Różowe spódniczki dla dziewczynek, a niebieskie (najlepiej z nadrukiem samochodów) spodenki dla chłopców? Już od dawna mówi się o tym, że nie powinno się wtłaczać dzieci w sztywne ramy konwenansów, nawet tych związanych z ubraniami. Mimo to wciąż wiele dziecięcych marek odzieżowych produkuje oddzielne kolekcje ze względu na płeć. Belgijska marka JBC zdecydowała, że chce walczyć z stereotypami ograniczającymi wolność i dziecięcą otwartość na świat – z tego powodu firma wypuściła uniwersalną linię ubrań neutralnych płciowo.
Ubrania z metką JBC nie będą miały już oznaczenia wskazującego na przeznaczenie dla chłopców lub dziewczynek – ubrania bez względu na wzór, czy kolor mogą być noszone przez wszystkich, bez względu na płeć. Jedyną informacją na produkcie będzie oznaczenie dotyczące wieku, aby bez większego problemu klienci mogli rozróżnić ubrania dla niemowląt, dzieci oraz nastolatków.
Zobacz również
Marketingowa decyzja marki JBC jest swego rodzaju manifestem mówiącym o tym, że to nie ubranie definiuje człowieka, ale jego marzenia, plany i zainteresowania. Aby o tym przypominać klientom marki, do ubrań zostaje zawsze dołączona kolorowanka zatytułowana „Dream outside the Lines” (z jęz. ang. „Śniąc poza granicami”), dzięki której rodzice dodatkowo mogą wytłumaczyć swoim pociechom, że najważniejsze są ich wybory a nie to, jaką mają płeć.
Kontynuacją nowej strategii marki będzie wypuszczenie specjalnej linii ubrań z napisami mówiącymi o marzeniach zawodowych dzieci (np. nadruk „Kiedy dorosnę, chcę być dyrektorem/weterynarzem/twórcą gier”). Kolekcja ma być oczywiście dedykowana zarówno dla dziewczynek, jak i dla chłopców.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Słuchaj podcastu NowyMarketing
PS
Podobny projekt kilka lat temu zainicjowała Celine Dion i twórcy marki odzieżowej dla dzieci Nununu. Ich wspólna kolekcja zaprojektowana składała się z neutralnych płciowo ubrań dla najmłodszych.
PS 2
Pink tax czy inaczej „różowy podatek” to określenie na przepłacanie za produkty tej samej jakości ze względu na ich dedykowanie kobietom. Według firmy European Wax Center przeciętna kobieta przepłaca nawet 1351 dolarów rocznie za produkty. Jak wygląda pink tax w praktyce?