mBank jest jedną z marek, które postanowiły wesprzeć tegoroczny Strajk Kobiet. Bank opublikował bowiem w swoich mediach społecznościowych krótki film, w którym pojawiły się czarno-białe zdjęcia pracownic, a także pracowników firmy. Przy każdej fotografii znajdowała się zaś czerwona błyskawica – symbol protestów kobiet. Wideo zostało natomiast opatrzone krótkim hasłem – „Wspieramy”.
Deklaracja mBanku wyraźnie podzieliła klientów firmy. Wiele osób pochwaliło bank za odwagę i otwarte wspieranie Strajku Kobiet, zwłaszcza że protesty, a także sprawę, w związku z którą odbywają się marsze protestacyjne, nie wszyscy popierają.
Zobacz również
Pod filmikiem mBanku pojawiły się jednak też głosy osób, których wyraźnie oburzyła deklaracja firmy i którym nie spodobało się wchodzenie przez firmę do sfery światopoglądowej. Niektórzy internauci zapowiedzieli, że w związku z tym zamkną swoje konta w tym banku.
Dyskusja na temat deklaracji mBanku wywiązała się również m.in. na Twitterze. W jednym tweecie dziennikarz portalu DoRzeczy.pl zwrócił się do rzecznika firmy z pytaniem – „Mam rozumieć, że jeśli będzie u was grupa przeciwników aborcji lub, dajmy na to, zwolenników kary śmierci, to będą mogli użyć oficjalnego konta @mBankpl, żeby wyrazić swoje poglądy?”, na co Krzysztof Olszewski odpowiedział krótko – „Nie mówimy jak decydować. Mówimy: kobieta powinna mieć wybór”.
Meta zapłaci Donaldowi Trumpowi 25 milionów dolarów odszkodowania
PS
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Na influencerkę znaną jako Fitbadurka spadła fala krytyki po tym, jak opublikowała na swoim Instagramie wpis, w którym przy okazji promocji batona marki Olimp Sport Nutrition, odwołała się do orzeczenia TK zaostrzającego prawo aborcyjne. Firma poinformowała o zerwaniu współpracy z instagramerką.
PS2
Portal Spider’s Web opublikował artykuł, którego tytuł, a także adres url bezpośrednio nawiązywał do niedawnego orzeczenia TK mogącego zaostrzyć prawo aborcyjne. Na serwis internetowy spadła fala krytyki.