Poprzednią część cyklu „Neuromarketing w pigułce” przeczytasz tutaj >>
Wizerunek i uczucia odbiorców wobec marki to ważna sprawa – i tu neuromarketing też jest w stanie pomóc. Jeżeli marka ma być zapamiętana, powinna wzbudzać emocje. A skoro tak, to sprawmy, żeby to były dokładnie takie emocje i odczucia, jakie chcemy – niekoniecznie muszą być to te, zaliczane zwyczajowo do „pozytywnych” ani takie, które kojarzą się z daną branżą. Najlepiej zobaczyć to na przykładach.
Zobacz również
Pokaż, że jesteś dla kogoś
Twój produkt rozwiązuje konkretny problem pewnej grupy? Mów o tym głośno! Klienci chcą widzieć, że coś jest dla nich, że to oni są odbiorcami produktu. Zobacz, jak zrobiła to marka z branży sex-tech, pokazując, że ich produkt mogą używać również osoby z niepełnosprawnością. To odważny i ważny ruch w rzeczywistości, w której seks i niepełnosprawność raczej nie występują w jednym zdaniu.
Ocieplaj wizerunek
Są takie czynności w życiu, które nie należą do przyjemnych, ale są koniecznością. Podmioty świadczące takie usługi często są postrzegane jako zdehumanizowane i zimne. Z takim wizerunkiem zmagają się np. banki lub agencje ubezpieczeń.
A co, jeżeli przez cały proces zgłaszania szkody przeprowadzi Cię sympatyczny… gekon? Jakoś lżej, prawda? Taki zabieg zastosowała amerykańska firma ubezpieczeniowa GEICO, ale na naszym podwórku też znajdziemy przykłady umiejętnego ocieplania wizerunku.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Czekanie na paczkę bywa stresujące, nie wiemy kiedy przyjdzie i czy trafi do nas w nienaruszonym stanie. Tutaj na scenę wchodzi InPost i jego komunikacja z wykorzystaniem postaci paczki. Spotkać ją można na stronie InPostu, w mailach informujących o statusie przesyłki, na samochodach, a sama komunikacja jest nieco humorystyczna.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Budowanie zaufania
Wierzymy bardziej przedmiotom i interfejsom, w których użyta jest ludzka twarz – udowodnili to w swoim badaniu Giulio Gabrieli, Sarah Ng oraz Gianluca Esposito. Pokazywali oni badanym zdjęcia bankomatów – część z nich została poddana edycji i dodano do nich twarze ludzi w różnym wieku, płci i etniczności.
Twarze w różnym wieku wpływały na ocenę zaufania do maszyny, jednak najmocniejszy efekt występował, kiedy na bankomacie było zdjęcie dziecka. Za to płeć i etniczność zdawała się nie wpływać na respondentów. Zdjęcie dziecka więc działa nie tylko w produktach dla dzieci i rodziców, chociaż to tam najczęściej spotkamy się z takim zabiegiem.
Nie dziwi więc, że wiele osób publicznych, celebrytów i polityków próbuje ocieplić swój wizerunek, wykorzystując dzieci. Otwiera to też pole do dyskusji na temat etyki wykorzystywania dzieci w biznesie.
Nie idź w perfekcję
Co jest Twoim zdaniem bardziej wiarygodne: średnia ocen 5/5 czy 4,8/5? Dla większości bardziej autentyczna będzie ta druga opcja.
Dlatego warto pokazywać, że nie wszystko jest idealne.
Nawet więcej – czasami warto się z siebie pośmiać. Z wpadek można stworzyć zabawną reklamę, a nawet ją spieniężyć.
Tesla po tym, jak szyby Cybertrucka okazały się nie być aż tak niezniszczalne jak miały być, zaczęła sprzedawać koszulki ze zdjęciem zbitej szyby. Nagranie z uszkodzenia samochodu stało się viralem, a o koszulkach pisały portale z całego świata, nie tylko motoryzacyjne i biznesowe.
Czeka Cię długa podróż
Kreowanie wizerunku to trochę niekończąca się opowieść, do tego wielowątkowa i skomplikowana. Techniki bazujące na neuronauce pozwalają na uporządkowanie niektórych wątków – niczym dobrze napisana recenzja książki. W kolejnej części przeczytasz z kolei o zaskoczeniach, wyróżnikach i… bezpiecznych opcjach!
Zdjęcia: mat. aut.
PS Neuromarketing w pigułce, czyli jak reklamy oddziałują na mózg cz. 1
W cyklu pt. „Neuromarketing w pigułce, czyli jak reklamy oddziałują na mózg” opowiadam o marketingu i jego wpływie na mózg. Jak tworzyć reklamy, aby osiągać sukces sprzedażowy? Co łączy ludzi pierwotnych ze współczesnymi? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w tym i kolejnych odcinkach serii.