fot. Freepik
Sztuczna inteligencja staje się narzędziem codziennego użytku. Pomaga copywriterom, grafikom, analizuje dane, tłumaczy prezentacje, wspiera research. Nawet osoby, które obawiają się, że AI odbierze im pracę, widzą potencjał sztucznej inteligencji. Jednak pod płaszczem produktywności i efektywności, kryje się kilka prawnych ryzyk.
Zobacz również
AI a prawa autorskie
Tutaj – z uwagi na obszar działalności kreatywnej – mamy co najmniej dwa najistotniejsze ryzyka.
1. Czy mogę sprzedać klientowi to, co zostało stworzone przy użyciu AI?
Chodzi oczywiście o to, czy posiadam prawa autorskie do zamówionych prac. Klienci zazwyczaj zastrzegają w umowach, że chcą mieć prawa do tego, co stworzy na ich rzecz agencja (lub ogólnie – wykonawca). Gdy tworzymy coś przy większym udziale AI, to ani agencja, ani klient nie będą posiadali do tego praw autorskich, bo one po prostu nie powstaną. Dlaczego? Prawo mówi, że twórcą może być tylko człowiek i tylko on (a nie maszyna i AI) może stworzyć dzieło objęte prawami autorskimi. Więc jeżeli człowiek dostarcza tylko mniej lub bardziej ogólne prompty, to nie będziemy mogli mówić o stworzeniu przez niego utworu w rozumieniu prawa autorskiego.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Może się jednak zdarzyć – i to mówiąc bardzo ogólnikowo – że bardzo precyzyjne promptowanie, które sprowadzi się do całkowitej decyzyjności nad ostateczną wersją projektu, może doprowadzić do powstania praw autorskich po stronie osoby promptującej. Przy czym na marginesie tylko wspomnę, że amerykański Copyright Office mógłby wyrazić do tej teorii kilka zdań odrębnych.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
2. Czy to, co zostało stworzone przy użyciu AI jest plagiatem?
AI tworzy na bazie danych treningowych, które są chronione prawami autorskimi, to fakt. Są już oczywiście narzędzia, które mają sprawdzać, czy dany output jest plagiatem, ale nie zauważyłam, aby święciły one triumfy popularności. Ważnym aspektem tego problemu jest jednak to, że same sądy nie określają granicy między inspiracją a plagiatem. Oczywiście mamy sztandarowe zasady z tym związane, przykładowo: styl nie jest przedmiotem prawa autorskiego, ani pomysł czy koncepcja. Jednak pamiętajmy, że oprócz ryzyka, związanego z tym, że jakiś sąd orzeknie według testu „total concept and overall feel”, to w dodatku aspektów twórczości nie objętych prawami autorskimi można jeszcze bronić z ochrony dóbr osobistych i przepisów dotyczących zwalczania nieuczciwej konkurencji.
AI a RODO
Czy wiemy, co dzieje się z danymi osobowymi, kiedy wrzucimy je w maszynkę zwaną AI? I czy mamy pewność, że będziemy w stanie egzekwować prawa podmiotów danych, typu prawo do zapomnienia? Jako administratorzy lub procesorzy danych ponosimy odpowiedzialność za spełnienie obowiązków wynikających z RODO. Jeżeli nie jesteśmy pewni, czy jesteśmy w stanie temu zadośćuczynić, to po prostu nie używajmy tego narzędzia. Jak pokazały Włochy, tak też się da.
AI a informacje poufne
Myślę, że nie muszę przekonywać, że włączenie informacji poufnych w dane treningowe AI, to nie jest dobry pomysł, niezależnie od tego, czy łączy nas z klientem NDA, czy też nie (pamiętajmy o istnieniu przepisów dotyczących tajemnicy przedsiębiorstwa i poufności negocjacji). A tak się często dzieje, ponieważ systemy AI uczą się na inputach. Jeżeli więc używamy AI w pracy, warto zanonimizować informacje lub wybrać takie narzędzie, które zapewnia poufność informacji.
Na zakończenie
Biorąc pod uwagę to, że nie przerzucimy tak łatwo (o ile w ogóle) odpowiedzialności na dostawcę AI, jak również mając na uwadze art. 17 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (cytuję: Czynu nieuczciwej konkurencji […] dopuszcza się również agencja reklamowa albo inny przedsiębiorca, który reklamę opracował.), warto wprowadzić w firmie politykę stosowania AI i zobowiązać swoich pracowników do jej przestrzegania. Ponieważ oprócz wyżej wskazanych kwestii, jest jeszcze sporo tematów związanych z AI do zaadresowania. Chociażby niby taka oczywistość, jak czytanie regulaminów narzędzi z których korzystamy. Najwięksi dostawcy zazwyczaj mają wskazane, że nie roszczą sobie praw do outputu, jednak – podobnie jak ze stockami – może się zdarzyć, że któryś system AI będzie miał zastrzeżone czy np. jest albo nie jest udostępniany do użytku komercyjnego. Regulaminy mogą również zastrzegać, że outputy będą udostępniane na zasadach którejś z licencji Creative Commons.
Jeżeli chcielibyście pogłębić swoją wiedzę w zakresie prawnych aspektów korzystania z generatywnej sztucznej inteligencji, to kancelaria LAWMORE stworzyła ebook wypełniony treściami na ten temat, do pobrania tutaj: www.lawmore.pl/ebook
PS Nowe zasady ochrony praw własności intelektualnej
Od 1 lipca br. właściciele praw własności intelektualnej powinni szybko podjąć decyzję, czy występować na drogę sądową. Natomiast osoby, którym zarzuca się naruszenie uzyskały dodatkową ochronę w sprawach o to naruszenie.
PS 2 Radio Piekary rusza z pierwszą w Polsce audycją AI. Poprowadzi ją prezenterka AI Basia
W sobotę 22 lipca br. swoją premierę będzie miała pierwsza w Polsce audycja stworzona przez AI. Sztuczna inteligencja nie tylko ją wygeneruje, ale także poprowadzi. Na taki krok, eksperymentalne, zdecydowało się Radio Piekary.