Kamil Górecki (Fantasyexpo): Sponsoring e-sportu to inwestycja w maksymalnie zaangażowaną społeczność

Kamil Górecki (Fantasyexpo): Sponsoring e-sportu to inwestycja w maksymalnie zaangażowaną społeczność
Kamil Górecki to CEO Fantasyexpo – agencji gamingowej zajmującą się doradztwem strategicznym dla marek. Kamil opowiada o korzyściach płynących ze sponsoringu e-sportu i możliwościach wspierania drużyn, wydarzeń czy influencerów.
O autorze
4 min czytania 2021-10-13

Według raportu Newzoo w 2021 r. globalny rynek e-sportowy wart był ponad miliard dolarów. Z tego 59% stanowiły przychody ze sponsoringu. Skąd taki wzrost zainteresowania sponsoringiem wśród marek?

Sponsoring e-sportowy jest budowany i promowany od lat, co przekłada się na wzrost jego popularności każdego roku. Tworzone są narzędzia i badania mierzące skuteczność, jak i rozwiązania służące do implementacji treści reklamowych na transmisjach, w grach oraz na streamach. Dodając do tego ciągłą edukację marek ze strony drużyn e-sportowych, organizatorów lig, czy takich firm jak nasza – nie dziwi fakt dynamicznych wzrostów rok do roku. Jako insider rynku mogę zapewnić, że 2022 r. przyniesie wiele zaskoczeń związanych ze sponsoringiem e-sportowym, i to w skali globalnej.

Czy sponsorowanie e-sportu ma sens tylko, kiedy jest się marką związaną stricte z gamingiem?

Absolutnie nie. Każda marka ma szansę przeprowadzić udane kampanie w tym obszarze. Oczywiście, graczowi łatwiej będzie zakomunikować i sprzedać, to co jest mu potrzebne, dlatego marki endemiczne mają nieco prostsze zadanie. Istnieje jednak szereg brandów nieendemicznych dostarczających produkty, które charakteryzują się niskim progiem nabycia – np. przekąski czy napoje, które też można śmiało komunikować e-sportowej społeczności. Ich brand może być wyjątkowo atrakcyjny dla danej TG i szeroko rozumianego e-sportu.

Marce też może zależeć na takiej współpracy, by na kanwie danej kampanii budować powagę i atrakcyjność swojego biznesu. Ponadto branże motoryzacyjna czy finansowa mogą wchodzić w e-sport, ponieważ ich komunikacja zaowocuje i zjedna sobie społeczność, by kiedyś przełożyć się na decyzje zakupowe. Gracz to też człowiek, który ma swoje potrzeby i przyzwyczajenia. A my jesteśmy w stanie je zbadać i przeanalizować. Dzięki tym wynikom możemy dostosować komunikację w oparciu o otrzymane insighty, aby osiągnęła spektakularne wyniki w swojej kategorii.

Jakie są w ogóle korzyści ze sponsorowania e-sportu?

E-sport jest mały i mówię to ja, ale mały w tym sensie, że stanowi zaledwie JEDEN procent gamingu. Piękno tkwi w jego dynamice. To, z jakim impetem co roku rośnie. Jaka praca i emocje mu towarzyszą, z jaką upartością organizatorzy rozgrywek, drużyny, gracze, streamerzy i wydawcy gier budują ten cudowny, e-sportowy świat. Sponsoring e-sportowy to inwestycja w maksymalnie zaangażowanej społeczności, która globalnie od lat uznawana jest za wartą dialogu – choć niszową.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Jest to jednak nisza z zasobnym portfelem i ciekawymi insightami. Dodatkowo coraz lepiej przebadana i przeanalizowana. Śmiało mogę pokusić się o stwierdzenie, że sponsorowanie e-sportu to sponsoring rozrywki XXI wieku. To podążanie za trendami i autentyczność w komunikacji – oczywiście, jeśli jest uszyta na miarę.

