Zdjęcie royalty free z Fotolia
Zobacz również
GoldenSubmarine
Kim jesteście i co robicie?
W 2008 roku, w same Walentynki, dwie agencje z Poznania i Warszawy postanowiły, że następne lata spędzą razem. Tak powstała agencja marketingu interaktywnego GoldenSubmarine.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Jeżeli spodziewacie się teraz tekstu „i żyli długo i szczęśliwie” to… bardzo się nie pomylicie. W ciągu następnych 7 lat nawiązaliśmy świetne kontakty z takimi markami jak NIVEA, ING Bank Śląski, PKN ORLEN , Skoda Auto Polska, Honda w Polsce, GlaxoSmithKline, Idea Expert, Veolia, Skandia, Media Saturn Holding, Kopalnia Soli „Wieliczka” czy Eurocash. W ciągu tego czasu mocno też rozrosła się nam załoga. Dziś jest to około 70 osób. Sporo z nich pracuje z nami od samego początku. A to rzadkie w naszej branży.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jesteśmy romantyczni, ale i rozważni. W 2013 roku zostaliśmy interaktywną agencją roku wg Media & Marketing Polska. To dla nas ważna nagroda, bo zwycięzcę wybiera się na podstawie opinii klientów i efektywności biznesowej. Zresztą, każdego roku w badaniach M&MP wypadamy bardzo dobrze we wszystkich dziedzinach – od rozwiązań strategicznych, przez komunikację zintegrowaną, na obsłudze i skuteczności kampanii kończąc.
Kończąc walentynkowy wątek, regularnie wpadamy też w oko naszej konkurencji. W tym roku, po raz trzeci z rzędu, zgarnęliśmy nominację do MIXX Awards w kategorii Agencja Roku. A przecież zawsze trudno głosuje się na kogoś, kto podbiera ci budżet klienta. Tym bardziej dziękujemy tym wszystkim w branży, którzy nas kochają 🙂
Jak o sobie mówicie?
W pełni zanurzeni w interaktywność stawiamy na cztery rzeczy:
- Innowacyjność. Bo innowacyjny był Internet, kiedy zaczynaliśmy. Innowacyjna była też interaktywna komunikacja i jej formy. Dziś innowacyjność to mobilność. I nie mówimy tu o kampaniach czy aplikacjach na smartfony, ale o istocie całej komunikacji. Gdziekolwiek człowiek wchodzi w kontakt z technologią, tam jesteśmy. Dzięki temu podejściu mamy m.in. największą w Polsce kolekcję nagród mFWA.
- Wiedza. W tak zmiennym środowisku jak Internet, wiedza to podstawa. Łapiemy ją uczestnicząc w różnych konferencjach, szkoleniach i potem dzielimy się nią między innymi poprzez nasze narzędzie www.360interactive.pl. Tam, jako pierwsi w Polsce, zaczęliśmy tworzyć i publikować infografiki na temat świata interaktywnego.
- Rzetelność. Mówimy jak jest i za to nas cenią klienci. Co obiecujemy, sprawdza się, zbiera punkty, lajki i realizuje zakładane cele. To zresztą jedna z najważniejszych cech naszych projektów – po prostu u nas, wszystko zawsze działa.
- Niezależność. Last but not least. Dzięki temu jesteśmy bardziej elastyczni, szybciej działamy, a naszej kreatywności nie blokują korporegulacje. To przynosi efekty, bo z sieciówkami (czyli już prawie z każdą agencją w Polsce) walczymy jak równy z równym o budżety największych firm. Niedawno dołączyliśmy do Golden Dudes Worldwide, organizacji łączącej ponad 50 niezależnych agencji na 6 kontynentach.
Skąd nazwa Waszej firmy?
Agencja już samą nazwą powinna sprzedawać określone wartości. Dlatego, zamiast ułożonych obok siebie pierwszych liter nazwisk szacownych właścicieli, zdecydowaliśmy się na GoldenSubmarine.
Łódź podwodna świetnie oddaje ducha naszej niezależności. Jesteśmy jednostką, która pływa po szerokich wodach interaktywnego błękitnego oceanu i zawsze jest gotowa na zaskoczenie jakąś marketingową torpedą.
