Jednym z najbardziej zaskakujących wniosków z raportu „Zmieszani w kwestii bioodpadów” jest to, że tylko 45% Polek i Polaków wie, że segregacja bioodpadów jest obowiązkowa, choć przepisy obowiązują w całym kraju od stycznia 2021 roku.
Ponadto, 71% mieszkanek i mieszkańców miast wojewódzkich deklaruje segregację bioodpadów kuchennych, ale niemal połowa robi to tylko od czasu do czasu. 18% przyznaje, że czasem wrzuca je do odpadów zmieszanych. 40% badanych w ogóle nie wie, co dzieje się z bioodpadami po ich odbiorze.
Zobacz również
Zmiana podejścia zamiast moralizowania
To właśnie raport „Zmieszani w kwestii bioodpadów” stał się inspiracją do powstania kampanii „Nie mieszasz, jesteś w porządku”. Jej twórcy postanowili całkowicie odwrócić powszechną praktykę towarzyszącą edukacji ekologicznej. Zamiast koncentrować się na negatywnych skutkach i dalekiej przyszłości, skupili się na pozytywnych konsekwencjach codziennych wyborów i budowaniu poczucia dumy wśród osób, które segregują bio.
40% Polek i Polaków nie wie, co dzieje się z posegregowanymi bioodpadami. Trudno zatem dziwić się niechęci do działania. To wprost prowadzi do obierania drogi na skróty, czyli wyrzucania resztek kuchennych do pojemnika na odpady zmieszane. Ten powszechny problem stał się punktem wyjścia dla hasła kampanii „Nie mieszasz, jesteś w porządku”. Celem było podkreślenie, że dzięki segregacji jest się w porządku nie tylko w sensie dosłownym, ale też metaforycznie: z samym sobą, zasadami i środowiskiem.
„Stanowisko: tata”: Dove zachęca ojców do uzupełnienia profili na LinkedInie o ojcowskie osiągnięcia
– Nie chcieliśmy straszyć, moralizować, łączyć bioodpadów z szerszymi problemami ekologicznymi. Chcieliśmy skupić się wyłącznie na odpadach kuchennych i pokazać jak dużo dobra można zrobić tylko tym, że wrzuci się je do właściwego kosza – wyjaśniają organizatorzy kampanii.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Prawidłowo wysegregowane bioodpady kuchenne to nie śmieci, lecz cenny surowiec. Mogą stać się źródłem biogazu dostarczającego odnawialną energię, naturalnym nawozem dla rolników czy po prostu kompostem przydatnym w ogródkach. Problem w tym, że zaledwie 35% Polek i Polaków wie o możliwości przetwarzania bioodpadów na nawóz, a inne odpowiedzi (energia, biopaliwo, biogaz) pojawiały się u najwyżej 1–2 proc. badanych.
– Wiemy, że odpadów kuchennych jest w Polsce ponad 10 razy więcej, niż zbieramy ich selektywnie. Jeśli uda nam się poprawić te statystyki, odciąży to budżety gminne, sprawi, że więcej gleb będzie nawożonych ekologicznie i pozwoli wyprodukować dodatkową zieloną energię – mówi Michał Paca z Bioodpady.pl.
Od paradokumentu po influencerów
Kampania wykorzystuje różnorodne kanały dotarcia do odbiorców. Centralnym elementem jest spot wideo w konwencji paradokumentu. Odejście od tradycyjnego formatu reklamowego i wykorzystanie tej stylistyki pozwoliło wprowadzić świeżość i humor, ale też uświadomić, że problemy z segregacją są bliskie każdemu z nas. Spot jest emitowany w internecie i promowany w mediach społecznościowych.
Istotną częścią kampanii są także plakaty autorstwa ilustratora Karola Banacha, które będzie można zobaczyć w przestrzeni miejskiej na słupach, przystankach oraz na ekranach w komunikacji miejskiej w Warszawie. Artysta, który jest znany ze swojej nietypowej kreski, stworzył serię, która ma na celu wprowadzić odbiorców w dobry nastrój, a jednocześnie w prosty i jasny sposób zachęcić do segregacji. Zaplanowano także współprace z influencerkami i influencerami, specjalizującymi się w tematyce ekologicznej i zero waste.
Zdjęcia: Karol Banach
Więcej informacji o akcji na stronie.
źródło: mat. prasowe, opracowanie: Agata Drynko