Obraz wart więcej niż 1000 słów. Jak przyciągnąć i utrzymać uwagę uczestników webinarów?

Obraz wart więcej niż 1000 słów. Jak przyciągnąć i utrzymać uwagę uczestników webinarów?
Zastanawiasz się czasem, dlaczego podczas konferencji połowa sali wpatruje się w swoje smartfony zamiast w prelegenta? No właśnie! W świecie, gdzie każdy ma w kieszeni pełnoprawne centrum rozrywki, przyciągnięcie i utrzymanie uwagi uczestników webinarów jest nie lada wyzwaniem. Ale spokojnie, nie wszystko stracone!
O autorze
4 min czytania 2024-07-23

Niedawno w ramach Akademii ClickMeeting odbył się fascynujący webinar prowadzony przez Izabelę Walczak. Trenerka podzieliła się sprawdzonymi radami, jak skutecznie walczyć o uwagę odbiorców. Nagranie i najważniejsze wnioski znajdziesz poniżej:

A jeśli chcesz wcielić się w rolę prezentera i przetestować rady w praktyce, wypróbuj ClickMeeting. Masz sporo czasu na przetestowanie wszystkich funkcji bez zobowiązań!

Obraz kontra smartfon: pojedynek tytanów

Na początku Izabela Walczak zaserwowała nam małą zagadkę. Pokazała zdjęcie z konferencji i zapytała: „Gdzie jest prowadząca ten webinar i co robi?” Okazało się, że siedziała na widowni… wpatrując się w telefon! Ups, przyłapana na gorącym uczynku!

„Oczywiście tak, jak Państwo piszą, nie tylko ja to robię. Większość osób korzystała z telefonu podczas tej i innych konferencji” – przyznała z rozbrajającą szczerością ekspertka.

To zdjęcie było doskonałym punktem wyjścia do dyskusji o tym, jak wielką konkurencją dla naszych prezentacji są treści dostępne na smartfonach. Ręce same lgną do tych małych, podstępnych urządzeń, prawda? Wniosek jest prosty: jeżeli chcesz naprawdę zaangażować swoich uczestników, musisz zapewnić naprawdę konkurencyjne treści.

Kultura obrazkowa: witaj w nowej rzeczywistości

Nie da się ukryć: żyjemy w kulturze obrazkowej. Wszędzie wokół nas, zwłaszcza na ekranach smartfonów, treści są przekazywane za pomocą atrakcyjnych wizualnie grafik i wideo. To skrótowa forma informacji: dużo treści, mało słów.

„Wobec tego dlaczego również my jako prezenterzy nie mamy korzystać z atrakcyjnych wizualnie treści, które skupią uwagę odbiorców i wpłyną na ich zaangażowanie?” – pytała Izabela Walczak.

Dotyczy to nie tylko sztuki prezentacji i dzielenia się wiedzą, ale również marketingu i sprzedaży. W marketingu przyszłości (a właściwie już teraźniejszości) kluczową rolę odgrywa tak zwany marketing doświadczeń. Chodzi o to, by oprócz treści merytorycznych, dostarczyć klientowi także „ładne opakowanie” – coś, co zaangażuje jego zmysły i emocje, wpłynie na jego doświadczenia i pozytywny odbiór.

Babeczka na slajdzie? Czemu nie!

Wyobraź sobie, że podczas prezentacji – na przykład w ramach webinaru, w którym uczestniczysz, nagle pojawia się slajd z… babeczką!

fot.: www.pexels.com

„Oprócz tego, że pokazujemy wizję, czyli obraz, odwołując się do zmysłu wzroku, możemy też przywoływać i pobudzać zupełnie inne zmysły” – wyjaśniła trenerka.

Możemy pokazać zimno i ciepło, dotyk różnych faktur, a nawet smak! Ta słodka babeczka na slajdzie miała za zadanie pobudzić nasze kubki smakowe. I zapewne w przypadku całkiem sporego grona odbiorców się to w pełni udało. Sprytne, prawda?

Obrazy i emocje to podstawa storytellingu

Aby naprawdę angażować, trzeba wzbudzać emocje. Jeżeli coś jest z nimi związane, przekaz jest silniejszy. Zdecydowanie silniejszy od treści, które oferują wyłącznie wysoki poziom merytoryczny. A warstwa wizualna jest bezkonkurencyjna w ich przekazywaniu. Obrazy mogą wywoływać strach, ekscytację, wzruszenie – cały wachlarz uczuć. A co najważniejsze, treści niosące ze sobą emocje są lepiej zapamiętywane.

