Niewłaściwy i niejednoznaczny sposób informowania konsumentów obejmuje zagadnienia związane m.in. ze sposobem składania reklamacji i prezentowaniem sprzedawców. Według prawa, kupując w internecie, klient powinien mieć dostęp do pełnych informacji na temat osoby sprzedającej, a więc także do wiedzy o tym, czy mowa o firmie, czy osobie fizycznej. W przypadku Temu trudno to jednoznacznie określić.
Ponadto prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta zwrócił też uwagę na fakt, że w witrynie internetowej Temu część kluczowych podczas dokonywania zakupu informacji dostępnych jest wyłącznie w języku chińskim. Problemem dla chińskiej platformy sprzedażowej okazał się również format przycisku „Złóż zamówienie”. Brakuje na nim bowiem informacji o obowiązku zapłaty, co w bezpośredni sposób uświadamiałoby konsumentów, na którym etapie transakcji są w danej chwili.
Zobacz również
– Z kim zawieramy umowę, do kogo wysłać zwracany towar, do kogo kierować reklamację – te informacje jako konsumenci powinniśmy otrzymywać, zanim podejmiemy decyzję o zakupie przez internet. Powinniśmy też wiedzieć kiedy dokładnie zawieramy umowę. Ten moment jest ważny w szczególności przy podejmowaniu decyzji zakupowych w sieci. Tylko pełne i jasne przedstawienie tych kwestii pozwala na bezpieczne korzystanie z e-commerce. Będziemy stale weryfikować i egzekwować prawidłowe realizowanie obowiązku informacyjnego przez przedsiębiorców – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Zarzuty wysunięte przez prezesa UOKiK zostały postawione spółce Whaleco Technology Limited, która odpowiada za prowadzenie sprzedaży przez serwis Temu w Polsce. Jeśli się potwierdzą, firmie grozi kara finansowa w wysokości do 10% obrotu za każde z kwestionowanych działań.
Zdjęcie główne: Temu/Freepik
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach