fot. depositphotos.com
Ochroną dóbr Chopina zajmuje się Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Może on interweniować w przypadku wykorzystania ich w sposób, który przynosiłyby ujmę kompozytorowi. Minister może wystąpić z roszczeniem o zaprzestanie naruszeń prawa autorskiego, ponadto z roszczeniem o usunięcie skutków naruszenia czy zapłatę stosownego zadośćuczynienia. A jak wygląda sytuacja w przypadku utworów i dzieł sztuki, które nie są chronione podobnie jak twórczość Chopina?
Zobacz również
-
#PrzeglądTygodnia [27.09-03.10.24]: suszonki września, przegląd kampanii na Pink October, alkohol w saszetkach znika z półek sklepowych
-
#PolecajkiNM cz. 26: Narodowe Archiwum Cyfrowe, strefa marki CeraVe i Foresight.edu
-
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Jak legalnie korzystać z utworów muzycznych i dzieł sztuki, do których prawa autorskie wygasły?
Jeżeli chcemy komercyjnie wykorzystać utwory muzyczne i dzieła sztuki, powinniśmy ustalić, czy autorskie prawa majątkowe nie wygasły. Wygasają one po siedemdziesięciu latach od śmierci twórcy, a w przypadku utworów, które mają więcej niż jednego twórcę, po śmierci tego współtwórcy, który przeżył pozostałych. Wątpliwości mogą pojawić się w przypadku, gdy chcemy wykorzystać utwór, którego twórca nie jest znany. W takim przypadku ochrona obowiązuje przez siedemdziesiąt lat od momentu pierwszego rozpowszechnienia utworu. Oznacza to, że prawa autorskie do dzieł takich artystów jak van Gogh, Monet, Kossak, Paderewski czy Strauss wygasły ze względu na upływ czasu od ich śmierci, tak więc nie jest konieczne uzyskanie licencji do korzystania z ich utworów.
Należy jednakże pamiętać, iż wygaśnięcie praw majątkowych do danej kompozycji nie jest jednoznaczne z możliwością dowolnego wykorzystywania przygotowanych przez innych muzyków aranżacji tych utworów. Zgodnie z ustawą artystycznym wykonaniem są działania aktora, dyrygenta, instrumentalisty, wokalisty i podlegają one ochronie. W przypadku utworów muzycznych, do których autorskie prawa majątkowe wygasły, jesteśmy uprawnieni do wykonywania utworów samodzielnie, bez konieczności uzyskiwania zgody spadkobierców twórcy. Wykorzystanie nagrań tych utworów wymaga natomiast uzyskania odpowiednich licencji.
Wykorzystanie adaptacji i przeróbek utworów
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Opracowanie, czyli przeróbka czy adaptacja utworu są przedmiotami odrębnego prawa autorskiego, w świetle którego autorowi przerobionej piosenki czy zaadaptowanego obrazu przysługują odrębne prawa autorskie. Współcześni wykonawcy mogą korzystać z fragmentów utworów kompozytorów, których prawa majątkowe wygasły, do komponowania nowych utworów w muzyce popularnej czy też w tzw. dżinglach. Taki nowy utwór może również zostać zamieszczony w reklamie. Podobnie można wykorzystać fragmenty obrazów do stworzenia nowego obrazu czy kolażu.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Wykorzystanie utworów w reklamie i filmie
Jeżeli chcemy wykorzystać cudzy utwór w reklamie lub jako ścieżkę dźwiękową do filmu, do których dostęp ma nieograniczona liczba osób, musimy uzyskać zgodę wszystkich współtwórców utworu i praw pokrewnych lub organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
W Polsce działa kilkanaście organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Są to:
- organizacje zarządzające prawami związanymi z muzyką: Związek Producentów Audio-Video (ZPAV), Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych (SAWP), Związek Artystów Wykonawców STOART.
- organizacje zarządzające prawami twórców filmowych i telewizyjnych: Stowarzyszenie Filmowców Polskich (SFP) oraz Związek Artystów Scen Polskich (ZASP).
Chcąc wykorzystać utwór lub obraz należy pamiętać, żeby uzyskując zezwolenie na korzystanie z utworu określić konkretne pola eksploatacji, czyli sposób korzystania z utworu. Pola eksploatacji określa szczegółowo art. 50 ustawy prawo autorskie i prawa pokrewne, są to np. wprowadzanie do obrotu, użyczenie lub najem oryginału albo egzemplarzy, a także publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie oraz nadawanie i reemitowanie, a także publiczne udostępnianie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym.
Aby legalnie korzystać z cudzych utworów muzycznych, filmów lub obrazów, możliwe jest także skorzystanie z licencji Creative Commons (CC), które są tworzone przez organizację pozarządową Creative Commons. Dzięki licencjom CC twórca może oznaczyć swój utwór, zezwalając każdemu odbiorcy na wykorzystanie danego utworu w sposób wskazany w licencji. Jeśli twórca zezwolił na komercyjne wykorzystanie swojego utworu dostępnego na licencji Creative Commons, można go swobodnie wykorzystywać zgodnie z warunkami danej licencji. Należy też pamiętać, że wszystkie licencje CC zobowiązują użytkownika do umieszczenia przy kopiach utworu lub utworach zależnych informacji o autorze bądź licencjodawcy i (lub) o wszystkich osobach trzecich określonych przez twórcę.
Co z dziełami sztuki, znajdującymi się w przestrzeni publicznej?
W przestrzeni publicznej znajduje się wiele dzieł sztuki jak rzeźby czy budynki. Jak prawnie wygląda sytuacja, jeśli chcemy je sfotografować czy sfilmować w celu komercyjnym? Stosownie do art. 33 pkt 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, możliwe jest wykorzystanie utworów wystawionych na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku, to znaczy w tym samym celu, w jakim dany utwór jest wykorzystywany w przestrzeni publicznej, np. w celu wystawiania go. Ustawa nie rozróżnia rozpowszechniania „komercyjnego” i „niekomercyjnego”.
Zgodnie z tymi przepisami w przypadku obiektów na stałe umieszczonych w miejscach publicznych, nie musimy uzyskiwać zgody twórcy – rzeźbiarza, architekta czy projektanta na ich sfilmowanie czy sfotografowanie. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku wystaw czasowych. Prawo do komercyjnego wykorzystania prezentowanych dzieł sztuki należy rozpatrywać na zasadach ogólnych i każdorazowo uzyskać odpowiednią licencję.
Autorka:
Agata Wysoczyńska, radca prawny, BCLA Bisiorek, Cieśliński i Wspólnicy Sp.k