Jakie są formy sponsoringu e-sportu? To nie jest tylko finansowanie drużyn, prawda? Niektóre marki obejmują patronatem całe wydarzenia

Sponsoring e-sportowy czerpie ze sportów tradycyjnych i jest praktycznie jego odbiciem. Patrząc przez ten pryzmat, otrzymujemy całą paletę rozwiązań gotowych do implementacji – począwszy od umieszczenia logotypu na koszulce, poprzez działania z konkretnymi zawodnikami, a kończąc na wsparciu reklamowym rozgrywek e-sportowych – turniejów, lig oraz ich transmisji i elementów z nią związanych, czyli np. powtórki, przerwy czy analiza. Można nawet sponsorować arenę czy stadion, bowiem takie również w e-sporcie istnieją.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Pandemia wpłynęła na rozwój e-sportu, ale czy po zdjęciu lockdownu i powrotu tradycyjnych wydarzeń, zainteresowanie zmniejszyło się?

Utrzymuje się na stale wysokim poziomie. Ten wzrostowy trend dalej będzie tak wyglądał, a to dlatego, że to, właśnie e-sport i gaming zyskują na znaczeniu, zaskarbiając sobie sympatię coraz to nowszych fanów, detronizując inne passion pointy. Nie da się ukryć, że wszyscy – zarówno organizatorzy, drużyny, jak i gracze oraz fani tych widowisk – tęsknią za LAN-ami, czyli eventami e-sportowymi. Chcemy powrotu PGA, finałów Polskiej Ligi E-sportowej z udziałem fantastycznych gości, czy Intel Extreme Masters, który zapoczątkował tę niefortunną serię zamykania eventów.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

E-sportowcy to często influencerzy. Jakie branże mogą skorzystać na tego typu influencer marketingu?

Niestety, ale muszę zaprzeczyć. E-sportowcy bardzo często zapominają o komunikowaniu się ze swoimi odbiorcami w sposób zaplanowany i regularny za pomocą swoich mediów społecznościowych. Choć wywierają ogromny wpływ na rzeszę fanów, to w głównej mierze oparte jest to na merytoryce ich działań. Gracz ma grać, więc rolą e-sportowca jest dawanie przykładu swoimi umiejętnościami na serwerze – w grze, a nie w social mediach. Nie znaczy to, że marketer powinien skreślić takiego kandydata.

Do takiej współpracy należy podejść mądrze i świadomie, wykorzystać odpowiednie narzędzia i kanały komunikacji, tak by dotrzeć do preferowanej grupy odbiorców. Można w tych działaniach osiągnąć wiele spektakularnych sukcesów, jednak nie należy iść na skróty utartymi schematami. Istnieją też e-sportowcy, którzy prowadzą wzorcową pod względem regularności i utrzymania zaangażowania społeczności komunikację na swoich kanałach.

Dla przykładu możemy wspomnieć o sylwetce Jankosa, Taza i PashaBiceps, i to jeszcze przed odejściem na jego e-sportową emeryturę. Konsekwentne działania z czasem się zwracają, wraz ze wzrostem społeczności na kanałach, co bezpośrednio wpływa na wartość wizerunku danego gracza.

Wokół e-sportu i ogólnie gamingu rosną różnego rodzaju startupy. W tym np. polskie inSTREAMLY – obserwujesz tę scenę?

Jako globalny uczestnik rynku gamingowego bardzo dokładnie obserwujemy takie działania i współpracujemy z różnymi startupami, na różnym etapie ich rozwoju. Jako przykład mogę przytoczyć markę Aggero, z którą działamy od czasu powstania koncepcji na ich biznes. Oczywiście takich startupowych projektów jest ogrom. Trudniejszym regionem do śledzenia jest rynek azjatycki, który nieco odcina się od reszty świata, a więc tam niestety może nam coś umykać.

Staramy się jednak zwracać szczególną uwagę na takie projekty i trzymać rękę na pulsie. Ponadto jest sporo wydarzeń e-sportowych, takich jak E-sport Bar w Cannes i Miami, które regularnie odwiedzamy jako Fantasyexpo, od ich pierwszej edycji. To miejsca, gdzie spotykamy wiele firm, które mają ciekawe pomysły na biznes.