grafika: Fotolia.pl
Jakie możliwości daje kod kreskowy? Za zakupy zapłać „twarzą”? Jesteś śledzony dla swojej wygody? – przeczytaj pierwszą część materiału.
Zobacz również
Lojalny zawsze zyskuje
Sklepy doceniają lojalnych klientów. Klienci otrzymując nagrody za naturalne zachowania konsumenckie pogłębiają lojalność. Do tego także stworzono już aplikacje i to nawet popularne. 4 miliony użytkowników ma aplikacja ShopKick. Jest rozbudowanym programem lojalnościowym, którego działanie polega na zbieraniu punktów za wejścia do sklepu, skanowanie kodów kreskowych produktów i za ich kupienie. Mając pulę punktów możemy wymienić je np. na darmową kawę czy możliwość pobrania muzyki z iTunes za darmo. Aplikację pobrało tak wiele osób dlatego, że nagradza użytkowników za naturalne zachowania – wejście do sklepu, oglądanie produktów czy nawet małe zakupy. Oczywiście aplikacja działa tylko w USA.
Inne lojalnościowe aplikacje to np. Checkpoints, LoyalBlocks i Key Ring. CheckPoints polega na zbieraniu punktów otrzymywanych w zamian za skanowanie kodów kreskowych z produktów. Następnie zebrane punkty można wymieniać na nagrody w różnych sklepach, m.in. Amazon, Walmart. LoyalBlocks jest aplikacją mająca na celu przyciągnąć klientów do nowych miejsc, w których użytkownik po check-inie otrzyma punkty. Każdy właściciel „stacji” może zaproponować spersonalizowane nagrody dla użytkowników, którzy połączą się ze nią przez aplikację. Natomiast Key Ring jest aplikacją, dzięki której pozbędziemy się kart lojalnościowych z portfela. Wgrywamy swoje karty do aplikacji i możemy wirtualnie zbierać punkty oraz otrzymywać za nie zniżki – bezpośrednio w aplikacji. Widać, że programy lojalnościowe w technologiach mobilnych rozwijają się w kilku kierunkach. Podobnie jak w przypadku skanowania kodów kreskowych w jednych aplikacjach spotkamy autorskie pomysły na programy lojalnościowe czy nawet grywalizację. W innych wykorzystane zostały już działające projekty, które próbuje się przenieść w świat wirtualny.
W Polsce rynek takich aplikacji dopiero raczkuje. Można wspomnieć o takich projektach jak FreeBee czy JustTag. Freebee proponuje podmiotom mobilne projekty lojalnościowe. Każdy może przystąpić do programu i zaproponować własny model lojalności dla klientów i użytkowników aplikacji. Justtag przenosi już istniejące programy lojalnościowe do telefonu rozbudowując je o kolejne funkcje takie jak stemple. Oczywiście im więcej stempli tym więcej korzyści od partnerów aplikacji.
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Promocje na kuponach i w gazetkach
W Europie najpopularniejszym sposobem zapoznawania klienta z ofertą promocyjna są specjalne gazetki. Znajdziemy w nich zbiór produktów, które w danym okresie możemy kupić w niższych cenach. Gazetki dają dostęp do szerokiej grupy produktów i zwracają uwagę konsumenta na towary którymi w innym wypadku by się nie zainteresował. Producenci aplikacji mobilnych mają wiele pomysłów na wykorzystanie kuponów oraz gazetek promocyjnych, a zarządzający sklepami chętnie udzielają dostępu do API. Najważniejszym jest, aby konsument miał jak najłatwiejszy i najwygodniejszy dostęp do promocji, które realnie przyciągają go na zakupy.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Pierwszą w Polsce aplikacją mobilną, która zdigitalizowała gazetki promocyjne był Listonic – wygodna lista zakupów. Już w grudniu 2012 roku dostępne były gazetki promocyjne sklepu Real. W Listonic konsumenci mają możliwość wygodnego przeglądania gazetki dopasowanej do mobilnych możliwości wraz ze szczegółami ofert. Ważniejszym elementem mobilnego rozwiązania dla ofert promocyjnych jest automatyczne dopasowywanie ofert do produktów zapisywanych na listach zakupów. I tak, jeśli zapiszemy na liście ser żółty Listonic dopasuje oferty ze sklepów, które proponują żółty ser w niższej cenie. Konsument może wybrać, z których sklepów oferty mają być pokazywane. Dzięki takiemu rozwiązaniu gazetki promocyjne stają się bardziej spersonalizowane, a przede wszystkim odwrócony jest proces znajdowania promocji. To nie konsument szuka tych, z których chce skorzystać, robi to za niego Listonic.
Rynek promocji w USA jest inny niż w Europie. W Stanach Zjednoczonych najpopularniejsze są kupony – takie, które konsument otrzymuje do skrzynki na listy lub na telefon. Mobilne kupony są idealnym rozwiązaniem dla producentów produktów. Płacą za konkretne dotarcie do konsumentów, którzy są zainteresowani kupnem towaru. Kupony dostosowane są do dotychczasowych zakupów i sklep zdobywa lojalność klientów dopasowaniem rabatów do produktów, które najczęściej kupuje. Za każdym razem, gdy konsument skanuje kartę stałego klienta sklep wie, na którą kartę, jakie produkty są kupowane. Dlatego bardzo dobrze może dopasować produkty z obniżonymi cenami. Papierowe kupony nie dawały takiej możliwości personalizacji oferty dlatego są coraz silnej wypierane przez elektroniczną konkurencję.
Nie musisz iść do sklepu, użyj telefonu
Następnym krokiem hipermarketów w mobilność jest tworzenie mobilnych sklepów, umożliwienie zamawiania zakupów przez telefon – m-commerce. W USA z powodzeniem działa aplikacja do zamawiania zakupów z Walmart. W Wielkiej Brytanii swoją aplikację z sukcesami rozwija Tesco. W Polsce pojawiają się pierwsze inicjatywy wejścia sklepów w m-commerce. W listopadzie miał miejsce projekt badawczy Piotra i Pawła oraz start pierwszej aplikacji umożliwiającej mobilne robienie zakupów – Listonic – zamów zakupy. Aplikacja ruszyła ze sklepami Alma24.pl, A.pl oraz Frisco.pl. Ostatnio do grona polskich debiutantów m-commerce dołączyło Tesco z dopasowaną mobilną stroną.
Markety dostrzegają potencjał mobilny. W Polsce robią pierwsze kroki. Za granicą mobile stanowi już pewien udział zakupów. Szybko rozwijają się aplikacje okołozakupowe. W Polsce widać już pierwsze pomysły. Wygląda na to, że za kilkanaście miesięcy osiągniemy poziom z USA i UK. Dobrze to wróży dla projektów, które już ruszyły z własnymi wizjami na rozwój hipermarketów w marketingu mobilnym.
Kamil Janiszewski
Współzałożyciel Listonic.com – wygodnej listą zakupów dostępnej z komórek i z Internetu oraz Listonic – Zamów Zakupy – aplikacji do zamawiania zakupów do domu. Ma wielką przyjemność łączyć swoją pracę z zamiłowaniem do fajnych rozwiązań technologicznych. Pasję do kanapowego politykowania realizuje w Liberte.pl. Jest liberałem radykałem, słucha jazzu, i wszystkiego wokoło niego, trochę podróżuje, ciągle obiecuje sobie, że nauczy się grać na saksofonie.