Social media na przełomie 2013/2014

Social media na przełomie 2013/2014
Rok nie był spektakularny czy przełomowy w naszej branży. Na palcach jednej lub dwóch rąk można policzyć dobre kampanie wykorzystujące social media, a układ sił nie uległ zmianie - nadal króluje facebook.
O autorze
2 min czytania 2014-01-13

Zdjęcie royalty free z Fotolia

Google +, Tumbrl czy Twitter nie przebiły się do powszechnej świadomości, ale nadzieję daje rosnący w siłę Instagram. Zmęczenie branży i zwykłych użytkowników facebooka niekończącymi się eksperymentami z algorytmem może tylko trend szukania alternatywy dla FB przyśpieszyć. 2013 jest o tyle istotny, że zarówno klienci jak i agencje (w większości wypadków) nie sprzedają już bajek o milionowych zasięgach czy dwucyfrowych wskaźnikach zaangażowania bez podkreślania wagi strategii, optymalizacji i poprawy procesów tworzenia kontentu. Jednym słowem – hochsztaplerów na horyzoncie jakby mniej 🙂

Wszyscy w podsumowaniach wspominają o wybuchu mody na blogerów – faktycznie Maffashion wystawała z każdej lodówki. Ja jednak pokusiłabym o rozróżnienie pomiędzy dobrze wypromowanymi, opakowanymi w PR-owy celofan produktami blogosfery, a np. vlogerami, którzy tworzą wokół siebie silne, lojalne i spójne pod względem zachowań i wartości społeczności. Tym drugim wróżę długą i ciekawą przyszłość, choć może z mniejszą liczbą „zaliczonych” markowych ścianek (oby!) niż w przypadku grupy pierwszej.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Najważniejsze wyzwania w kanałach społecznościowych dla marek to:

  1. Miejsce strategii social mediowej w całym łańcuchu marketingu. Pytanie, przed którym wcześniej stawali wcześniej np. PRowcy, a które powoduje, że w świecie codziennej pracy z marką rozmywa się coraz bardziej rola „głównej, wiodącej” agencji kreatywnej. Niestety, czasem można mieć wrażenie, że część marketingowców się na socialu zna, bo obejrzało na YouTube viral lub zalajkowało wpis z kotkiem. To przekonanie na pewno się nie zweryfikuje w 2014, a raczej w 2017 roku.
  2. Zmiana podejścia do sociala – stała optymalizacja, zmienne i dookreślane na nowo cele, dostosywanie wcześniej obranej taktyki do feedbacku fanów, zdarzeń w tzw. otoczeniu zewnętrznym.
  3. Umiejętność rozróżnienia pomiędzy kanały socialowe warte uwagi i pasujące do marki, a nowinki o cechach komety, sprzedawane z zapałem przez agencje. Nie oszukujmy się – nie każda marka zachowuje 5-10% budżetu na testowanie nowinek. Częściej spotkamy napaleńców, którzy przekonani wizją kreatywnego zaczną pchać markę na nowe tory w „dynamicznie rosnącym” kanale społecznościowym, bez zadania sobie pytania „i co dalej?”. Dlatego co roku, osobiście, mam coraz większy szacunek do „sprzątaczy”, przychodzących do korporacji po „wizjonerach”, a którzy starają się ustawić na nowo i sumiennie strategie obecności w socialu.

Nowinki, które nas dopadną w roku 2014 to znowu i po raz kolejny mobile. Nawet chyba nie zauważyliśmy, kiedy z prorokowanego co roku nadejścia ery mobile, nagle w tej w erze się obudziliśmy. Patrząc na wyniki badań z różnych źródeł, trudno nie zauważyć, że liczba osób aktywnie korzystających ze smartfonów, tabletów i spędzających na tych urządzeniach coraz więcej czasu urosła niebotycznie. Tylko dobrych przykładów wykorzystania tego kanału dotarcia do konsumenta jakoś u nas brak. Mam nadzieję, że rok 2014 to zmieni.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Trendów, a właściwie mikrotrendów będzie mnóstwo (jak zawsze), ale marki, które jako pierwsze najtrafniej je zaadoptują będą cieszyć się naszą i klientów atencją. Prawo „bycia pierwszym” staje się już nie modą, ale chyba obowiązkiem marek z ambicjami – przez co nie doceniamy mniej spektakularnych, a realizujących założenia i strategię aktywności.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Tekst pochodzi z raportu Marketing na przełomie 2013/2014.

Ściągnij raport za darmo >