Jak zaczęła się Pani przygoda z Budimex?
Pracę rozpoczęłam jeszcze na studiach. Ze stanowiska asystentki dyrektora biura pionu zarządzania zasobami ludzkimi dość szybko przeszłam do działu HR, gdzie odpowiadałam za organizację szkoleń. Kolejne lata to praca w charakterze HR Biznes Partnerki, dzięki czemu poznałam bardzo dobrze zarówno firmę, jak i tworzących ją ludzi. Z perspektywy 15 lat pracy, mogę powiedzieć, że ten przekrój doświadczeń HR-owych oraz staż w Budimex procentuje do dziś. Pozwala mi nie tylko lepiej zrozumieć nasz biznes, ale także oczekiwania pracowników – co ich motywuje, jakie są ich priorytety. To wszystko bardzo pomaga – zarówno przy tworzeniu komunikacji wewnętrznej, jak i zewnętrznej.
Na czym w takim razie dzisiaj polega Pani codzienna praca? Czy to praca na wysokich obrotach?
Prowadzenie spójnej komunikacji największego generalnego wykonawcy w Polsce, jednej z największych firm w kraju, a zarazem grupy działającej w wielu segmentach rynku jest ogromnym wyzwaniem. Jako organizacja bardzo dynamicznie rozwijamy się i rośniemy. W lutym br., po 20 latach przerwy, wróciliśmy do indeksu WIG-20 na GPW. Od kilku lat coraz prężniej działamy na rynkach ościennych. To wszystko wiąże się z ogromną liczbą tematów do komunikacji – zarówno na zewnątrz, jak i do ponad 7 tys. rozproszonych po Europie pracowników. Patrząc tylko na realizowane przez Budimex inwestycje – są to dziesiątki prowadzonych jednocześnie projektów w niemal wszystkich polskich województwach, a także w Niemczech, na Słowacji oraz od niedawna w Czechach i na Łotwie. Nie przesadzę, jeżeli sytuację tę porównam do jazdy na rollercoasterze lub w szybkim samochodzie. Wszystko wokół ciebie zmienia się niemal z szybkością światła, a tym musisz zachować zimną krew. To bardzo intensywna praca, ale dająca dużo satysfakcji i pozytywnej energii, która napędza do tego, by cały czas robić więcej i lepiej.
Zobacz również
Jako dyrektor biura komunikacji i PR-u odpowiadam przede wszystkim za siedmioosobowy zespół, a tym samym realizowane przez niego wszelkie projekty. Wśród nich są m.in. relacje z mediami, wszystkie organizowane przez nas lokalnie i centralnie wydarzenia, czyli te odbywające się w miejscach, w których prowadzimy budowy, a także konferencje prasowe, eventy, działania marketingowe, pozycjonowanie ekspertów Budimex SA. Do tego dochodzą wywiady, podcasty, nagrania video, niezliczone sesje fotograficzne, udział naszych prelegentów w panelach dyskusyjnych, komunikacja w kilku kanałach social media, projekty z zakresu CSR i ESG, wszelkie działania sponsoringowe, kampanie komunikacyjne wewnątrz firmy, ale też we wszystkich spółkach córkach, nadzorowanie strony www, Intranetu firmy oraz komunikacja kryzysowa…można by długo wymieniać. Kiedyś podjęłam się spisania tych zadań, bo wymagała tego struktura obiegu naszych dokumentów, ale nie starczyło mi literek w alfabecie. To chyba najlepiej oddaje ogrom zadań, z jakimi ja i mój zespół musimy się mierzyć na co dzień.
Działacie także na rynkach zagranicznych. Jakie doświadczenia ma Pani w pracy ze środowiskiem wielokulturowym?
W moim DNA zapisana jest fascynacja wszystkim, co może natchnąć mnie do zrobienia czegoś tak, jak nikt tego wcześniej nie robił, czy do łączenia rzeczy, które na pierwszy rzut oka są nie do połączenia. Wejście na rynki zagraniczne jest doskonałą okazją do przetestowania tej otwartości. Dobrym przykładem są działania komunikacyjne na rynku czeskim. Tutaj nie tylko musieliśmy sprawdzić, jak ten rynek się komunikuje, jaka jest jego specyfika, ale też stawić czoła różnicom kulturowym, czy wręcz stereotypom Czechów na temat Polaków, a te – mówiąc kolokwialnie – nie są takie, jakie byśmy sobie życzyli. Plusem prowadzenia komunikacji zarówno na rynku czeskim, łotewskim oraz niemieckim jest to, że rozpoczynamy ją niemal od zera oraz to, że możemy pokazać się z jak najlepszej strony, opierając się na doświadczeniu i bardzo dobrym wizerunku i opinii Budimex w Polsce. Wybudowane setki kilometrów autostrad, obwodnic, czy kolei robią na naszych południowych sąsiadach ogromne wrażenie.
