W cyklu #OdKulis pokazujemy, jak wyglądają najciekawsze akcje i kampanie oraz działania od wewnątrz: jak w praktyce wygląda realizacja, z jakimi najtrudniejszymi wyzwaniami muszą się zmierzyć twórcy oraz jakie nieplanowane i zaskakujące zdarzenia miały miejsce. Tym razem przedstawiamy kulisy modyfikacji oferty Slowhopu i wprowadzenia wirtualnego domu „Polska Gościna” z inicjatywy Feeders Agency.
Zobacz również
Po wejściu na stronę Polskiej Gościny użytkownicy mogą „dokonać rezerwacji”, czyli przekazać środki, które w całości trafiają na konto Stowarzyszenia Homo Faber, od miesięcy pomagającego migrantom na polsko-białoruskiej granicy, a także lokalnym społecznościom.
O kulisach przygotowania „Polskiej Gościny” opowiada Kuba Sagan, creative director & co-founder Feeders Agency.
Autorzy akcji i pomysł
Pomysł na otwarcie „Polskiej Gościny” powstał w Feeders Agency.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy porusza wielu z nas. Gdy masz dzieci, nie wyobrażasz sobie, że czyjeś 4-letnie dziecko właśnie zaginęło w lesie, a jego rodzice zostali ponownie wywiezieni na Białoruś. Gdy masz kogoś, kogo kochasz, nie wyobrażasz sobie, że małżeństwo z Iraku mogło być przerzucane przez granicę 17 razy. Gdy masz w sobie choć minimum empatii do drugiego człowieka, to nie wyobrażasz sobie, jak to jest być w potrzasku, w zimnym lesie, bez szansy na jakąkolwiek ucieczkę.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Pod względem humanitarnym wydarzenia na granicy momentami są niewyobrażalne. I nawet jeśli większość z osób przekraczających granicę nie uzyskałaby statusu uchodźcy i byłaby odesłana do swoich krajów – to żadna z nich nie powinna umierać w lesie, na terenie europejskiego kraju.
Trudno zatem mówić w tym przypadku o inspiracji. Wszyscy wiedzieliśmy, że coś z tym chcemy zrobić, jakoś pomóc. Wiemy też, że wiele osób nie wie, jak pomóc, albo robi to w nieprzemyślany sposób – przynosząc do różnego rodzaju fundacji rzeczy, które nie są im w tym momencie potrzebne. Stąd powstał pomysł na kreatywną zbiórkę środków, które trafią do tych, którzy najlepiej wiedzą, jak pomóc.
Przygotowania
Skontaktowaliśmy się z właścicielami slowhop.pl i mając praktycznie jeden slajd idei, zaprezentowaliśmy pomysł. Nie zastanawiali się ani chwili nad decyzją – weszli w to od razu!
Stan wyjątkowy na granicy dotyka także właścicieli domów wypoczynkowych, które można znaleźć w ofercie Slowhop. Dodatkowo ludzie stojący za tym serwisem angażują się w akcje bliskie ich sercu, nawet jeśli (jak sami mówią) „mogą przez to dostać po głowie”.
Kolejną kwestią było znalezienie kogoś, kto działa na granicy i najlepiej wie, co jest tam potrzebne. Do akcji dołączyło więc Homo Faber, będące częścią Grupy Granica. Następnie przez ok. 2 tygodnie wspólnie pracowaliśmy nad finalnym wyglądem i treścią Polskiej Gościny na Slowhop, przygotowywaliśmy materiały promocyjne i kontaktowaliśmy się z osobami, które mogłyby pomóc w wypromowaniu akcji.
Osoby zaangażowane w akcję
Slowhop oraz Homo Faber byli zaangażowali w realizację Polskiej Gościny od samego początku – na poziomie technologicznym, ale też merytorycznym. Dodatkowo w promocję zaangażowały się media (NOIZZ, newonce, Szkło Kontaktowe) oraz influencerzy.
Wyświetl ten post na Instagramie
Największe wyzwania
Jak przy każdej kampanii – największym wyzwaniem był timing. Chcieliśmy wystartować jak najszybciej, by też jak najszybciej pomoc zaczęła płynąć na granicę.
Niespodzianki i nieplanowane sytuacje
Większość niespodzianek była pozytywna. Na przykład: gdy o Polskiej Gościnie dowiedzieli się gospodarze z całej Polski, wystawiający swoje domy na Slowhopie, zorganizowali akcję pomocową dla tych, którzy wynajmują domy w pasie przygranicznym.
Życie w warunkach ciągłego strachu, kontroli policyjnych i ludzkich krzyków lub płaczu dochodzącego z głębi lasu jest obciążające psychicznie. Dlatego każdy z gospodarzy ze wschodu może dzięki ludziom ze Slowhopa za darmo pojechać do udostępnionych przez nich miejsc, by choć na chwilę odpocząć i oderwać się od codzienności stanu wyjątkowego.
Pojawiały się też oczywiście głosy hejtujące chęć niesienia pomocy ludziom umierającym na granicy. My pozostawimy to jednak bez komentarza.
Efekty i kolejne kroki
Do tej pory na konto Homo Faber wpłynęło już ponad 25 000 zł, mimo braku promocji w płatnych mediach. Liczymy na kolejny wzrost wpłat przy okazji Świąt Bożego Narodzenia.