Plakaty będące parodią reklam marek samochodowych, takich jak Ford, Volkswagen czy BMW, pojawiły się na billboardach oraz przystankach autobusowych przy ulicach największych miast Anglii oraz Walii. Kreacje stworzone przez aktywistów proekologicznej i zarazem antyreklamowej organizacji Brandalism krytykują przemysł samochodowy za wprowadzające społeczeństwo w błąd kampanie, które zwiększają popyt na zanieczyszczające powietrze pojazdy.
– Reklamy marek samochodowych promują posiadanie prywatnych aut jako symbol statusu. W kampaniach władza, sukces i status społeczny mieszają się z egzotycznymi lokacjami i pustymi drogami, aby promować mit wolności i mobilności. Wynikające z tego problemy, takie jak korki uliczne, pogarszające się zanieczyszczenie powietrza i zmiany klimatyczne zostały jednak pominięte w tych błyszczących reklamach. Absurdalny jest też fakt, że billboardy reklamowe służą do promowania nowych samochodów kierowcom stojącym w korkach – powiedział Peter Marcuse z organizacji Brandalism.
Zobacz również
Nietypowe kreacje stworzyło ponad 30 artystów z całego świata, którzy na co dzień związani są ze stowarzyszeniem. Efekty możecie poniżej.
PS
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Pod koniec 2018 roku na przystankach komunikacji miejskiej w Warszawie pojawiły się karykatury popularnych plakatów znanych marek. To działanie subvertisingowej grupy Special Patrol Group, która walczy z konsumpcjonizmem.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
PS2
W 2019 roku na ulicach kilku polskich miast pojawiły się klepsydry pogrzebowe o treści nawiązującej do katastrof klimatycznych. Była to część akcji społecznej polskiego oddziału organizacji Extinction Rebellion, która tym samym chciała zwrócić uwagę społeczeństwa na skutki globalnego ocieplenia.