Jak powstało i co symbolizuje logo?
Nazwa i logo pokazują, jacy jesteśmy – dynamiczni i zawsze gotowi do działania. A dlaczego nie znajdziecie w nim złotego koloru? To już niech pozostanie zagadką.
Kto odpowiada za PR/Marketing agencji?
Za PR odpowiada PR manager wraz z zarządem. Ale w naszym rozumieniu tak naprawdę każdy, kto styka się z klientami czy branżą jest naszym ambasadorem. Uważamy, że warto stawiać na prawdziwe, bezpośrednie relacje z klientami, dziennikarzami czy influencerami.
Z jakich form komunikacji PR-owej i marketingowej korzystacie? Które sprawdzają się w Waszym wypadku najlepiej?
Zabieramy ekspercki głos na kongresach marketingowych i organizujemy Spotkania Mobilne, gdzie marketerom opowiadamy o innowacyjnej mobilności. Włączamy się w Brains Attack i wraz z kadrą Uniwersytetu w Poznaniu pomagamy studentom tworzyć marketingowe think tanki. Prowadzimy też zajęcia z „Marketingu interaktywnego” na podyplomowych studiach warszawskiej Akademii Leona Koźmińskiego. Oczywiście regularnie pojawiamy się też w mediach branżowych, gdzie komentujemy bieżące wydarzenia z pogranicza marketingu i nowych technologii.
Cały czas patrzymy, co aktualnie jest gorące w Internecie. Sprawdzamy możliwości video, animacji, self trackingu, coraz bardziej kręci nas internet of things. Jesteśmy technogeekami, dlatego testujemy beacony czy pracujemy nad wykorzystaniem Oculusa Rift. Nasze przemyślenia na temat najnowszych gadżetów można przeczytać także na łamach Nowego Marketingu.
Jesteśmy też fanami infografik. Wypuszczamy je dość regularnie, a można je zobaczyć na stronie.
Czy przeprowadzaliście jakieś niestandardowe akcje promocyjne?
Nasza praca to połączenie wieloletniego doświadczenia ze świeżym spojrzeniem na rzeczywistość, dlatego wiele tworzonych przez nas projektów wykorzystuje niestandardowe formy komunikacji.
Za każdym produktem musi stać dobra historia, a każdy projekt dla klientów to wizytówka tworząca naszą markę. Tak powstał konkurs ŠKODA Auto Muzyka, którego efektem jest m.in. pierwszy w historii album, który został stworzony specjalnie do słuchania podczas jazdy samochodem. W Programie 21 dni zrobionym dla ING, stworzyliśmy pierwszy w Polsce program do wirtualnej nauki oszczędzania.
Dla TNS Polska zaprojektowaliśmy z kolei prawdopodobnie największą infografikę na świecie.
Nawet takie formy, jak disclaimer na temat cookies można kreatywnie wykorzystać.
Także w naszej komunikacji staramy się zawsze czymś zaskoczyć. Tak powstał projekt #whaternet, którego najważniejszą częścią była podwodna sesja – jedyna taka w Polsce. Członkowie agencji nurkowali w specjalnym, głębokim basenie z aparatami tlenowymi i, zanurzeni pod wodą, opowiadali o nowych trendach i inspirowali do poszukiwania nowych przestrzeni w świecie interakcji. Chodzi nam po głowie powtórzenie tej akcji z jeszcze większym rozmachem.
Ostatnio pokazaliśmy się w dobrej formie w cyklu 6-sekundowych Vine’ów. Bo w sumie, w dzisiejszym, pędzącym do przodu świecie, tyle wystarczy, by zrobić na kimś dobre wrażenie.
I jak, udało się?
Mindshare Polska
Kim jesteście i co robicie?
Choć Mindshare jest domem mediowym, nasze kompetencje znacznie wykraczają poza zakup mediów. Tworzymy zintegrowane strategie marketingowe, które przynoszą realne efekty naszym klientom. Jesteśmy partnerami biznesowymi dla klientów. Wspieramy ich w rozwoju biznesu i generowaniu zysków poprzez planowanie i wdrażanie działań z zakresu marketingu adaptacyjnego.
