Dlaczego Pana zdaniem społeczeństwo coraz częściej wybiera audiobooki zamiast tradycyjnej książki? Co ma wpływ na rosnące zainteresowanie audiobookami?
Powodów rosnącego zainteresowania e-kulturą jest wiele. Jednym z najważniejszych jest ogólna zmiana sposobu, w jaki ją konsumujemy, a w tym przypadku, jak konsumujemy treści. Coraz częściej jednocześnie skupiamy się na wielu czynnościach – nie poświęcamy naszego czasu tylko na czytanie lub tylko na oglądanie. Dla wielu osób naturalne jest korzystanie z dwóch urządzeń jednocześnie. W trakcie oglądania serialu czy pracy na laptopie przeglądamy profile w mediach społecznościowych czy odpowiadamy na wiadomość w komunikatorze. Rozwiązaniem jest zatem także słuchanie audiobooków, które pozwalają na połączenie wykonywania kilku czynności na raz. Możemy „przeczytać” książkę w trakcie jazdy samochodem, treningu na siłowni, spaceru z psem czy prasowania. Nie tylko „oszczędzamy” czas, ale nawet go zyskujemy.
Zobacz również
Co ciekawe, dla wielu osób powód takiej konsumpcji kultury będzie zgoła inny. Coraz częściej spotykamy się ze zjawiskiem tzw. screen fatigue, czyli chęci odpoczynku od ekranu. Po 8 godzinach pracy przed komputerem oraz kilku godzinach przeglądania wiadomości na smartfonie oczy są zmęczone i nie mamy ochoty na przyswajanie kolejnego tekstu czy filmu. W tym przypadku wersja audio staje się odciążeniem dla organizmu. Często to także nasza ogólna preferencja – jesteśmy typem słuchowca, a nie wzrokowca.
Warto wskazać także jeszcze jeden powód, dla którego przerzucamy się na wersje audio. Są to głosy lektorów, którzy przeprowadzają słuchaczy przez opowieść. Interpretacja oraz emocje, które przekazują oddziałują na zmysły fana literatury. Ostatnio na przykładzie superprodukcji z aktorską obsadą zauważyliśmy, że także fani chcą zobaczyć gwiazdy w nowych, głosowych odsłonach. Wraz z rozwojem całej kategorii, będziemy oceniać wersje audio tak, jak filmowe wersje opowieści.
Czy pandemia koronawirusa w jakiś sposób przyczyniła się do wzrostu zainteresowania audiobookami?
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Pandemia przyczyniła się do wzrostu konsumpcji treści cyfrowych. Dotyczy to nie tylko audiobooków, ale także e-booków. Miało na to wpływ kilka kwestii. Jedną z nich jest fakt, że produkcja formatów audio nie zatrzymała się w dobie pandemii. Tym odróżniamy się od produkcji filmowych czy seriali. By wyprodukować audiobook czy podcast nie potrzebujemy wielu osób, można to zrobić w naprawdę kameralnym gronie, co umożliwia zachowanie wszelkich zasad bezpieczeństwa. W kwietniu, kiedy wszyscy byliśmy zamknięci w domach, udało nam się zrealizować superprodukcje z dużą obsadą aktorską, w taki sposób, że twórcy się nie spotykali. To duży plus pracy w studio nagraniowym.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jak wygląda praca nad takimi produkcjami?
Wszystko zależy od rodzaju produkcji – inaczej wyglądają nagrania audiobooków z jednym głosem lektora, a inaczej aktorskie superprodukcje. W pierwszym przypadku najważniejsze jest to, by uchwycić odpowiadającą charakterowi fabuły interpretację tekstu. I są tu różne metody – z mocniejszym zaangażowaniem i wcielaniem się w rolę albo postawienie na neutralną narrację. Superprodukcje z dużą obsadą częściej opierają się na warsztacie wykonawców – aktorzy wcielają się w role, a tło stanowi scena dźwiękowa – muzyka i efekty dźwiękowych, które oddają fabułę.
Formaty audio to nie tylko audiobooki i słuchowiska. Najdynamiczniej rosnącą kategorią są podcasty. Tu mamy niezliczoną ilość pomysłów, również na realizację – od prostych rozmów, po skomplikowane i oparte na rozbudowanych scenariuszach podcasty dokumentalne czy reportażowe.