Jeżeli natomiast chodzi o pracę w środowisku wielokulturowym, to choć tak naprawdę dopiero zaczynamy, możemy pochwalić się już pewnymi sukcesami. Zorganizowane przez nas webinary i warsztaty, podczas których pracownicy, mający największe doświadczenie w realizacjach poza granicami Polski, dzielili się z pozostałymi członkami załogi Budimex praktyczną wiedzą, zostały docenione przez Financial Times, który umieścił nas w pierwszej dziesiątce firm budowlanych w rankingu Diversity Leaders 2024.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Budimex to biznes z branży budowlanej, w którym najprawdopodobniej dominują mężczyźni. Jak to jest zajmować się komunikacją w tego rodzaju firmie jako kobieta?
To nie jest kwestia płci, ale umiejętności budowania relacji i tego, jakim się jest człowiekiem względem biznesowego partnera. Pracując 15 lat w środowisku złożonym w większości z mężczyzn, udało mi się zbudować wiele dobrych relacji, choć muszę przyznać, że nie obyło się bez starć. Podstawą dobrej współpracy jest wzajemne słuchanie się, obustronny szacunek, ale też zdolność do tego, by czasem powiedzieć sobie trudne rzeczy. Po tylu latach pracy w Budimex mam w firmie wielu przyjaciół – osób, do których dzwonię nie dlatego, by załatwić jakąś biznesową sprawę, ale też, żeby się poradzić, skonfrontować nasze perspektywy i racje. I płeć w tym przypadku nie ma zupełnie znaczenia, chociaż jestem bardzo dumna z tego, że w naszej branży i organizacji jest coraz więcej kobiet. Również na stanowiskach menadżerskich.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
To, co robi wrażenie to liczba obserwujących konta społecznościowe Budimex, zarówno na Facebooku, jak i na LinkedInie. W jaki sposób budujecie komunikację w mediach społecznościowych? Na czym się skupiacie? Kim są Wasi odbiorcy?
Ostatnie dwa lata to okres, w którym nasze kanały social media znacznie zwiększyły swoje zasięgi. Ten sukces zawdzięczamy przede wszystkim zmianom w organizacji pracy – wprowadzeniu planowania i usystematyzowaniu działań. To, co i jak będziemy komunikować określamy z wyprzedzeniem – zarówno krótko, jak i długoterminowym. Nasze pomysły niemal codziennie ścieramy ze wspomagającą nas w prowadzeniu social mediów agencją, a efekt końcowy tych dyskusji można oglądać, m.in. obserwując nasze profile na Instagramie, Facebooku czy LinkedIn.
Szczególnie cieszy mnie to, że liczba osób obserwujących nasze sociale przyrasta w sposób organiczny. To najlepszy dowód na to, że to co robimy przykuwa uwagę odbiorców i jesteśmy w stanie o potencjalnie trudnych i technicznych tematach opowiadać w ciekawy i przyjazny sposób. Jest w tym zaszyta też pewna misja. Robimy dużo materiałów z naszymi pracownikami – ludźmi, którzy są w terenie i potrafią opowiedzieć z pasją o swojej pracy. To bardzo ważne w kontekście wyzwania, jakim jest spadek zainteresowania młodych ludzi zawodem inżyniera. Pokazywanie branży budowlanej m.in. jako innowacyjnej, dającej duże możliwości rozwoju, to jeden z naszych priorytetów.
Z jakiej kampanii, którą miała okazję Pani współtworzyć, jest Pani najbardziej dumna i jakie efekty przyniosła?
Ciężko jest wskazać ten, czy inny projekt. Na pewno najwięcej satysfakcji sprawiają te, których realizacja przynosi faktyczne korzyści dla ludzi. Takim programem jest Strefa Rodzica. Jego celem jest przekształcanie nieużywanych albo zaniedbanych pomieszczeń w szpitalach, przez firmę i naszych wolontariuszy, w miejsce przyjazne dla dzieci i rodziców. Do tej pory powstały 42 takie strefy na terenie całej Polski. W ciągu 11 lat programu, wysiłek w budowanie lub remontowanie tych pomieszczeń włożyły setki pracowników Budimex. Wrażenie robi też liczba osób, które każdego roku korzystają z tych miejsc, bo mowa aż o ponad 50 000 rodziców i dzieci.
Warto wspomnieć, że już niedługo powstanie pierwsza Strefa Rodzica za granicą. Wraz z pozyskaniem pierwszych kontraktów na Słowacji, rozpoczęliśmy rozmowy na ten temat ze szpitalem w Bratysławie.
Niezwykle cieszą mnie też projekty nieszablonowe. W zeszłym roku naszą roczną konferencję wynikową zorganizowaliśmy na jednej z naszych budów – stacji Warszawa Zachodnia. W spotkaniu uczestniczyło ponad 100 inwestorów, analityków rynku oraz dziennikarzy, którzy poza prezentacją wyników finansowych, mogli zobaczyć z bliska jak pracujemy oraz jak powstaje największy w Polsce węzeł kolejowy. Takie podejście sprawdziło się i dziś coraz chętniej decydujemy się na takie nietuzinkowe lokalizacje.