Oczywiście jak na dom mediowy przystało ‒ odpowiadamy za planowanie, zakup i optymalizację wszystkich typów mediów. Ale w działaniach marketingowych idziemy też o krok dalej. Oprócz planowania mediów, na bieżąco prowadzimy analizy danych dot. produktów, konsumentów czy szeroko pojętego rynku. Opracowujemy strategie i kreacje różnego rodzaju kampanii. Pod jednym szyldem łączymy kompetencje domu mediowego, firmy consultingowej, agencji marketingowej, reklamowej i digitalowej.
Jaka historia towarzyszy Waszej marce?
Marka Mindshare powstała w 1997 r. W styczniu skończyliśmy więc globalną 18-tkę, a w Polsce mamy już 15 lat. Jesteśmy pierwszą globalną siecią mediową, prawdziwym międzynarodowym zespołem. Historia naszej firmy to poniekąd historia ciągłej zmiany. Zawsze stawiając media w centrum uwagi, chcemy stale zmieniać rynek, poszukując lepszych i bardziej efektywnych rozwiązań. Byliśmy pierwszym domem mediowym, który wykorzystał rich media i interaktywną TV. Stworzyliśmy pierwsze kampanie product placement i pierwsze reklamy targetowane. Choć w wielu dziedzinach byliśmy już prekursorami, dalej szukamy niekonwencjonalnych rozwiązań, które wspierać będą biznes klientów. W nasze DNA na stałe wpisały się wartości: speed, provocation, teamwork. Wiemy jednak, że media ciągle ewoluują, więc zmieniać się będziemy też my.
Skąd nazwa Waszej firmy?
Nazwa „Mindshare” podkreśla, że najlepsze pomysły powstają ze wspólnej pracy i dzielenia się ideami. Jesteśmy wierni idei „mindsharingu” na każdym etapie realizowanych działań.
Jak powstawała identyfikacja wizualna Waszej firmy? Jak powstało i co symbolizuje logo?
Logo Mindshare symbolizuje właśnie tę wspólną pracę umysłów. Jednak jak przebiegał sam proces twórczy – tego nie wiedzą najstarsi Indianie 🙂
Kto odpowiada za wasz PR/Marketing? Jaka jest struktura tego działu i jakie są jego zadania?
Naszym PR’owcem i marketingowcem jest każdy pracownik firmy, a ambasadorem – każdy nasz klient. Wychodzimy z założenia, że wszystko, co robimy ma być naszą wizytówką, a każdy, kto tworzy nasz zespół czy z nami współpracuje ‒ naszym rzecznikiem.
Jeśli chodzi o klasyczne rozumienie PR i marketingu ‒ od tego mamy profesjonalistów.
Od lat współpracujemy z firmą BrandLab, a pieczę nad wszystkimi działaniami wizerunkowymi dzierży Paulina Sobieszek, Partner, Business Development, Mindshare Polska.
Z jakich form komunikacji PR-owej i marketingowej korzystacie? Które sprawdzają się w Waszym wypadku najlepiej?
Naszym głównym kanałem komunikacji jest Facebook. Prowadzimy też profil na Twitterze i kanał na YouTube. Co tydzień dystrybuujemy do klientów newsletter Purple News. Na bieżąco komunikujemy się też z mediami ‒ informujemy o wygranych przetargach czy zrealizowanych kampaniach i służymy komentarzem, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. Jesteśmy aktywni na wielu branżowych wydarzeniach oraz konferencjach. Część z nas prowadzi zajęcia dla studentów Uniwersytetu Warszawskiego czy Szkoły Głównej Handlowej. Sami również organizujemy takie większe spotkania. Kilka razy w roku zapraszamy klientów na Purple Breakfast, czyli śniadania z Mindshare, podczas których omawiamy najnowsze rynkowe trendy. Z kolei, naszym flagowym eventem jest Purple Day, czyli coroczna konferencja mediowa, która już na stałe wpisała się do kalendarzy praktyków branży marketingowej. Duży nacisk kładziemy też na komunikację wewnętrzną. Informujemy o tym, co się dzieje we wszystkich teamach. Szkolimy i inspirujemy młodsze stażem osoby na cotygodniowych spotkaniach. Każdego roku przyznajemy też nagrody dla wyróżniających się osób i zespołów.
