Nie tylko Cannes – odcinek 10: Głęboki oddech

Nie tylko Cannes – odcinek 10: Głęboki oddech
Są kampanie, które wszyscy znają i kochają. Oglądamy je co roku w Cannes, czytamy o nich w Adweeku, a nawet w NowymMarketingu. Ale za granicą robi się też regularne kampanie. Regularne, ale nadal ciekawe, dlatego w każdy pierwszy piątek miesiąca piszemy właśnie o nich.
O autorze
1 min czytania 2019-03-01

Ostatni odcinek naszego cyklu cieszył się dużą popularnością. Dlatego w tym miesiącu znów zwróciliśmy się do  naszego kolegi przebywającego w Azji – Denisa Trusova – o pomoc w poszukiwaniu ciekawych i znaczących kampanii z regionu. Zgodził się.

Przenosimy się do Tajlandii. Każdy przeciętny zjadacz Cannes wie, że najbardziej pojechane kampanie pochodzą właśnie stamtąd. Spoty takich marek jak Monde Nissin czy Verena inspirują i zaskakują swoją totalną innością od wszystkiego, co znamy. Dlatego najczęściej kończą ze złotem. Dobra, ale tytuł cyklu zobowiązuje i mieliśmy pisać o regularnych kampaniach. Ta będzie „regularna”, tyle że w Tajlandii, a to znaczy trochę co innego.

Marką, która od lat zaskakuje tam humorem jest marka aerozoli do nosa Peppermint Field. Uwaga! Podkreślamy słowo zaskakuje. Tu nic nie jest proste, optymistyczne, pozytywne i nic nie kojarzy się konsumentom z rodzinną radością i chwilą małej przyjemności. Nie. Jest o frustracjach zawodowych, codziennych małych porażkach i samobójstwie. Zapraszamy.

Weźcie głęboki oddech

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 97 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj


No to już wiecie, o co chodzi. A teraz szybki przegląd tej komunikacji. Prawdziwy insight? Checked. Jasna odpowiedź marki na ten insight? Checked. Wyróżnialny format? Checked. RTB? Trochę na siłę, ale checked. Humor? Wyróżnialność? Checked i to jak. Wszystko się zgadza, a i tak w Polsce, a pewnie i w Europie, nikt by tego nie zaakceptował do emisji. A to jeszcze nie koniec. 

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Najbardziej optymistyczny film o samobójstwie

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Spot, z pozoru mocno niepoprawny i smutny, niesie więcej pozytywnej energii niż jakakolwiek kampania społeczna o depresji, jaką widzieliśmy. Produkt potraktowany jest tu z przymrużeniem oka i jeśli go na chwilę odstawić, to otrzymujemy bardzo mądry film, który pokazuje, jak trywialne i bezsensowne są powody samobójstw nastolatków w zestawieniu z całym długim życiem i wszystkimi radościami, jakie ich jeszcze czekają. To wręcz podręcznik „jak nie popełnić samobójstwa”. Intuicja mówi nam, że może być bardzo skuteczny.

Głębszy sens

Temat kampanii i rady wypowiadane przez tego gościa w kapeluszu autorzy z agencji Choojai and friends zaczerpnęli nie z Kotlera, a z buddyzmu. Sięgając do filozofii, zmienili reklamę zwykłego leku w narzędzie, które mówi, jak żyć. I że warto. To jednak może być Cannes.