fot. Startup Stock Photos
W odróżnieniu od reklam emitowanych w TV bądź radio, te widoczne na naszych tabletach oraz smartfonach są przez użytkowników coraz bardziej akceptowalne. Choć z psychologicznego punktu widzenia stosunkowo trudno to wytłumaczyć, widok migoczącego podczas odpalania aplikacji bannera irytuje nas znacznie mniej niż 15-sekundowa reklama proszku do prania. I to nawet pomimo tego, że w obu przypadkach mamy przecież zbliżoną możliwość jej „pominięcia”! Bez względu jednak na to, jakie są tego powody, fakty mówią same za siebie – ponad 50 proc. mobilnie kupujących uważa reklamy w swoim telefonie za przydatne i pomagające w podjęciu decyzji (wynik, o którym inne duże media mogą co najwyżej pomarzyć), a aż 70 proc. użytkowników smartfonów i tabletów odnotowało oraz zapamiętało jakąś mobilną reklamę*. Nie skorzystanie z tak ogromnego potencjału byłoby niewybaczalnym grzechem dla każdego marketingowca, nie oznacza to jednak, że wystarczy po prostu wcisnąć na ekrany byle jaki przekaz. Poniżej znajdziecie pięć prostych, choć niezwykle istotnych wskazówek, dzięki którym powyższe dane odnosić będą się także i do Waszej kampanii mobilnej.
Zobacz również
1.Przemyśl swoje podejście do bannerów reklamowych
Ok, to prawda – bannery są prawdopodobnie najbardziej popularną formą reklamy na urządzeniach mobilnych. Faktycznie – potrafią być szalenie skuteczne, ale zdarza się, że bardziej irytują niż stają się pomocne. A tego za wszelką cenę musisz unikać! Dlaczego w ogóle tak się dzieje? Zazwyczaj wynika to z kompletnego nieprzystosowania danego formatu do wyświetlania na mniejszych ekranach smartfonów. Planując kampanię mobilną, wielu marketerów po prostu decyduje się na jeden konkretny model bannera, a następnie wpycha go we wskazane miejsce, nie licząc się kompletnie z tym, gdzie później będzie wyświetlany. To błąd! Oczywiście ujednolicony format to zazwyczaj duża oszczędność, ale jednocześnie równie duże ryzyko, że całość źle wyświetli się na urządzeniu użytkownika. Rezultat? Utrata potencjalnego klienta. Przestań podchodzić do mobilnych bannerów jak do pojedynczego projektu i postaw na dywersyfikację formatów! Natywna i przystosowana do danego ekranu potrafi być nawet kilkukrotnie bardziej skuteczna!
2.Odpowiednia grafika decyduje o wszystkim
Wydaje się to oczywiste, prawda? Każdy, kto choć odrobinę orientuje się w tematyce marketingowej doskonale wie, że oprócz dobrej oferty, kluczowym składnikiem każdej reklamy są odpowiednie wizualia. To właśnie dlatego do artystycznego kierunku i stylu przekazu przywiązuje się podczas kreacji tak ogromną wagę. Problem zaczyna się w chwili, w której przychodzi nam stworzyć reklamę na urządzenie mobilne. Z bliżej niewytłumaczalnych powodów, część specjalistów traktuje grafikę jej towarzyszącą w mniej priorytetowy sposób – bo ekran jest mniejszy, bo i tak niczego nie będzie widać, bo i tak nikt w to nie kliknie. Wymówek są dziesiątki, ale każda z nich mija się z prawdą. Użytkownicy zwracają bardzo dużą uwagę na to, co wyświetla się na ich smartfonie – w momencie jego używania niemal zawsze są w całości skupieni na migoczącym wyświetlaczu. To, co zrobisz z ich naturalnym zainteresowaniem zależy tylko od Ciebie! Kolejny generyczny obrazek, w słabej rozdzielczości albo wręcz jego brak nie tylko odstraszą klienta, ale sprawią, iż w przyszłości może wręcz zacząć utożsamiać Twój przekaz z „czymś badziewnym”. No bo jak inaczej traktować reklamę, którą równie dobrze mógł stworzyć 5-latek? Postaw na coś interesującego, ale nie krzykliwego, coś co wydaje się wizualnie atrakcyjne Twojej grupie docelowej … i czekaj na efekty. Przyjdą szybciej, niż się spodziewasz.
