Dziś Samsonov grzecznie nam wszystkim przypomniała, że promocja Gang Słodziaków trwa tylko do 18 listopada i to już ostatni dzwonek na zbieranie naklejek, żeby potem nie było płaczu. I też, żeby nie było, że ktoś naklejki uzbiera, a potem nie odbierze słodziaka, bo na jego odbiór też jest deadline. I to przypomnienie przypomniało nam o pewnej pięknej kampanii sieci Aldi w Australii.
Zanim się pośmiejemy, najpierw strategia
My w tej kampanii doceniamy przede wszystkim innowacyjne podejście strategiczne. Zamiast standardowego komunikatu o niskiej cenie mamy tu komunikat o przypomnieniu. I samo to jest już bardzo świeże i oryginalne. Bo niby każdy z nas kiedyś czytał lub nawet napisał brief, w którym padły słowa „chcemy przypomnieć naszym klientom o…”. Ale nie każdy umiał zrobić z tego strategię i komunikat, nie mówiąc już o takich spotach:
Zobacz również
-
#PrzeglądTygodnia [04.10-10.10.24]: jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce, alkotubki okiem prawników i marketerów, opinie nt. promocji „Fala tylko dla dorosłych”
-
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
-
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Wybitne kreacje aktorskie
Casting, reżyseria i kreacje aktorskie są tu wybitne. Mina tego gościa przy lodówce, który najpierw się dziwi, a potem udaje, że pamiętał albo pani, która tłumaczy imiona dzieci ze sweterków to jest klasa komediowego aktorstwa, której próżno szukać nad Wisłą. I nie mówimy tu tylko o reklamach. Wyrazista, od razu czytelna intencja, „szybka twarz”, ale bez głupkowatej przesady. Uzyskanie takiego efektu wymaga zrozumienia i przygotowania. Trzeba wiedzieć, że nie gram „w reklamie” tylko w czymś zabawnym i wyjątkowym, co ma wywołać u ludzi szczery uśmiech na twarzy.
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
To jednak jest promocja
No dobra, casting się udał, filmy wyszły fajnie, ale trzeba jeszcze gdzieś włożyć ceny i produkty. I tu wielu kreatywnych wchodzi w schemat. Ale goście z australijskiej BMF wybrnęli z tego bezbłędnie. Bo to też da się zrobić dobrze. Jeśli nawet nie tekstem, to chociaż interpretacją. To jest promocja, więc tekst jest podany „na wynos”, mocno i wyraźnie, ale nadal w konwencji i śmiesznie. Jaskrawe tła i jeden konkretny produkt w kadrze bez żadnych niepotrzebnych elementów sprawiają, że taki przekaz promocyjny jest mocny i skuteczny. Nawet my zaczęliśmy się rozglądać, czy tych poduszek nie można gdzieś kupić online. Ale niestety, promocja już się skończyła.
Słuchaj podcastu NowyMarketing