agencja może zaoferować to talent, umiejętności, otwarte głowy i niesamowite zaangażowanie ludzi pracujących zespołowo. W tym miejscu chciałabym podziękować zespołowi San Markos. Czas zmian to zawsze moment pełen wyzwań a ja mogę zawsze na nich liczyć. Wyjątkowo cenię sobie również to, że San Markos to polska agencja, która sobie świetnie radzi od 17 lat. Myślę, że to samo w sobie jest sukcesem. San Markos jest też twórcą najbardziej nagrodzonej kampanii w historii polskiej reklamy: „Kumpel z przeszłości”. Była to kampania społeczna zainspirowana 65 rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, realizowana przez 63 dni/24 godziny na dobę. Jako pierwsi w Polsce na nośnik akcji wybraliśmy zdobywający wtedy dopiero popularność portal społecznościowy – Facebook. Dwa stworzone tam profile młodych ludzi „Sosna” i „Kostek” przez 63 dni, relacjonują na gorąca wydarzenia tamtych dni – tak jakby miały miejsce teraz. Na koniec Sosna ginie… Za tą akcję otrzymaliśmy wszystkie możliwe nagrody w Polsce i na świecie. A Srebrny Lew z Cannes cieszy moje oczy do tej pory.
Jakie są plusy i minusy pracy w agencji jako CEO?
Plusy? Nie ma nudy! (śmiech). Ale to prawda. Myślę, że mało jest tak dynamicznych organizmów, jak agencja reklamowa. Praca w reklamie, również na stanowisku CEO zapewnia ciągły kontakt z nowymi branżami, markami, trendami… To wymaga nieustannej edukacji i to jest akurat coś, co ja sobie bardzo cenię, ale nie musi to odpowiadać każdemu. Plusem jest możliwość poznawania bardzo ciekawych ludzi (artystów, przedsiębiorców, innowatorów). Wyzwaniem jest, jednakże zarządzanie kreatywnymi, gdyż ich wyjątkowa kreatywność idzie w parze z wielką wrażliwością na krytykę. I to może być często trudne zwłaszcza dla osób, które są bezpośrednie. Zdecydowanie największym wyzwaniem jest to, że tkanka reklamowa jest jedną z najbardziej wrażliwych na wszelkie tąpnięcia gospodarki. Praca na tym stanowisku wymaga ogromnej odporności na ciągle, nieoczekiwane zmiany, za to w dalszym ciągu jest postrzegane jako bardzo prestiżowa…Podsumowując, uważam, że bycie CEO może dawać ogromną satysfakcję, ale po 17 latach prowadzenia własnej agencji nie zmienię zdania, że to praca tylko dla odważnych.
Jakie cechy wyróżniają dobrego CEO?
Współczesny CEO musi być dziś przede wszystkim elastyczny i otwarty na ludzi. Specyfika pracy w branży reklamowej to nieustannie analiza nieustannie napływających informacji, praca kreatywna, strategiczna, badania, produkcja. Do tego zarządzanie zespołem agencji, rozwiązywanie problemów, inspirowanie, motywowanie, zachęcanie. Szef agencji musi być z jednej strony osobą rozwijającą zespół, z drugiej strony zorientowaną na osiąganie celów i realizację zakładanych wyników. San Markos jest stabilną agencją z wieloletnim doświadczeniem i wspaniałym zespołem. Dlatego to dla nas bardzo ważne.
Jak wg Pani zmienił się marketing w ostatnich latach? Zmiany te są pozytywne, czy może stwierdzenie, że ‘marketing się popsuł’ ma w sobie trochę racji?
Marketing się przez ostatnie lata bardzo zmienił. Przeszedł rewolucję adekwatną do rewolucji informatycznej. W mojej ocenie te zmiany są pozytywne, ponieważ pojawiły się całkowicie nowe możliwości dialogu z klientami, coraz bardziej cenione są unikalne pomysły czy innowacje. Wyznacznikiem zmian jest zmieniający się klient, który trochę inaczej podejmuje decyzje zakupowe, nie angażuje się w reklamę nachalną czy agresywną. Dziś żyjemy w czasach inbound marketingu i marketingu 4.0 nastawionego na akceptację klienta działań marketingowych oraz współpracy z nim w budowaniu i rozwoju marek reklamodawców. Śledzimy trendy i doskonale je adaptujemy w naszych projektach agencyjnych, o czym świadczy choćby to, że klienci kontynuują współpracę z nami przez lata oraz nagrody, szczególnie Effie (ostanie za kampanię dla kawy Inka rok temu).
Karina Komorowska, CEO, San Markos
Dlaczego zdecydowała się Pani na przejście z DDB & tribal do San Markos?