3.Spraw, aby Twoja reklama wchodziła w interakcję z klientem
Jeżeli już uda Ci się skłonić użytkownika do kliknięcia w reklamę, wiedz jedno – ma on całkiem konkretne oczekiwania względem tego, co za chwilę się stanie. Niech nie przenoszą po prostu na stronę www! Choć to oczywisty element, postaraj się go jakoś dodatkowo wzbogacić – np. dorzuć zachętę w postaci darmowego kuponu lub obniżki. Dodanie do treści formułki w stylu „wyślij również SMS na numer XXX, aby otrzymać zniżkę 10 proc. przy następnych zakupach” albo „Zarejestruj się na naszej stronie i zyskaj rabat 50 zł na dowolne zakupy” potrafi zdziałać cuda … A Tobie jednocześnie pozwoli stworzyć listę mailingową lub smsową. Potencjalny klient, który klikną reklamę i przejdzie do formularza w taki sposób, niemal na pewno zostawi swoje dane, a jak cenny jest to dar z marketingowej perspektywy, chyba nikomu mówić nie trzeba. Zachęta zawsze zwiększa szansę na interakcję, a gdy już raz uda Ci się ją zainicjować znacznie łatwiej o kolejny, skuteczny kontakt.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
4.Połącz reklamę z social media
To, że decydujemy się na reklamę w nieco mniejszym formacie nie oznacza, że powinniśmy rezygnować z potęgi mediów społecznościowych. Biorąc pod uwagę, że liczba użytkowników social media na urządzeniach mobilnych rośnie w zastraszającym tempie, głupotą byłoby nie skorzystać z tak dogodnej okazji. Idealny scenariusz wygląda tak: klient widzi Twoją reklamę w dowolnej postaci na swoim smartfonie, uznaje ją za przydatną, klika, zostawia swoje dane i kupuje Twój produkt … a na samym końcu mówi o tej niezwykle korzystnej ofercie swoim znajomym na Facebooku lub Twitterze. Brzmi zbyt pięknie, aby było możliwe? Wcale nie! Zrób jednak wszystko, aby cały ten proces mu ułatwić. Jeżeli zdecydujesz się na emisję reklam mobilnych , zainwestuj także w to, aby wyświetlały się w mediach społecznościowych. Co istotne, niech obie wersje będą do siebie wizualnie zbliżone! Podczas przeglądania social media i ujrzeniu ponownie Twojej reklamy, która chwilę temu zachęciła użytkownika do jakiegoś zakupu, są spore szanse na to, że zyskasz „lajka”. Pewności oczywiście nie ma, ale chyba warto zaryzykować, prawda?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
5.Nie staraj się na siłę wyróżnić
Wielokrotnie słyszeliśmy, że im bardziej krzykliwa reklama, tym lepiej. „Seks sprzedaje!” ukuło się już jako tradycyjne powiedzonko w branży i choć większość patrzy na podobne praktyki z politowaniem, wciąż są tacy, którzy kurczowo trzymają się tej strategii. Nie przenoś jej pod żadnym pozorem na rynek reklamy mobilnej! Pstrokate przekazy może i zostaną zauważone, ale prawie na pewno nie zdobędą żadnych kliknięć – sprawiają automatycznie wrażenie nieprofesjonalnych, a mobilni użytkownicy często traktują je jako potencjalne zagrożenie dla swoich telefonów. Niech wydźwięk przekazu będzie stonowany, obraz atrakcyjny, ale musi jednocześnie wzbudzać zaufanie u potencjalnego klienta. Jeżeli dasz mu choćby najmniejsze powody do obaw o bezpieczeństwo swojego telefonu, właśnie przegrałeś batalię o jego pieniądze … I to na całej linii! Większość posiadaczy smartfonów i tabletów panicznie boi się wirusów i wycieku swoich danych, a w obliczu coraz to nowych skandalów z mobilnymi urządzeniami w roli głównej trend ten będzie dodatkowo nasilał. Decydując się na emisję reklam tego typu musisz o tym koniecznie pamiętać!
*Dane na podstawie raportu firmy xAd z grudnia 2014 roku.
O autorze:
Łukasz Gołąbiowski, Grupa TENSE