Magazyn Forbes rokrocznie prezentuje swoje zestawienie najlepiej zarabiających youtuberów. Już po raz trzeci na czele rankingu znalazł się… 9-latek.
Mowa o Ryanie Kaji, który na YouTubie prowadzi kanał zatytułowany Ryan’s World. Youtuber zajmuje się rozpakowywaniem zabawek, które dostaje od różnych marek, a następnie recenzuje je. Czasami w swoich filmikach prezentuje również ciekawe eksperymenty naukowe, które widzowie mogą również przeprowadzić sami w swoich domach. Co ciekawe, jego kanał subskrybuje aż 28 mln użytkowników!
Zobacz również
-
#PrzeglądTygodnia [27.09-03.10.24]: suszonki września, przegląd kampanii na Pink October, alkohol w saszetkach znika z półek sklepowych
-
#PolecajkiNM cz. 26: Narodowe Archiwum Cyfrowe, strefa marki CeraVe i Foresight.edu
-
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Jak oszacowali eksperci Forbesa, 9-latek może pochwalić się zarobkami sięgającymi nawet 29,5 mln dolarów rocznie. Na drugim miejscu zestawienia znalazł się youtuber Mr. Beast, który organizuje na swoim kanale różne ciekawe zabawy dla internautów – w okresie od czerwca 2019 roku do czerwca 2020 roku zarobił on bowiem ok. 24 mln dolarów.
Na podium znaleźli się również youtuberzy z kanału Dude Perfect, którzy znani są z przeprowadzania widowiskowych wyzwań sportowych. Ich roczne zarobki wyniosły natomiast 23 mln dolarów.
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Pełny ranking można znaleźć na stronie Forbesa. W swoim zestawieniu eksperci magazynu brali pod uwagę kwoty, które nie zostały jeszcze pomniejszone o podatki, a także o wydatki na agencje, managerów itp.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
PS
O początkach kanału MaturaToBzdura – który niedługo kończy 10 lat (!) – niekończących się pomysłach na nowe odcinki, a także planach na przyszłość rozmawiamy z youtuberem Adamem Drzewickim.
PS2
Burger King polubił kilka tweetów youtubera Caseya Neistata z 2010 roku, na co ten zareagował zaskoczeniem i nagłośnił sprawę u siebie na Twitterze. Szybko okazało się, że była to część promocji związanej z przywróceniem pewnego produktu marki.