Paraliż e-handlu? Konsument się cieszy, firma płacze

Wzrost cen e-zakupów i upadek sklepów? To czarny scenariusz–nowa ustawa konsumencka już wzbudziła strach w oczach niektórych e-przedsiębiorców. W tej chwili firmy mają czas, aby dostosować się do nowych przepisów, wzmacniających pozycję konsumentów. Czy za kilka miesięcy czeka nas spore zamieszanie?
O autorze
2 min czytania 2014-09-24

Nowa ustawa konsumencka wejdzie w życie w grudniu – konsumenci mogą zacierać ręce, sprzedawcy łapać się za głowę – nowe przepisy wymuszają na nich konieczność dostosowania ich e-sklepów do innych wytycznych. Skala zmian jest na tyle duża, że trudno wdrożyć je z dnia na dzień. Co właściwie się zmieni?

Sprzedajesz? To informujesz

Nowe przepisy nakładają na handlowców przede wszystkim obowiązki informacyjne –  Ustawa zobowiązuje przedsiębiorcę trudniącego się e-handlem do rzetelnego i dokładnego informowania o wszelkich płatnościach w tym kosztach wysyłki – mówi mecenas Helena Fic z Fic, Syryca Kancelarii Radców Prawnych – Z chwilą wejścia w życie nowych przepisów wydłużeniu ulegnie też czas konsumenta na zwrot towaru. Okres ten zwiększy się z 10 do 14 dni kalendarzowych. Przedsiębiorcy powinni pamiętać o tym, że w wypadku zwrotu towaru spoczywa na nich obowiązek zwrotu pieniędzy wraz z kosztami przesyłki –  dodaje mec. Fic. Oczywiście, przedsiębiorca będzie miał obowiązek powiadomić klienta o przysługującym mu prawie do odstąpienia od umowy. Jeśli tego nie zrobi – to tylko na swoją szkodę, bowiem klient zyska wtedy możliwość odstąpienia od umowy w ciągu 12 miesięcy. Warto pamiętać, że najpóźniej z chwilą podjęcia decyzji o zakupie, przedsiębiorca musi wyraźnie poinformować klienta m.in. o terminie realizacji zamówienia, czy usługach posprzedażowych i gwarancji. E-sklep musi także  dane identyfikacyjne w tym nazwę firmy, adres numer telefonu i numer pod którym przedsiębiorstwo zostało zarejestrowane.

Przycisk „kup” – do lamusa?

Dostosowanie się do zmian w prawie wymagać będzie zapewne modyfikacji organizacyjnych. Ale sporo zmienić się może na stronie internetowej handlowca. Nie chodzi tu tylko o konieczne korekty w regulaminie e-sklepu, które zgodne będą z nową literą prawa. Warto zwrócić uwagę na artykuł 17 nowej ustawy konsumenckiej. W przypadku w którym umowa jest zawierana na odległość i przy użyciu środków komunikacji elektronicznej, przedsiębiorca musi zatroszczyć się aby konsument w momencie składania zamówienia potwierdził, że wie, iż zamówienie pociąga za sobą obowiązek zapłaty. Ustawa mówi wprost – jeżeli zamówiona w sieci dokonuje się za pomocą przycisku, np. „Kup” to wówczas taki przycisk musi być wyraźnie oznaczony jednoznacznym sformułowaniem np. „zamówienie z obowiązkiem zapłaty”. Wdrożenie przepisów pociągnie więc za sobą konieczność modyfikacji na stronach internetowych.

Firma może zyskać albo … stracić

Czy grozi nam paraliż e-handlu? Jest to bardzo mało prawdopodobne – podobne przepisy obowiązują w krajach UE i dobrze się sprawdzają. Nowe przepisy mogą zachęcić do e-zakupów osoby, które do tej pory były wobec nich sceptyczne, bo bały się, że zostaną oszukane. Poza tym w handlu bardzo duże znaczenie ma opinią jaką cieszy się dany sprzedawca – w interesie samych handlowców jest stosowanie jasnych i przejrzystych zasad. Zadowolony konsument nie tylko wróci do naszego sklepu, ale jeszcze poleci go znajomym. Pamiętajmy, że konsumenci, których prawa są naruszane, mogą szukać pomocy w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów – zgodnie z prawem prezes UOKiK może nakładać na przedsiębiorców kary, wynoszące maksymalnie 10% przychodu w roku poprzedzającym wydanie decyzji.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

źródło: Fic, Syryca Kancelaria Radców Prawnych Sp. P.

Słuchaj podcastu NowyMarketing