Jak widać, jesteśmy aktywni na wielu płaszczyznach, a komunikację traktujemy priorytetowo. Jeśli mamy jednak odpowiedzieć na pytanie, które działania najlepiej sprawdzają się w naszym przypadku, odpowiedź jest bardzo prosta – WSZYSTKIE. Żadna z wymienionych aktywności nie odniosłaby efektu, gdyby nie była częścią całego wehikułu.
Ideo
Kim jesteście i co robicie?
Jesteśmy najbardziej ideologiczną agencją interaktywną w Polsce. 🙂 Od ponad 15 lat konsekwentnie realizujemy naszą misję, którą jest pomoc klientom w skutecznym/efektywnym wykorzystaniu narzędzi internetowych. Oferujemy szeroką gamę konkurencyjnych usług zarówno w obszarze marketingu internetowego jak i technologii internetowych.
Spędziliśmy setki godzin na ulepszaniu autorskich produktów, a wszystko po to, aby zaoferować coś czego nie ma konkurencja. Wdrażane przez nas nawet najbardziej zaawansowane narzędzia informatyczne są tak proste, że może z powodzeniem zarządzać nimi i obsługiwać je nawet osoba bez żadnego doświadczenia w IT.
Za nami wiele nieprzespanych nocy, hektolitry wypitej kawy, setki godzin spotkań oraz sporo kreatywnych pomysłów, które udało się nam z powodzeniem wcielić w życie. Jednym słowem stajemy na głowie, aby usatysfakcjonować naszych klientów.
Jak o sobie mówicie? Jaka historia towarzyszy Waszej marce?
Agencja Interaktywna i Internet Software House – dwa w jednym. Możemy tak o sobie mówić, gdyż zatrudniamy już ponad 160 osób, które pasjonują się tym co robią – są specjalistami w swoich dziedzinach. Wśród nich są zarówno kreatywni marketingowcy jak i precyzyjni technolodzy. To dzięki nim zrealizowaliśmy już kilkaset projektów, z których klienci są zadowoleni i polecają nas swoim znajomym.
Wierzymy, że tworzymy coś więcej niż dobre strony internetowe. Projektujemy i wdrażamy narzędzia, które w pierwszej kolejności mają wspomagać klienta w rozwoju jego biznesu, rozwiązywać jego codzienne problemy.
W 1999 roku zaczynaliśmy praktycznie od zera, pracując w wynajętym garażu i piwnicy. Dziś zatrudniamy ponad 160 osób, tworząc jedną wielką rodzinę, która ma wspólne cele i wartości. Firma to dla nas drugi dom, w którym spędzamy sporą część życia. To tu rodzą się i dojrzewają nasze najlepsze projekty, dlatego dbamy o to, by każdy z pracowników czuł się z nami swobodnie.
Przy tym wszystkim jesteśmy pozytywnie zakręceni, nieustannie kreatywni oraz niespotykanie ambitni. Lubimy, gdy nawet konkurencja przyznaje, że robimy świetne projekty.
Jak powstawała identyfikacja wizualna Waszej firmy?
Na początku robiliśmy proste strony internetowe, ale wraz z rosnącym zakresem oczekiwań naszych klientów zaczęliśmy oferować kolejne elementy internetowej układanki. Dzięki takiemu naturalnemu rozwojowi możemy zrealizować praktycznie każdy projekt, który wymaga znajomości internetu i technologii internetowych. Długo nie zastanawialiśmy się nad tym jak zobrazować tak szerokie, nieograniczone (no może jedynie przez wyobraźnię) spektrum naszych usług. Nasze logo może być kojarzone z nieskończenie dużym spektrum możliwości jakie dajemy naszym klientom. Chcemy być przez naszych klientów traktowani jako element ich łańcucha dostaw. Ten element naszej ideologii także znalazł odbicie w znaku graficznym, którym się posługujemy na co dzień.