Audio ma jeszcze tę zaletę, że pozwala na bardzo wiele przy stosunkowo niewielkim budżecie. W pełni udźwiękowiony i aktorski audioserial science-fiction czy fantasy to koszt o wiele mniejszy niż jego odpowiednik telewizyjny czy VOD.
Czy może podzielić się Pan jakimiś danymi dotyczącymi wzrostu zainteresowania audiobookami na przestrzeni ostatnich miesięcy?
Na podstawie statystyk zaobserwowaliśmy, że czas pandemii koronawirusa pozwolił na znalezienie chwili dla siebie, dla kultury i rozrywki. W trakcie izolacji przeczytaliśmy ponad 50 milionów e-stron oraz posłuchaliśmy ponad 7 milionów godzin historii w naszej aplikacji. To naprawdę imponujący wynik.
Dlaczego Pana zdaniem format audio ma potencjał?
Format audio sprzyja multitaskingowi. Nie konkuruje o naszą uwagę i czas z czynnościami takimi jak dojazd do pracy, obowiązki domowe, podróż czy zakupy. Audiobooki, seriale audio i podcasty mogą nam towarzyszyć w ciągu dnia i możemy w ten sposób konsumować literaturę i rozrywkę, na którą trudno znaleźć czas w ogóle. Nasze pokolenie żyje w bardzo dużym biegu, często brakuje nam czasu – format audio jest swego rodzaju odpowiedzią na potrzeby współczesnego człowieka. Ten trend nie jest jeszcze bardzo widoczny w Polsce, ale coraz popularniejsze są urządzenia typu wirtualny asystent czy smart speaker lub systemy inteligentnego domu, które obsługuje się głosem i w formie audio dostaje się zwrotną informację na temat pogody, wiadomości ze świata etc.
Czy każdy gatunek książkowy może być przedstawiony w formacie audio?
Każdy oprócz książki kucharskiej i albumu z fotografią, choć i tutaj ograniczać nas może jedynie kreatywność. Z resztą absolutnie sobie poradzimy. Działamy z kryminałami, poradnikami, powieściami obyczajowymi, erotykami, a nawet z podcastami, które na żywo przedstawiają planszówkową rozgrywkę w Eksplodujące Kotki ;).
Czy Pana zdaniem audiobooki mogą wyprzeć tradycyjne książki?
Moim zdaniem nie. Podobne głosy pojawiały się w przypadku e-booków, które miały wyprzeć wersje papierowe, ale głosy te okazały się bezpodstawne. Już w 2010 roku wiele osób zapowiadało pełną digitalizację rynku literatury. Jesteśmy w 2020 roku, a na najbardziej zdigitalizowanych rynkach w USA i Wielkiej Brytanii e-booki stanowią jedynie 25% całego rynku wydawniczego. Musimy mieć jednak na uwadze, że w niektórych kategoriach, takich jak np. romanse, to może być ponad 50%, a w innych, takich jak książki kucharskie, jest to poniżej 10%. 25% to po prostu średnia. Audiobooki na pewno będą stanowiły coraz większy udział rynku wydawniczego i coraz większy udział rynku rozrywki/czasu wolnego ponieważ docierają do grupy użytkowników, którzy wcześniej nie czytali książek w ogóle. Nie jest więc to wyparcie, ale bardziej rozszerzenie rynku.
Jakie są najsilniejsze trendy dla formatów audio?
Podcasty to zdecydowanie najsilniejszy trend. Najbardziej interesujące i rozwojowe wydają się nowoczesne formaty fabularne – scenariusze pisane z myślą o audio, nie mające swojego pierwowzoru w książce. Audioseriale, w których narracja prowadzona poprzez dialogi wraz z odpowiednią sceną dźwiękową przypominają bardziej produkcje serialowe, a nie tradycyjny audiobook. Często występują w nich znani aktorzy i wspierane są dużą kampanią marketingową. Wspomnieć tu można chociażby produkcję studia Gimlet, takie jak „Sandra” z Kristen Wiig i Ethanem Hawke, czy „Blackout” ze stajni QCODE z Rami Malekiem w roli głównej. W Empik Go również eksplorujemy ten trend. Przykładowo, nasz serial „Fucking Bornholm” z Magdaleną Różczką, Leszkiem Lichotą, Michałem Czerneckim i Olgą Kalicką ma taki właśnie format.