Odpowiedź jest bardzo prosta i krótka — poczułam, że to dobry moment na zmianę, na nowe wyzwania i dalszy rozwój. Przez lata zdobywałam doświadczenia zarówno w sieciowych, jak i lokalnych agencjach, miałam ogromne szczęście do miejsc i ludzi, z którymi pracowałam i uznałam, że to, czego się nauczyłam i to, co dostałam, mogę wykorzystać zajmując bardzo odpowiedzialne stanowisko. To naturalna ścieżka. Spotkania z Magdaleną, rozmowy, jakie prowadziłyśmy oraz system wartości, jaki obie wyznajemy, potwierdziły, że to dobry kierunek a San Markos to miejsce, w którym można się rozwijać i realizować świetne projekty.
Na jakich działaniach jako pierwszych planuje się Pani skupić?
Przede wszystkim poznaje zasady funkcjonowania Agencji, ludzi i podmioty współpracujące, m.in. spółki w grupie. Rozmawiam z zespołem, zagłębiam się w procesy, liczby i systemy, na których pracujemy. W pierwszej kolejności moja uwaga skierowana jest na współpracę z obecnymi klientami i na zrozumienie ich biznesu. Usprawnianie i podnoszenie jakości w procesach jest priorytetem. Poza tym nasze działania są mocno skoncentrowane na pozyskiwaniu new businessu. Dużo pracy przed nami. Jesteśmy w wielu przetargach, czekamy na ich rozstrzygnięcie.
A jakie są plany na dalszy rozwój agencji? Zapowiadają się może jakieś większe zmiany?
Działania, które będę podejmować wraz z zespołem, mają na celu rewitalizację agencji. San Markos to znana Agencja ma wypracowaną markę. Teraz trzeba ja odkurzyć i skierować na tory rozwoju. Zależy nam na rozwijaniu i podnoszeniu jakości oferowanych przez nas usług. Rozwijamy również nasze kompetencje z zakresu digital i social – obsługujemy już niektórych naszych Klientów w obu obszarach, ale nasza oferta będzie się poszerzać. Zatrudniamy w związku z tym osoby, których doświadczenie jest odpowiedzią na potrzeby naszych Klientów. Analizujemy różne opcje biznesowe związane z rozwojem kompetencji digital i social, ale to nie jest moment, żeby podzielić się szczegółami.
Nie mam ambicji i planu tworzenia dużej korporacji i tym samym konkurowania z dużymi Agencjami, co nie znaczy, że nie chcemy być silnym graczem.
Jakie cechy wyróżniają dobrego CEO?
Nikt nie rodził się CEO, a na miano dobrego CEO trzeba dodatkowo zapracować. Według mnie to miks cech osobowościowych i doświadczenia. Przede wszystkim ważna jest ciekawość świata i chęć uczenia się od każdego i codziennie. Wyobrażam sobie sytuacje „wiem, że nic nie wiem”, bo za tym stoi otwartość na wiedzę, opinie i rozwój. Pracujemy z ludźmi i dla ludzi wiec komunikatywność, umiejętność słuchania innych i nawiązywanie relacji są cechami, które są bardzo pożądane. Budowanie zespołu i motywowanie go jest szalenie ważne, bo tu w grę wchodzi zaufanie i porywanie ludzi oraz prowadzenie ich w jednym kierunku. Ja to nazywam budowaniem zbiorowej świadomości sukcesu. Idealnie, jeśli wszyscy w to wierzą. Dobry CEO ma wizję i plan realizacji, potrafi określić ryzyko i w miarę możliwości przewiduje przeciwności losu.
Zbliża się koniec roku i nadchodzi czas podsumowań i prognoz — jak ocenia Pani obecną kondycję Polskiej branży marketingowej? Jakie wyzwania czekają na nią w nadchodzącym roku?
Od czasu do czasu wstrząsa nami niefortunna komunikacja, przetargi, które nie zawsze są fair, przejęcia Klientów, rezygnacje z agencji, fuzje etc., ale ogólnie mamy się dobrze. Prognozy domów mediowych potwierdzają, że rośniemy i rozwijamy się. Na szczególną uwagę zasługuje rozwój komunikacji z zakresu digital i social. Z pewnością utrzyma się trend wykorzystania danych. Przeglądanie naszych smartfonów, tabletów, analizowanie co, kto, gdzie i kiedy robi oraz personalizowanie reklam może być dla niektórych przerażające, ale też wzbudza zachwyt. To na pewno nasza przyszłość, a tempo wzrostu rynku usług (globalny, ale i nasz rodzimy) związanych z Big Data tylko to potwierdza. Dalszy rozwój technologii VR, w różnych obszarach.
Cieszy dialog branżowy i Biała Księga Branży Komunikacji Marketingowej. To bardzo ważny i potrzebny dokument, który wprowadza jednolite standardy dla procesów zakupów usług marketingowych, optymalizację kosztów oraz poszanowanie dla pracy wszystkich stron zaangażowanych w przetargi.
Takie inicjatywy potwierdzają, że dialog w naszej branży jest bardzo ważny i należy go prowadzić. Wyzwaniem będzie prowadzenie tego dialogu i rozwijanie go.