Wybraliśmy niebieski, dlatego że nasi pracownicy mają otwarte umysły oraz są dynamiczni. Barwa niebieska ma wiele znaczeń. Niegdyś symbol starożytnych bóstw, dziś to kolor preferowany prze osoby wytrwałe, niezawodne oraz lojalne. Chcieliśmy, aby nasze logo kojarzyło się ze świeżością, kreatywnością oraz inspiracją. Połączenie niebieskiego z białym to celowy zabieg, który ma podkreślić estetykę wykonywanych przez nas realizacji. Zresztą, są to barwy, które świetnie pokazują nasze nieoficjalne motto: „The sky’s the limit.”
Skąd nazwa Waszej firmy?
Nie każdy wie, że nie zawsze nazywaliśmy się „Ideo”. Do 1996 roku funkcjonowaliśmy pod marką Kapitał Plus, jednak doszliśmy do wniosku, że nazwa ta, nie do końca odzwierciedla charakter firmy i naszej działalności. Chcieliśmy podkreślić to, że w projektach stawiamy na Innowacyjność, Dynamizm, Efektywność oraz Oryginalność. Nieustannie dążymy do ideału, stale podwyższając sobie poprzeczkę i aspirując do najlepszych. Nigdy nie porównujemy się z gorszymi.
Kto odpowiada za PR/Marketing agencji?
Od kilku lat za „te tematy” odpowiada Łukasz Szymański, związany z branżą od 2003 roku. Z wykształcenia informatyk, z powołania specjalista ds. marketingu. Dzięki takiemu połączeniu wie, jak po ludzku opowiadać o najbardziej nawet skomplikowanych projektach. Łukasz prywatnie to spełniony mąż i ojciec, który każdą wolną chwilę stara się spędzać z rodziną. Niezależnie od sytuacji wieczny optymista, który jak mało kto potrafi zarazić pozytywną energią i wiecznie podsuwać zwariowane pomysły. Łukasz to człowiek orkiestra. Bywa prelegentem, trenerem, konsultantem, ale i publicystą, który ma sporo do powiedzenia na temat szeroko pojętego „bycia marek” w Internecie.
Z jakich form komunikacji PR-owej i marketingowej korzystacie? Które sprawdzają się w Waszym wypadku najlepiej?
Standardem w dzisiejszych czasach jest strona www, obecność w mediach społecznościowych i ogólne „bycie tam gdzie Cię mogą szukać”. Aktywnie uczestniczymy również w branżowych wydarzeniach oraz konferencjach, nierzadko jako prelegenci. W ramach wchodzenia na nowe rynki możemy pochwalić się też uczestnictwem w międzynarodowych targach. Nie boimy się współpracować z uczelniami i szkołami technicznymi, wpierając inicjatywy. Dzielimy się swoją wiedzą nie tylko na licznych konferencjach, ale również aktywnie piszemy i publikujemy w prasie oraz serwisach branżowych.
Wiemy jaki jest najbardziej istotny element komunikacji i nie zapominamy, że po drugiej stronie zawsze jest człowiek. Pielęgnujemy relacje z Klientami (i nie tylko), dbając o stały kontakt. Między innymi dzięki temu nawet niewielkie zlecenia wielokrotnie owocowały długoletnią współpracą.
Czy przeprowadzaliście jakieś niestandardowe akcje promocyjne?
Staramy się by każda akcja była w jakiś sposób wyjątkowa. Takie podejście wyzwala w nas dodatkową radość z danego projektu, a to przekłada się na jego jakość. Lubimy nie tylko tworzyć, ale również dobrze się przy tym bawić. Ostatnio np. zaprojektowaliśmy grę Space Gem. Ta produkcja łączy ze sobą dwa kultowe gatunki rozrywki, a jej gracz wciela się w rolę zręcznego podróżnika, przemieszczającego się statkiem kosmicznym po galaktyce. Realizacja tej gry była czystą przyjemnością oraz odskocznią od dnia codziennego. Najprzyjemniejsze jest to, że sami byliśmy w tym przypadku klientem, a stworzyliśmy grę tylko dlatego, że potrafimy.
Poprzednie części #MarketingowegoSelfie znajdziesz tutaj.