„Treści wzbudzające emocje pozwalają na lepsze zapamiętywanie informacji w przypadku odbiorców szkoleń, uczniów czy studentów, ale też w kontekście marketingowo-sprzedażowym” – podkreśliła Izabela Walczak.

Obrazy mogą i powinny stać się kluczowym elementem w budowaniu angażujących opowieści. A do tego, że storytelling – zarówno w edukacji, jak i marketingu – po prostu działa, nie trzeba nikogo przekonywać, prawda?

„Opowieści angażują naszych odbiorców dużo bardziej, dużo lepiej, ułatwiają zapamiętywanie treści. A obrazy pomagają w opowiadaniu i pozwalają między innymi na budowę odpowiedniego nastroju czy tła emocjonalnego” – tłumaczyła ekspertka.

Pokazała nam nawet bajkowy obrazek, który miał za zadanie wprowadzić uczestników webinaru w odpowiedni nastrój. Bo przecież prezentacja to nie tylko suche fakty, ale także emocje i klimat!

fot.: grafika wygenerowana przez AI

Skąd brać te cudowne obrazki?

No dobrze, ale skąd brać te wszystkie cudowne obrazki do prezentacji? Oczywiście do dyspozycji pozostaje mnóstwo serwisów oferujących darmowe zdjęcia z licencją do wykorzystania. Ale to nie koniec możliwości. W dzisiejszych czasach możemy poprosić sztuczną inteligencję, żeby przygotowała interesujące grafiki! Izabela Walczak przyznała zresztą, że część grafik umieszczonych w prezentacji została wygenerowana z pomocą SI.

Chcesz dowiedzieć się więcej na temat możliwości wykorzystania narzędzi AI w webinarach? Zerknij tutaj.

Przy okazji dorzucam też nagranie webinaru, dzięki któremu nauczysz się tworzyć treści promujące wydarzenia ze wsparciem ChataGPT!

Głos jako instrument, czyli jak brzmieć ciekawie?

Ale obraz to tylko jeden z kilku elementów odpowiedzialnych za budowanie nastroju. Izabela Walczak poświęciła sporo uwagi temu, jak wykorzystać nasz głos, by prezentacja była jeszcze bardziej angażująca.

To prawdziwy instrument, którym możemy grać podczas prezentacji. Izabela Walczak porównała go do muzyki: mamy do dyspozycji melodię (intonację), głośność, tempo, pauzy i akcenty.

„Proszę sobie wyobrazić kolejkę górską, która jedzie wprost w równym tempie. To żaden fun” – żartowała ekspertka, zachęcając do urozmaicania sposobu mówienia.

Zalecała, by traktować nasz głos jak przejażdżkę kolejką górską. Z zakrętami, wzniesieniami i zjazdami. Bo czy ktoś chciałby jechać kolejką, która porusza się jednostajnie po płaskim terenie? Nuda!

Izabela Walczak zaproponowała uczestnikom ciekawe ćwiczenie. Poprosiła o przeczytanie krótkiego tekstu na dwa sposoby: najpierw jak najnudniej, a potem jak najbardziej interesująco.

„Proszę przeczytać ten tekst w jak najbardziej interesujący sposób, nawet za cenę lekkiej przesady. Proszę przeczytać ten tekst, tak jakby Państwo czytali dziecku, albo jak lektor odczytujący audiobooka” – instruowała wykładowca.

To ćwiczenie miało uświadomić uczestnikom, jak wielką różnicę może zrobić sposób mówienia. Bo nawet najbardziej fascynująca treść może zostać zrujnowana przez monotonny głos!

Walka z rozpraszaczami: misja (prawie) niemożliwa

Na koniec Izabela Walczak poruszyła palący problem: jak utrzymać uwagę uczestników, gdy mają pod ręką smartfony wprost wypełnione pułapkami?

„Smartfony to bardzo magnetyczne urządzenia. Również one sprawiają, że szybko się w dzisiejszych czasach nudzimy i rozpraszamy, czego dowodem było pierwsze zdjęcie” – przyznała Izabela Walczak.

Jak sobie z tym radzić? Ekspertka zaproponowała kilka strategii, takich jak zadawanie pytań (nawet retorycznych), wprowadzanie elementów interaktywnych czy po prostu tworzenie tak fascynujących prezentacji, że nikt nie będzie chciał sięgnąć po telefon!

Artykuł reklamowy powstały we współpracy z ClickMeeting.

Zdjęcie główne: Freepik

PS ChatGPT 4o i transkrypcja AI: game changer w webinar marketingu

Sztuczna inteligencja opanowała niemal wszystkie obszary naszego działania. Bez wsparcia, jakie oferują chociażby popularne modele językowe, trudno wyobrazić sobie oczywiście marketing (dlatego tu jesteśmy!).