mBank jest jedną z marek, które postanowiły wesprzeć tegoroczny Strajk Kobiet. Bank opublikował bowiem w swoich mediach społecznościowych krótki film, w którym pojawiły się czarno-białe zdjęcia pracownic, a także pracowników firmy. Przy każdej fotografii znajdowała się zaś czerwona błyskawica – symbol protestów kobiet. Wideo zostało natomiast opatrzone krótkim hasłem – „Wspieramy”.
Deklaracja mBanku wyraźnie podzieliła klientów firmy. Wiele osób pochwaliło bank za odwagę i otwarte wspieranie Strajku Kobiet, zwłaszcza że protesty, a także sprawę, w związku z którą odbywają się marsze protestacyjne, nie wszyscy popierają.
Zobacz również
Pod filmikiem mBanku pojawiły się jednak też głosy osób, których wyraźnie oburzyła deklaracja firmy i którym nie spodobało się wchodzenie przez firmę do sfery światopoglądowej. Niektórzy internauci zapowiedzieli, że w związku z tym zamkną swoje konta w tym banku.
Dyskusja na temat deklaracji mBanku wywiązała się również m.in. na Twitterze. W jednym tweecie dziennikarz portalu DoRzeczy.pl zwrócił się do rzecznika firmy z pytaniem – „Mam rozumieć, że jeśli będzie u was grupa przeciwników aborcji lub, dajmy na to, zwolenników kary śmierci, to będą mogli użyć oficjalnego konta @mBankpl, żeby wyrazić swoje poglądy?”, na co Krzysztof Olszewski odpowiedział krótko – „Nie mówimy jak decydować. Mówimy: kobieta powinna mieć wybór”.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
PS
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Na influencerkę znaną jako Fitbadurka spadła fala krytyki po tym, jak opublikowała na swoim Instagramie wpis, w którym przy okazji promocji batona marki Olimp Sport Nutrition, odwołała się do orzeczenia TK zaostrzającego prawo aborcyjne. Firma poinformowała o zerwaniu współpracy z instagramerką.
PS2
Portal Spider’s Web opublikował artykuł, którego tytuł, a także adres url bezpośrednio nawiązywał do niedawnego orzeczenia TK mogącego zaostrzyć prawo aborcyjne. Na serwis internetowy spadła fala krytyki.