Jak mierzycie efektywność działań z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu?
Bez wątpienia ważnym kryterium oceny tego, czy dane działanie było efektywne, czy też nie, są i będą liczby: ile osób wzięło udział, do ilu z nich dotarliśmy oraz jaki był ekwiwalent reklamowy. Często robimy także ankiety ewaluacyjne. Wskaźnikiem, na którym mi szczególnie zależy, jest zadowolenie ludzi. Jeżeli słyszę od kogoś, że dobrze spędzili te chwile, to mam poczucie, że odpowiednio zainwestowaliśmy zarówno czas, jak i pieniądze.
W kontekście działań społecznych – efekt lub skutek, który osiągamy bywa także zupełnie niemierzalny. Wtedy najlepszym wskaźnikiem jest dla nas uśmiech osób, którym mogliśmy pomóc oraz satysfakcja naszych pracowników-wolontariuszy, że swoimi rękoma mogli przyczynić się do tego, by zmienić lub poprawić życie drugiego człowieka.
Inwestycje budowlane realizowane przez Budimex mogą spotkać się z niezadowoleniem społeczności lokalnych. Jak radzicie sobie z krytyką?
Mając na swoim koncie komunikację setek, jak nie tysięcy inwestycji Budimex, doskonale zdaję sobie sprawę, jak ważne jest przejrzyste informowanie o projekcie oraz prowadzenie dialogu ze społecznościami lokalnymi. Od lat stosujemy zasadę otwartych drzwi. Jeżeli ktoś nas o coś pyta, ma potrzebę napisać maila i w jakiś sposób zamanifestować swoje niezadowolenie, czegoś się dowiedzieć, to my na to reagujemy. Jesteśmy otwarci – nie boimy się pytań i trudnych rozmów. Prowadzimy także konsultacje społeczne. Stosujemy zasadę, że zanim rozpoczniemy inwestycje, rozmawiamy o tym, jakie potencjalnie ryzyka mogą nas czekać w relacji z lokalną społecznością, ale nie tylko. Zastanawiamy się też, co możemy zrobić, by tą uciążliwość lub negatywne skutki projektu ograniczyć, z korzyścią dla okolicznych mieszkańców. Przykładowo, jeśli prowadzona inwestycja nakłada na nas wycinkę drzew, to realizujemy rekompensatę w postaci dodatkowych nasadzeń. Staramy się oddać to, co inwestycyjnie musieliśmy zabrać – często z nawiązką.
Jakie było najtrudniejsze wyzwanie zawodowe, z którym przyszło się Pani zmierzyć?
Tutaj także ciężko wskazać konkretny przykład. Wychodzę z założenia, że dopóki sobie ze wszystkim radzimy to wyzwania nie są trudne. Po prostu wymagają one więcej pracy. Bez wątpienia w tak dużej firmie, dodatkowo działającej na kilku rynkach, największym wyzwaniem jest wielozadaniowość. Dlatego moim najważniejszym narzędziem pracy jest…kalendarz. Bez niego nie byłabym w stanie funkcjonować. Reszta to już tylko samodyscyplina.
Jakie ma Pani sposoby na relaks? Jak ładuje Pani baterie po pracy? Skąd czerpie inspiracje?
Po całym tygodniu pracy jestem dosyć mocno przebodźcowana, więc w weekend próbuję znaleźć balans. Najlepiej odpoczywam w najprostszy możliwy sposób – z rodziną, leżąc na kanapie, oglądając dobre filmy lub seriale albo spędzając czas na meczach piłkarskich moich dzieci. Na szczęście w ciągu tygodnia też znajduję chwile, gdy udaje mi się wyciszyć. Z pomocą przychodzi mi wtedy muzyka. Mam swoją playlistę, która mnie jednocześnie relaksuje i energetyzuje.
O rozmówczyni:
Martyna Wróbel
Dyrektor Biura Komunikacji i Public Relations Budimex SA
Absolwentka Collegium Civitas na wydziale Socjologia. Stypendystka studiów podyplomowych z zakresu Komunikacji Korporacyjnej na Uniwersytecie Warszawskim, a także studiów coachingowych na Akademii Leona Koźmińskiego. W Budimex SA pracuje od 2008 roku początkowo w działach HR, między innymi jaki HR Biznes Partner. Od 2020 roku, jako Dyrektor Biura Komunikacji i PR odpowiada za obszar komunikacji wewnętrznej, marketingu oraz relacji zewnętrznych. Wraz z rozwojem organizacji wdraża nowe standardy komunikacji oraz kreuje strategię promocje spółki w duchu firmy odpowiedzialnej społecznie.
Materiał reklamowy powstały przy współpracy z Budimex SA.